Reklama

Furman: – Biorę pod uwagę grę w Wiśle do końca kariery

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

26 lipca 2022, 11:34 • 5 min czytania 13 komentarzy

W Weszłopolskich odwiedził nas Dominik Furman, z którym porozmawialiśmy o udanym starcie sezonu, jego formie, przyszłości, a także o atutach trenera Stano. Zapraszamy!

Furman: – Biorę pod uwagę grę w Wiśle do końca kariery

Rozmawialiśmy o tym, że Filip Mladenović jest piłkarzem, który dużo dyskutuje z sędziami. Ty też miałeś taką opinię. Jak się z tego wyleczyć?

Dać sobie spokój. Nie no, tak szczerze, to pamiętam, że była rozmowa po jednym z meczów, kiedy prezes, dyrektor sportowy i trener wzięli mnie na dywanik. Powiedzieli, że szkoda na to energii. To nie stało się z dnia na dzień, z meczu na mecz, ale myślę, że dziś sędziowie nie mają ze mną problemów. I ja, i oni jesteśmy z tego zadowoleni.

Jak ci się gra w środku pola, kiedy nie ma tam typowej szóstki? Grasz najgłębiej, ale wiadomo, że tą szóstką nie jesteś, bo lubisz też iść do przodu.

Na tę chwilę wygląda to całkiem-całkiem, ale muszę jeszcze trochę więcej pomagać naszym defensorom. Widzę u siebie pewne braki, więc jest dobrze, ale może być lepiej. To prawda, że potrafię grać do przodu, natomiast mamy innych zawodników, którzy czują się w tym korzystniej i im zostawiam to, co dzieje się w okolicach pola karnego przeciwnika. A ja skupiam się na defensywnych zadaniach.

Reklama

Spodziewaliście się, że ten początek sezonu będzie wyglądał aż tak dobrze?

Rozmawialiśmy po meczu z Wartą i stwierdziliśmy, że chyba aż takich wyników się nie spodziewaliśmy. Natomiast widzimy po sobie, że idzie to w takim kierunku, jakiego w Wiśle jeszcze nie było. Jednak spokojnie – to dopiero początek. Jeden-dwa dobre mecze i jesteś na piedestale, a potem dostajesz gonga i jesteś tym najgorszym. Twardo stąpamy po ziemi. Szajba nam nie odbije. Pojedziemy do Poznania pełni skupienia i z pozytywną energią.

Jest trochę tak, że przygotowania do tego sezonu zaczęliście jeszcze w poprzednim? Trener Stano przyznawał, że w pewnym momencie was trochę przepalił i stąd wzięły się gorsze wyniki.

Trener zaznaczał nam, że poprzedni sezon to jest 70% tego, co on chce osiągnąć finalnie. Trochę dokręcił śruby i chyba wtedy przez to się lepiej zaadaptowaliśmy do treningów, które są obecnie albo były na obozie. Teraz się z nich cieszymy, a na początku – przyznam – nie było tak wesoło. Obecnie jest okej i czujemy moc w nogach.

Masz dobre porównanie – to może być jeszcze lepsza Wisła niż za kadencji Jerzego Brzęczka?

Widziałem statystykę punktów na mecz i trener Stano ma najlepszą. Więc na tę chwilę tak to wygląda. Ale dziś za wcześnie oceniać, czy to będzie lepszy sezon niż za trenera Brzęczka albo ten poprzedni. Musielibyśmy awansować do pucharów czy kręcić się koło mistrzostwa. Zobaczymy. Przed nami egzamin w niedzielę, który da nam małą odpowiedzieć, na co może być nas stać.

Reklama

Brałeś pod uwagę to, że możesz odejść z Wisły Płock? Poprzedni sezon był w twoim wykonaniu nieudany.

Rozmawialiśmy w trakcie poprzedniego sezonu z dyrektorem i prezesem. Oni sobie zdawali sprawę, a przede wszystkim też ja, że to nie jest forma, której oczekiwaliśmy. Ale zakasałem rękawy i postanowiłem zostać w Płocku, powalczyć o miejsce w składzie, bo ono nie było takie pewne i z każdym kolejnym dniem będę dalej o nie zabiegać, by grać po 90 minut.

Bierzesz pod uwagę taki scenariusz, że będziesz grać w Płocku do końca kariery?

Tak, biorę.

Davo będzie MVP sezonu? Pytamy, bo widzieliśmy próbkę jego możliwości, ale podobno na treningach pokazuje dużo więcej.

W sparingach strzelał jeszcze ładniejsze bramki. Gol z Lechią był ładny, bo musiał poradzić sobie z rywalem i pokonać Kuciaka, z kolei z Wartą miał dość proste trafienia. Do czego zmierzam – w meczach towarzyskich strzelał nieprawdopodobnie, choćby z połowy boiska. Ma to coś. Jednak polska liga zaraz się na niego napnie i nie będzie tak łatwo, więc będziemy potrzebować nie tylko jego, ale całej linii ofensywnej.

Trio Szwoch-Wolski-Furman funkcjonuje dopiero teraz na sto procent? To miało działać już dawno temu, ale wtedy zawsze ktoś miał problem.

Widzimy, co o nas piszą, że to jedna z najlepszych linii pomocy w Ekstraklasie. Najważniejsze jest zdrowie – wiadomo, jak to było u Rafała, u mnie też był problem, jedynie Mateusz grał wszystko od deski do deski. Teraz jesteśmy zdrowi i uważam, że możemy grać jeszcze lepiej. Do tego będziemy dążyć. No, ale są też zmiennicy i trener podkreśla, że nikt nie ma abonamentu na granie. Rywalizacja jest mocna. A ona daje nam kopa, musimy się starać w każdym treningu i na każdym meczu. Przez tę rywalizację pójdziemy do przodu.

Czy jest cecha trenera Stano, która go wyróżnia?

Dużą wagę przykłada do intensywności, ciągle o niej mówi – zarówno w graniu jak mamy piłkę, jak wtedy, kiedy jej nie posiadamy. Widzę, że u mnie trochę to poszło już do przodu. Ponadto mamy być uniwersalni. Okej, chcemy rozgrywać od tyłu, ale gdy można grać szybciej, też mamy to robić. To mi się podoba, że nie mamy jednego pomysłu na mecz. Z Lechią wyszliśmy na pięciu obrońców, to nie wyglądało dobrze w pierwszych trzydziestu minutach i zmieniliśmy system, a w przerwie jeszcze trener coś dopowiedział. Z Wartą też było inaczej, wyszliśmy wysoko i graliśmy za linię obrony. To się sprawdziło. Myślę, że to czytanie innych zespołów jest dużym atutem trenera, który go wyróżnia.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

13 komentarzy

Loading...