Petro Tiba wrócił do Portugalii. Jego nowym klubem jest Gil Vicente.
To piąty zespół poprzedniego sezonu portugalskiej ekstraklasy – zagra więc w eliminacjach do Ligi Konferencji. 33-letni Portugalczyk podpisał dwuletni kontrakt.
Wcześniej mówiło się, że Tiba może przenieść się do Legii i tego transferu było naprawdę blisko. Sprawa wysypała się na samym finiszu. Pisaliśmy: Piłkarz stawił się w stolicy na testy medyczne i prowadził rozmowy dotyczące ostatnich szczegółów kontraktu. Sprawa się przeciągała i według informacji Interii, dziś już tematu nie ma. Powód? Wersje są dwie i w obu przypadkach dotyczą kwestii zdrowotnych. Pierwsza mówi, że sama Legia zrezygnowała z zatrudnienia Tiby po jego badaniach. Druga, że klub chciał się w kontrakcie zabezpieczyć na wypadek kontuzji zawodnika, na co nie zgodził się sam zainteresowany. W każdym razie, negocjacje zostały zakończone.
Temat ten budził sporo emocje, skoro Tiba wcześniej grał w Lechu. Przez pierwsze trzy sezony był podstawowym zawodnikiem Kolejorza, natomiast w tym ostatnim coraz częściej musiał godzić się z rolą rezerwowego. Łącznie rozegrał dla Lecha 140 spotkań.
WIĘCEJ O LECHU POZNAŃ:
- Damian Kądzior blisko Lecha Poznań
- Kim jest John van den Brom?
- Karlo Muhar: – Z Lecha odchodzę z podniesioną głową
- Karabach Agdam – przeklęty rywal polskich klubów
Fot. FotoPyk