Paddy Pimblett, zawodnik UFC, po kolejnej wygranej walce wygłosił apel. Nie było to jednak zwykłe przemówienie nawiązujące do sportu. Anglik podjął temat depresji wśród mężczyzn. Przywołał przykład swojego przyjaciela, który przegrał z depresją i popełnił samobójstwo. Jemu zadedykował swoje zwycięstwo.
Pimblett zachęcał do tego, żeby nie bagatelizować problemu depresji. Dał do zrozumienia, że wielu mężczyzn na świecie, nawet wyglądających na wielkich „maczo”, cierpi na tę chorobę.
– Proszę, jeśli nosicie jakiś ciężar, którego nie potraficie wytrzymać, a jedynym wyjściem z sytuacji jest dla was odebranie sobie życia, idźcie i porozmawiajcie z kimś. To piętno tego świata, że mężczyźni nie mogą o tym swobodnie mówić. Powinniśmy z tym zerwać, zacznijcie o tym rozmawiać, proszę – powiedział po swojej walce Paddy Pimblett.
Fighting for something bigger than himself ❤️ #UFCLondon pic.twitter.com/A7aNUFgvPU
— UFC (@ufc) July 23, 2022
Czytaj więcej o MMA:
- Jazda po pijaku, doping i wiele innych, czyli Jon Jones i wszystkie jego odpały
- Rasista, człowiek Trumpa i świetny zapaśnik. Colby Covington, zły chłopiec UFC
- Gdzie jest sufit Mateusza Gamrota?
- Dana White. Oto najpotężniejszy człowiek w świecie MMA
- Israel Adesanya – błąd w Matrixie, postać z kreskówki, pan żywiołów
Fot. Newspix