Sobotnia prasówka.

SPORT
Transfer reprezentanta Finlandii Richarda Jensena daje nadzieję, że wkrótce obrona zabrzan będzie prezentować się tak, jak powinna.
(…) To dobrze świadczy o piłkarzu, który w czerwcu tego roku zadebiutował w kadrze swojego kraju (w przeszłości był kapitanem młodzieżówki). 26-latek wystąpił na razie w trzech ostatnich spotkaniach, ramię w ramię pilnując fińskiej bramki z Robertem Ivanovem z Warty Poznań. Dlaczego więc pozostawał bez klubu? Nie jest tajemnicą, że Roda marzy o powrocie do najwyższej ligi, do występów w której wszystkich przyzwyczaiła. Tamtejsze media podają jednak, że wraz z kolejnym rokiem jej budżet ulegnie zmniejszeniu. Latem w drużynie przeprowadzono czystkę, a szatnię opuściło wielu graczy, którym wygasły kontrakty – także Jensen oraz… pozostali dwaj kapitanowie zespołu. Oprócz tego nowy nabytek Górnika bywał przez holenderskie media określany mianem podatnego na kontuzje. W trakcie czteroletniego pobytu w Kerkrade kilka razy zdarzyło mu się wypaść na kilka tygodni lub miesięcy.
Jeśli jednak zdrowie będzie mu dopisywać, w Zabrzu może być wartościową postacią. Zastanawiający jest jednak fakt, że z klubem podpisał tylko roczny kontrakt, co budzi pewne pytania odnośnie przyszłości. Nie wiadomo też, kiedy Jensen będzie w pełni gotowy do gry, choć brak meczu w najbliższy weekend na pewno wyjdzie wszystkim w Górniku na dobre – szczególnie dwóm nowym stoperom. – Każdy, którego teraz ściągniemy, przyjdzie do nas bez letniego okresu przygotowawczego, co oznacza kilka tygodni bez treningu. Potrzebny więc będzie czas, bo to nie będzie tak, że wrzucimy go do składu i będzie w stanie zagrać solidne 90 minut. Chciałbym powiedzieć coś innego, ale trzeba być realistą. Nie mogę obiecać, że piłkarz, który był bez klubu, będzie nam pomagał od razu w następnych dniach – mówił po meczu z Cracovią trener Bartosch Gaul, zanim jeszcze ogłoszono (w praktyce przyklepany już) transfer Jensena.
Adrian Kostrzewski miał tylko tydzień na poznanie tyskiej piłki.
We wtorek rano Adrian Kostrzewski podpisał dwuletni kontrakt z GKSem Tychy, a już w niedzielę może stanąć między słupkami, żeby wypełnić dziurę spowodowaną eksplozją kontuzji w zespole. Bramkarz z numerem 44 na koszulce miał więc mało czasu na poznanie kolegów i zrozumienie taktyki trenera Dominika Nowaka, ale mający za sobą 2 występy w ekstraklasie golkiper jest pełen wiary w swoje umiejętności. – W tamtym tygodniu odebrałem telefon z propozycją GKS-u Tychy – powiedział w pierwszym wywiadzie dla klubowych mediów zbliżający się do 24. urodzin wychowanek Naprzodu Zielonki. – To był więc intensywny czas, ale szybko udało się sfinalizować kontrakt i od razu po złożeniu podpisu zdążyłem wyjść z drużyną na trening. Wiem, że jest tu trójka bardzo dobrych bramkarzy: Konrad Jałocha, Adrian Odyjewski oraz Kacper Dana i cieszę się, że będę mógł podjąć z nimi rywalizację i walczyć o miejsce w pierwszym składzie, bo moim celem jest regularna gra w bluzie z trójkolorowym trójkątem. Po rozmowie z trenerem wiem, jaki plan na mnie ma sztab szkoleniowy i wiem, jakie jest moje zadanie.
Protest kibiców GKS-u Katowice mocno wpłynie na frekwencję przy Bukowej.
Opisywaliśmy to już na łamach „Sportu” i naszej strony internetowej, zaznaczając, że przedstawiciele kibiców podziękowali na razie za możliwość rozmowy, a ich „cisza medialna” potrwa co najmniej do niedzieli. Fani GieKSy mają zebrać się w czasie meczu pod stadionem i prowadzić doping zza ogrodzenia. W tym miejscu warto zauważyć, że będzie to 54. mecz o punkty rozegrany przez katowiczan od momentu powrotu do klubu trenera Rafała Góraka i dyrektora Roberta Góralczyka. I już 30. z zaburzoną frekwencją! Tylko 24 spotkania toczyły się na trybunach normalnie. 10 – z ograniczoną pojemnością trybun (pandemia),a 19 bez udziału publiczności (pandemia oraz decyzje związkowe i administracyjne). Ostatni raz ze swoimi kibicami GKS grał 6 kwietnia podczas pamiętnego i „okraszonego”… zadymą spotkania z Widzewem. Kolejne – z Odrą Opole, Skrą Częstochowa, GKS-em Jastrzębie i ŁKSem – rozgrywane były przy pustych trybunach po karach PZPN-u i wojewody.
W niedzielę na Bukowej trudno spodziewać się frekwencji wyższej niż kilkusetosobowa. Okaże się, jaką siłę ma bojkot i jak solidarni są kibice. Klub zaprasza na mecz najmłodszych, za darmo na trybuny wejdą członkowie akademii, uczestnicy programu „Serduszko GieKSy” czy podopieczni placówek edukacyjno-społecznych, na których już 1,5 godziny przed pierwszym gwizdkiem czekać będzie strefa zabaw.
FAKT
To jemu Robert Lewandowski strzelił pierwszego gola.
Choć Robert Lewandowski (34 l.) w seniorskiej karierze strzelił po- nad 600 goli, z pewnością szczególne miejsce w jego pamięci zajmuje pierwsza bramka w „dorosłej” piłce. Zdobył ją siedemnaście lat temu dla Delty Warszawa w meczu z KS Łomianki. – Poszło dośrodkowanie, a Lewandowski lekko dotknął piłkę i ta wpadła do siatki. Przegraliśmy 1:4 – wspomina w rozmowie z Faktem Kamil Ryłka, wtedy bramkarz Łomianek, a dziś trener golkiperów w norweskim pierwszoligowym klubie FK Haugesund. Kilka miesięcy później spotkali się w rezerwach Legii. – Nie byliśmy może jakimiś bliskimi „ziomkami”, ale jako że mieszkałem w pokoju z Adrianem Stępniem, z którym chodził do klasy i się przyjaźnił, to Robert często nas odwiedzał. Zazwyczaj graliśmy w piłkę na playstation. Nie pamiętam, czy „Lewy” grał Barceloną – śmieje się Ryłka.
Janusz Gol wspomina czasy w Rosji i komentuje decyzję Macieja Rybusa o dalszej grze w tym kraju.
Często życiem nie tylko sportowca, ale w ogóle człowieka rządzi przypadek i łut szczęścia. Jeden strzał, jedna bramka w Moskwie w pamiętnym meczu ze Spartakiem w 2011 roku zapewniła panu miejsce w historii Legii.
Co ciekawe, wtedy w sumie strzelałem mało goli. Tak się potoczyło, że przez to jedno trafienie zostałem zapamiętany na zawsze.
Tamten czas w Legii to był szczyt kariery?
Nie, za taki uznaję pierwszy sezon w Amkarze Perm. Wtedy naszym trenerem był Stanisław Czerczesow. O ile w późniejszych latach zazwyczaj walczyliśmy o utrzymanie w lidze, to wtedy otarliśmy się o puchary. Grałem na tyle dobrze, że w klubie dziwili się, że nie przychodzi powołanie do reprezentacji Polski. Może nominacji do kadry nie było, bo strzelałem za mało goli?
Jakie wspomnienia wywiózł pan z Rosji po pięciu latach w Permie?
Do dziś mam tam przyjaciół, z którymi utrzymuję, obecnie raczej rzadki, ale stały kontakt. Ludzie byli bardzo życzliwi, mili, pomocni. Nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość z tego powodu, że jestem Polakiem. Odwrotnie. Wszyscy okazywali mi dużą sympatię.
Jak odbiera pan decyzję Macieja Rybusa o pozostaniu w Rosji?
Maciek ma żonę Rosjankę, jego dzieci urodziły się w Rosji. Jego rodzina tam czuje się najbezpieczniej. I to ze względu na nią Rybus nie zdecydował się kontynuować kariery gdzie indziej. Uważam, że wykazał się dużą odpowiedzialnością, jako mąż i ojciec.
SUPER EXPRESS
Bramkarz Legii, Kacper Tobiasz jest zapatrzony w Artura Boruca.
– Męczą cię pytania o niego? Ostatnio jest ich trochę.
– Absolutnie nie. Był moim idolem od zawsze. Grał w Legii, a potem przeniósł się do Wielkiej Brytanii, a ja zawsze uwielbiałem ligę angielską i te klimaty angielskie oraz szkockie. Fajnie było na Artura Boruca popatrzeć, teraz fajnie byłoby też dokonać tego co on.
– Ile Artura Boruca jest w Kacprze Tobiaszu?
– Jak nie 100 proc., to zrobię tak, aby było 100 proc. Jego piłkarskie umiejętności są na najwyższym poziomie, inaczej nie grałby w najlepszej lidze świata. Pokazywał wiele razy w meczach klubowych i reprezentacyjnych, że jest jednym z najlepszych.
RZECZPOSPOLITA
Piotr Żelazny o wydawaniu „Kopalni”, teraz także jako gazety.
Mam wrażenie, że dzisiaj dużo wspólnego ma robienie tak tradycyjnej papierowej gazety i pisanie na poważnie o futbolu. Ten futbol, o którym piszecie, już nie istnieje. Dziś to już tylko olbrzymie pieniądze i piłkarscy celebryci.
Być może masz trochę racji, dlatego my nie piszemy o piłkarzach. Nie pamiętam, kiedy ostatnio popełniłem taki tekst. Biznes biznesem, ale to my nadajemy temu wszystkiemu kontekst społeczny, polityczny, kulturowy itd. Można oczywiście konsumować futbol tradycyjnie, po prostu patrzeć, kto do kogo zagrał, kto ile goli strzelił, kto co wygrał. Nie ma nic złego w takim podejściu, ale można też spojrzeć na to głębiej.
To wyjaśnij mnie i czytelnikom, dlaczego nie zaczniesz pisać po prostu o tych ważnych rzeczach: kwestiach społecznych, kulturowych, o polityce czy filozofii? Zresztą jesteś po studiach filozoficznych. Masz 40 lat, jesteś już poważnym człowiekiem. Po co tak kurczowo trzymasz się tego futbolu?
Ale to tak, jakbyś pytał rapera, dlaczego nie porzuci tej formy i nie napisze w końcu poważnej książki albo nie zrobi sztuki teatralnej. Rap to jego narzędzie pracy, na tym się zna, to potrafi robić. I tak samo chyba mam ja.
A jakby oddzielić futbol od kontekstu społeczno-kulturowego, to ty przeżywasz wciąż futbol jak mecz piłkarski?
Bywa, muszę przyznać, że nie. Same mecze na pewno mniej mnie interesują niż ich kontekst. Ale nie jest też tak, że już w ogóle nie potrafię zachwycić się spotkaniem piłkarskim.
Kiedy ostatnio tak się zachwyciłeś?
Podczas zeszłorocznego Euro. Zachwycali mnie przede wszystkim Duńczycy. Tu, oczywiście, był też kontekst pozasportowy, bo najpierw mieliśmy przecież ogromną tragedię Christiana Eriksena, który dostał podczas meczu zawału serca i wydawało się, że umierał na naszych oczach. Później, po tej na szczęście niedoszłej tragedii, duńska drużyna wspaniale się skonsolidowała i grała piękny futbol, a przy okazji grała jakby dla niego, Eriksena. I ta historia bardzo mnie niosła. Ale podobała mi się też gra Włochów.
Sama gra czy też kontekst?
I to, i to, bo tego przecież nie da się oddzielić. Patrząc na nich, trudno było nie myśleć o historii trenera Roberta Manciniego, który kiedyś był enfant terrible włoskiego futbolu, piłkarzem wywalanym z kolejnych reprezentacji. Mimo wielkiego talentu miał z kadrą wiecznie pod górę, nigdy tak naprawdę niczego z nią nie osiągnął. I teraz, już jako dojrzały pan, w roli selekcjonera odkupuje grzechy z młodości. Do tego ta piękna męska przyjaźń z asystentem, Gianlucą Viallim, też kiedyś świetnym piłkarzem, przez lata zmagającym się z rakiem trzustki, po 17 miesiącach chemioterapii, a teraz będącym niezbędnym elementem tej mistrzowskiej układanki. Ale oprócz tego ich kadra naprawdę pięknie grała w piłkę, żeby było jasne.
Fot. FotoPyK
Janusz niech lepiej opowie o swojej żonie, jebniętej Dorotce. To co odpierdala ta baba na Twitterze to jest kurwa niezła beka.
Tu nie chodzi o to co robi jego zona, ale o to jak powinien zachowac sie mezczyzna. I Rybus sie tak zachowal, pomimo hejtu i wpierdalania sie przez innych z butami w jego zycie.
Tak samo zachowywali się Polacy podpisujący w latach 1941-1945 tzw. Volkslistę. Oni też martwili się o swoje żony i dzieci. A jednak są oceniani przez historię negatywnie. Oczywiście różne są przypadki i wśród sportowców zostających w Rosji jaki i osób, które podpisały ta nieszczęsną listę. Do której to podpisania namawiał też rząd na uchodźstwie, nawiasem mówiąc.
Oceniani negatywnie przez kogo?
Tak zaraz jeszcze napiszesz, że on jest taki jak ci co nie chcieli powstania bo bali się o swoje domy. Natomiast Volkslista była w okupowanej Polsce, Polska nie jest przez nikogo okupowana a Rybus nie mieszka na terenie okupowanym, więc twoje porównanie jest najzwyczajniej z dupy.
Myślę, że nadinterpetujesz mój komentarz. Nie rozumiem za bardzo co do niego ma kwestia powstania w przytoczonym przez ciebie kontekście. To czy Polska jest teraz okupowana czy nie, nie ma znaczenia. Rosja okupuje cześć Ukrainy jak i prowadzi konwencjonalne działania zbrojne na jej terenia. Nie jest dla mnie czynnikiem łagodzącym fakt, że zamiast mieszkać na terenie państwa okupowanego, mieszka na terenia okupanta. W moim porównaniu znajdziesz wiele różnić między omawianymi okresami. Ale kwestia ,,mieszkaniowa” nie czyni go, jak to nazwałeś ,,z dupy”.
Mogłeś przegapić – USA okupują tereny Indian od 300 lat, mój ty wrażliwcze. Bandyckie państwo zbudowane na ludobójstwie i kradzieży.
Ich też bojkotujesz czy masz „moralność” wybiórczą?
Co ty kurwa pierdolisz? 🙂 USA nie okupują terenów Indian, tylko biali napływowi ludzie stworzyli sobie państwo USA po tym jak wygrali wojnę z miejscowymi. Nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz, więcej czytaj, a mniej pisz.
Panie kolego, widzisz analogię z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie? „…napływowi ludzie stworzyli sobie państwo… po tym jak wygrali wojnę z miejscowymi…”. Żeby nie było dla mnie ruskie są bandytami, natomiast USA zachowuje się baaardzo podobnie w imię „obrony demokracji” – ładny frazes prawda?.
Nie ma sensu rzucać pereł przed wieprze.
Tłuki nie ogarniają!
1. USA ukradło ziemię Brytyjczyków.
2. Od 2014 roku Ukraina nie sprawuje władzy na termami Ługańska I Donbasu. Są zarządzane przez… ,,Nie wiadomo kogo”.
1. Można tak powiedzieć o każdym kraju nie tylko z terenów obu ameryk. Czy twoim zdaniem Polska też od 1000 lat okupuje tereny Prus?
2. Wytłumacz mi mam bojkotować też USA czy ignorować wojnę w kraju sąsiednim?
Takim, że sam skrytykowałeś ludzi, którzy bardziej martwią się o swoje domy i rodziny niż o walkę z wrogiem, było takich wielu przed i podczas kilku powstań. A twoje porównanie do Volkslisty byłoby celne gdyby, Rybus grał na terenie Ukrainy będącej pod okupacją Rosji i przyjął obywatelstwo rosyjskie mówiąc, że jego żona jest Rosjanką i zostaje razem z nią w nowej ojczyźnie. Mam nadzieję, że zrozumiałeś.
Tylko volkslista była narzucona przez okupanta, atakującego NASZ suwerenny kraj i naród. Rybusa ta wojna bezpośrednio nie dotyczy. Ani kacapy nie zaatakowały Polski, ani on nie ma korzeni ukraińskich.
Volkslista nie była narzucona i wbrew pozorom nie tak łatwo było się na nią dostać! Francuzów, Brytyjczyków i wielu innych nacji w 1939 roku wojna w Polsce też nie dotyczyła. Biorąc jednak pod uwagę, że Ukraina jest stosunkowo blisko Polski ta wojna NAS dotyczy (społecznie czy ekonomicznie). Twoim zdaniem brak bezpośrednio związku z krajem będącym przedmiotem agresji MILITARNEJ daje prawo do ignorowania tej agresji i jej skutków?
Owszem dotyczy nas. Społecznie – przez rzesze Ukraińców, wyciągających ręce po socjal, ekonomicznie – przez utrzymywanie tych przybyszów, zapewnianie im wszelkich wygód, kosztem własnych obywateli płacących podatki. W bardzo wielu przypadkach są to ludzie zamożni, którzy uciekli bo mieli za co. Popełniamy taki sam błąd, jak w czasie 2WŚ, mianowicie robimy wszystkim wokół „dobrze”, najmniej licząc się z własnym interesem narodowym. Na ostatnie pytanie. Nie powinniśmy ignorować napaści na suwerenną Ukrainę, natomiast we wchodzeniu w dupę Ukraińcom przeszliśmy już wszystkie granice przyzwoitości, z rządem na czele.
W twojej wypowiedzi jest wiele przekłamań.
1. Zamożni Ukraińcy – to że kogoś było stać na samochód czy iPhona lub inne niespotykane bogactwa i przyjechali z tym do Polski nie oznacza, że są zamożni. Jestem zdania, że więcej nie zostawili jednak w swoich domach.
2. Ukraińcy i socjal – nie wiem na jakiej podstawie podajesz z takim przekonaniem, że przyjechali po socjal. Na przykładzie mojej okolicy mogę powiedzieć, że pracują normalnie i płacą podatki. I tak samo było przed 2022 rokiem. Świadczenia dla uchodźców są wypłacane również że środków międzynarodowych ( w których Polska też partycypuje).
3. zapewnianie im wszelkich wygód, kosztem własnych obywateli – jakie wygody tracimy względem Ukraińców?
4. Polska robiła wszystkim ,,dobrze” – jedyny kraj jaki mogę tu wymienić to Litwa Środkowa. Z pozostałymi krajami byliśmy w konflikcie podczas dwudziestolecia międzywojennego. Często też mieliśmy na uwadze przede wszystkim własny interes. Przekładem jest rok 1938.
5. Wchodzenie Ukraińcom w… – niby jak? Podaj konkretny przykład, w którym ,,przeszliśmy już wszystkie granice przyzwoitości”.
Podsumowując, w twojej wypowiedzi jest pełno stereotypów nie popratych obiektywnie istniejącymi faktami jak i przekłamania historyczne.
ad1. Samochód rozumiem. Tylko teraz jakie marki samochodów. Uwierz, że bardzo często widuję Mercedesy, BMW itp. Nawet w przypadku nieco gorszych, są one dość „świeże”. Oczywiście nie mówię, że wszyscy, którzy przyjechali/uciekli przed wojną srają pieniędzmi, natomiast zobacz w jakim stopniu ruszył się wynajem i sprzedaż mieszkań. Uwierz, że ci najbiedniejsi, najbardziej potrzebujący zostali na miejscu z błahego powodu – nie mieli za co uciec.
ad2. Nie napisałem, że przyjechali po socjal. Napisałem, że wyciągają po niego ręce i to w sytuacji, w której się im nie należy. Znajomego żona pracuje z GOPSie, opowiadała jak mamusie biorą 500+ i uciekają z powrotem do siebie. Oczywiście wiesz, że jest to niezgodne z prawem?. Oczywiście nasz (nie)rząd ułatwił wszelkie procedury, nadając uchodźcom PESEL, a wszelkie sprawy są załatwiane na ich korzyść.
ad3. Ile musiałbyś czekać na mieszkanie socjalne, bądź miejsce w jakimś ośrodku, jeśli nie miałbyś dachu nad głową? Nie mówię tu o przytułkach, tylko miejscach na jakimś poziomie. Czy jeśli ktokolwiek wziąłby cię pod dach, mógłby liczyć na dotację od Państwa? Sam sobie odpowiedz na to pytanie
ad4. Mnie nie chodzi o 20lecie międzywojenne, a konkretnie wojnę. Ilu Polaków zginęło broniąc, czy ukrywając Żydów? Żaden kraj nie miał tak opresyjnego prawa pod tym względem, a mimo wszystko, żaden (z tego co słyszałem) nie ma tyle drzew w Yad Vashem. Jak się nam za to odwdzięczyli? Obsadzając stanowiska w powojennych czerwonych rządach, i urzędach bezpieczeństwa. Ładnie to było pokazanie w „Katyniu” i „Wyklętym”. A odnośnie konfliktów podczas międzywojnia. Z tego co pamiętam to z Rzeszą mieliśmy nienajgorsze stosunki. Hitler dał nam gwarancję pomocy w utrzymaniu zdobytego Zaolzia, mało tego Polska w razie wojny miała być neutralna. W ostateczności przyparci do muru, mieliśmy stanąć po stronie Osi. Jeszcze latem 1939 (Lipiec, bądź Sierpień) Ribbentrop przyjeżdżał do Polski, aby namówić nas na wspólny atak na ZSRR, lub chociaż przepuszczenie wojsk przez północ kraju (autostrada eksterytorialna).
ad5. Darmowe bilety MPK, przejazdy autostradami, bilety na mecze (Arka Gdynia), udostępnianie stadionów (nigdzie nie doczytałem, że ukraińskie kluby za to płacą). O nadaniu nr PESEL wspomniałem wcześniej co za tym idzie kupę kasy wydane na socjal. Sprzęt medyczny wywożony na Ukrainę, gdzie u nas czeka się na zabieg latami, sprzęt wojskowy, na który wszyscy płacimy podatki, w razie czego, jest złomowany na wschodzie. Dam ci jeszcze jeden przykład można powiedzieć z „własnego podwórka” i szczerze boli mnie to cholernie. Ostatnimi czasy na meczach ludzie zbierają pieniądze na pomoc małej dziewczynce – Hania córka kibiców. Bardzo poważna wada serca. Całościowy koszt wyjazdu, zabiegu, opieki itp to niecałe 2,5 mln złotych. Do tej pory przez 2 miesiące jest zebrane trochę ponad połowę, na stronie internetowej. Na jakiegoś jebanego drona dla Ukrainy zebrane grubo ponad 21mln złotych. Powiedz że nie jest to wchodzenie w dupę, kosztem swoich rodaków.
Będę już powoli kończył wątek. Dzięki Łukasz za dyskusje. Wiele poruszonych przez ciebie wątków jest słusznych (np. patologie rozdawnictwa) i się z nimi zgadzam. Moje zdanie, które raz lepiej raz gorzej próbowałem bronić jest takie, że ofiarom trzeba pomagać, a agresorów należy pociągnąć do odpowiedzialności.
Również dziękuję. Miła odmiana, jak ktoś od odmiennym zdaniu nie wyzywa cię od ruskiej onucy, skurwysyna i nie rusza rodziny do 3 pokolenia wstecz. Pozdrawiam i w ostatniej części też się zgadzam.
Przetłumaczę kulturalny wywód Łukasza dla ciołków. Cytując klasyka – jak zawsze robimy laskę za darmo, a nawet ze stratą dla Polaków. To już blisko 300 lat. Co bystrzejsi z was powinni zauważyć.
Wszystkim czyli komu? Poza USA potrafisz kogoś wymienić?
Spokojnie, ja z chęcią odpiszę, przy w miarę kulturalnej rozmowie. Byle nie było oszołomów jak ten od tej 2 armii świata i jego trzepania gruchy nad zatopieniem Moskwy.
W 1939 r. wojna Brytyjczyków i Francuzów nie dotyczyła??? Przecież oni w 39 byli w stanie wojny z Niemcami, gdzie ty się uczyłeś historii? Korespondencyjnie na zaocznych kursach?
Widzę, że potrafisz przekonywać innych jedynie za pomocą inwektyw. Brawo ty! Naucz się dyskutować. Z Łukaszem się nie zgadzamy, a potrafimy normalnie rozmawiać.
Odpowiadając na twoje pytanie. Ja się uczyłem, że kampania francuska zaczęła się w 1940 r. Chętnie dopowiem skoro nie wiedziałeś.
Odróznij bycie w stanie wojny (instytucja prawna) od sytuacji otwartego konfliktu zbrojonego.
P.s. Nie odpisuj. Ja nie będę. Jak nie umiesz prowadzić dyskusji to się naucz, a i tobie jak i innym z tobą rozmawiającymi będzie łatwiej się zrozumieć.
Po pierwsze nie będziesz mi mówił co mam robić. Po drugie, po twoim kolejnym wpisie dalej nie zmieniłem swojego zdania nt. twojej wiedzy historycznej. Otóż w ’39 Francja była w stanie wojny i nawet prowadziła we wrześniu działania wojenne przeciw Niemcom. Dwoma swoimi armiami przekroczyła granicę ale Niemcy stawili duży opór, Francuzi stracili prawie 2 tyś. żołnierzy i wycofali się. Cały rząd polski uciekł do Francji, tysiące polskich żołnierzy i uchodźców z Polski przybyło nad Sekwanę, więc w ogóle tego nie doczuli, dzień jak codzień XD Natomiast Brytyjczycy wysłali we wrześniu 150 tyś. żołnierzy do Francji i Belgii i twoim zdaniem ich wojna nie dotyczyła???
Może doczytaj w jakim kontekście było to napisane bo chyba zgadzasz się z matem przynajmniej z tym, że do 40 r wojny nie było na terenach Francji. Czy osoby mieszkające w Rosji są nie dotknięte wojną?
Po raz ostatni. W dyskusji powyżej ktoś napisał, że wojna Rybusa nie dotyczy. Z czym się nie zgadzam. Dlatego napisałem, że (w nawiązaniu do tej tezy) wojna nie dotyczyła tak samo też Brytyjczyków i Francuzów.
Ponieważ to, że wojna nie odbywa się na terenie danego kraju to nie znaczy, że go nie dotyczy.
Odnosząc się do kampanii francuskiej podkreślałam, że walki wtedy zaczęły się odbywać na jej terytorium. Nie twierdziłem i nie twierdzę, że nic w tym czasie się nie działo.
P.s. Nie odpisuj.
Kolejny raz przypominam, że nie będziesz mi mówił co mam robić. Może ty już lepiej przestań pisać, bo twoje wywody przypominają pseudointelektualny bełkot podobny do wynurzeń bohaterów filmu „Rejs”.
Czytanie ze zrozumieniem jest dla ciebie widocznie za trudne. Ja w ogóle nie odniosłem się do tego co powiedział o Rybusie bo chuj mnie to obchodzi, napisałem, że wolałbym poczytać jego opinie na temat tego co odpierdala Dorotka. Teraz zrozumiałeś czy dalej zbyt trudne?
Chuj nas obchodzi, co ty tam chciałbyś wiedzieć o Dorotce, jak Gol dobrze mówi, to warto wywiad przeczytać.
Ty skurwysynu kacapski to się nie produkuj bo w chuju mam twoje zdanie, nie ma tutaj większego cwela niż ty. A teraz zapierdalaj wychwalać kacapów, bo nie będzie przelewu z moskwy i nie kupisz nowych onucy na zimę.
Dla wojowników netowych prawdziwe życie Rybusa to abstrakcja. Nie ma co rzucać pereł przed wieprze.
To nie temat Dorotce i chuj mnie obchodzi co cię chuj obchodzi.
Tak do końca to nie wiemy czy się dobrze zachował – jego dzieci ruska szkoła może wychować na prokremlowskie ścierwa, które będą potem robić Buczę i Irpień. Natomiast hejt na niego w Polsce jest słuszny, z Rosją mamy w tym momencie faktyczną wojnę (nie kinetyczną, ale na całego) i nie ma opcji pośrednich między my a oni.
powinien ladnie mowic i kupowac gaz w rublach jak niemcy xDD przynajmniej nie jest hipokryta, nic do chlopa nie mam
Po pierwsze nie jest hipokrytą, po drugie rodzina jest najważniejsza, a po trzecie powiedzcie mi jak to jest. Wojna na Ukrainie, Rybus jest zły bo kopię piłkę w Moskwie, ale np. piłkarze Dynama Kijów grają sobie u nas mecze towarzyskie i wszyscy są szczęśliwi. Oni to nie powinni przypadkiem bronić kraju? Przecież to jest cyrk jakiś.
Co więcej Ukraina bierze wszystkie surowce od ruskich, a fabryki oligarchów sprzedają na rynek rosyjski, aż miło. Tylko my dostajemy po dupie. Jak zawsze. No ale tak to jest, jak od dawien dawna, nie ma Polskiego rządu, są tylko „polskojęzyczni eskimosi” pilnujący na zlecenie swych Panów zza oceanu, co by tubylcy za bardzo nie brykali. Ogólnie to cała społeczność słowiańska ma przejebane. Może dlatego, że kiedyś jeden z „Naczelnych Eskimosów” (jakiś ich Guru) stwierdził, że ludność słowiańska jest nabliżej Boga (ze wszystkich grup) i trzeba ich, w ten, czy inny sposób zacząć eliminować, bo inaczej ich plany Ultraglobalizmu (jedno państwo, jedna waluta, jedna religia, jeden system polityczny – i masa niewolników pod całkowitą kontrolą) nie będą możliwe do zrealizowania. Może to tylko „teoria spiskowa”, ale przez ostatnie 2 lata, wiele z tych teorii stało się rzeczywistością.
Polską od 1945 rotacyjnie rządzą 3 stronnictwa: ruskie, pruskie i żydowsko-amerykańskie.
Wątpię bym dożył rządów stronnictwa polskiego…
Jrdna religia – ateizm ewentualnie satanizm.
Zabawniejsze jest to, że Ukraińcy wciąż kupują gaz od Rusków i to że Polacy będą odbudowywać Donieck. Chyba w uszach.
Mam pytanie. Czy jest gdzieś jakieś wiarygodne źródło odnośnie handlu Ukrainy z kacapami? Pytam serio. Chciałem jednemu znajomemu coś udowodnić. Odnośnie odbudowy Doniecka przez Polskę… Bardzo prawdopodobne, że do tego dojdzie, ale w ramach bratniej pomocy sąsiedzkiej koszty bierzemy na siebie:)
Donieck pozostanie ruski. Równie dobrze mogli nam obiecać budowę ukraińskiej bazy na Marsie.
Co ciekawe beneficjenci nazizmu (Niemcy) oczywiście dostali tereny będącę pod kuratelą Ukrainy.
Prawda
niestety ludzie są zbyt głupi żeby ogarnąć wypowiedź Gola i decyzję Rybusa
Ty jesteś głupi, i takim zostaniesz, bo ogarnąć nic nie dasz rady. Pisanie, że tylko w Rosji czują się bezpieczni pokazuje, że nie mówią prawdy. Jak chce wychowywać dzieci w duchu wielkiej rosji, i że wszyscy są przeciwko nim, to jego problem. Za mniejsze pieniądze ludzie robili gorsze rzeczy.
Zlot tu kacapow jak widze jest jakis
Raczej codzienny zlot banderasów i pożytecznych idiotów.
„Wszyscy”, ha ha ha…
Nie „wszyscy”, tylko USA i UE, czyli jedna grupa zachodnich interesów. Chiny, Indie, Brazylia, Iran, nawet będąca pod amerykańską okupacją Japonia mają w najgorszym razie Rosję gdzieś. No, ale łatwo odnieść wrażenie, że to „wszyscy”, skoro do tych „wszystkich” należy znaczna większość polskich mediów i rządu. 🙂
Wszystkie Janusze to rozsądne chłopaki.
Jak również i interesu Polaków, jego postawa może pokazywać światu że nie wszyscy Polacy to nawiedzone rusofoby.
Dokładnie tak jak piszesz, ale całe szczęscie temat Ukrainców już jest co raz mniej grzany, ludzie otwierają oczy i sytuacja wraca do równowagi
Czy to ten knur co w pandemii okradał Cracovię??
Typowy wyborca Pisuaru feat Konfesjonału XD