Niezmiennie trwa trudny czas dla szefów Wisły Kraków. Najpierw przerosło ich zbudowanie zespołu na Ekstraklasę, a na starcie I ligi nie podołali organizacji meczu. Oczywiście.
W niedzielę Biała Gwiazda podejmowała przy Reymonta Sandecję Nowy Sącz i m.in. za późno otworzono bramki, więc powstały gigantyczne kolejki czy zawiodły punkty gastronomiczne. Działacze znów musieli przepraszać swoich jakże cierpliwych fanów, którzy tłumnie stawili się na inauguracji sezonu.
MECZ SIĘ ZARAZ ZACZYNA. Dzięki @WislaKrakowSA pic.twitter.com/XlR0DX2rwB
— Paweł Garbacz (@garbaczpawel) July 16, 2022
Poniżej treść komunikatu:
„Przed sobotnim spotkaniem wszelkie istotne i kluczowe informacje o infrastrukturze, rozlokowaniu punktów oraz zapotrzebowaniu zostały przekazane firmie cateringowej, lecz zdajemy sobie sprawę, że Wisła jako organizator imprezy ponosi konsekwencje zaistniałych wydarzeń. Klub na bieżąco starał się również rozwiązywać pojawiające się niedogodności.
Odpowiedzialność za niepoprawną organizację meczu – w tym niewystarczające zaopatrzenie punktów gastronomicznych oraz pozostałych przestrzeni stadionu – ponosi TS Wisła Kraków SA. W związku z tym zaraz po zakończeniu spotkania odbył rozmowy z dostawcami usług tak, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości.
Trwają prace nad stworzeniem dokładnego modelu rekompensat dla uczestników meczu #WISSAN. W nadchodzącym tygodniu poinformujemy o szczegółach. Już teraz zapewniamy, że czas otwarcia bram i kas zostanie odpowiednio wydłużony. Dołożymy wszelkich starań, aby znacząco poprawić jakość świadczonych usług i zapewnić komfort naszym fanom.”
CZYTAJ WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW:
- Bolesny spadek i szybki powrót. Jak Wisła Kraków odbiła się od dna?
- Kmiecik: Niektórzy piłkarze nie rozumieli, co znaczy Wisła Kraków
- Perspektywa marsjańska w praktyce. Wisła Kraków przeprasza za pomocą Kasi
foto. Newspix