Reklama

Zagłębie Lubin sięga po napastnika z 1. ligi

Szymon Janczyk

01 czerwca 2022, 16:53 • 2 min czytania

Zagłębie Lubin jest na dobrej drodze do sprowadzenia napastnika. Jak udało nam się ustalić nowym piłkarzem „Miedziowych” ma zostać napastnik pierwszoligowej Puszczy Niepołomice.

Zagłębie Lubin sięga po napastnika z 1. ligi

Szymon Kobusiński wraca na Dolny Śląsk. 24-letni napastnik ze Słubic, który jest wychowankiem Falubazu Zielona Góra, a do niedawna grał w zielonogórskiej Lechii, zostanie piłkarzem Zagłębia Lubin. „Miedziowi” zdecydowali się na transfer napastnika po udanym sezonie w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice.

Reklama

Transfery. Szymon Kobusiński piłkarzem Zagłębia Lubin

11 bramek i asysta – to bilans zawodnika Puszczy Niepołomice w minionym sezonie. Szymon Kobusiński trafił do klubu z Małopolski zimą 2021 roku z trzecioligowej Lechii Zielona Góra, dla której w pół roku strzelił 17 bramek. Przeskok dwie ligi wyżej nie był specjalnie trudny – na zapleczu Ekstraklasy zawodnik trafił do siatki cztery razy, dorzucając do tego dwie asysty. Teraz, po blisko 50 spotkaniach w drużynie Tomasza Tułacza, czas na kolejny krok.

Z naszych ustaleń wynika, że Zagłębie Lubin zdecydowało się aktywować klauzulę Kobusińskiego, która opiewa na ok. 200 tysięcy złotych. Część pieniędzy trafi na konto zielonogórskiej Lechii, która zagwarantowała sobie 20% kwoty od następnego transferu. Tym samym zawodnik wraca w dobrze sobie znany region Polski. Wygląda na to, że Kobusiński zajmie w Lubinie miejsce Karola Podlińskiego, który trafił do Zagłębia z Radomiaka za podobne pieniądze. To zawodnicy o podobnych warunkach fizycznych, a Podliński był ostatnio głównie zmiennikiem.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

SZYMON JANCZYK, KAMIL WARZOCHA

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama