– Trener musi być takim Piłsudskim. Musi mieć mocny charakter, być autorytetem, liderem. Różnie się o nim mówi, ale Piłsudski ma zasługi historyczne, patriotyczne dla nas Polaków i to duże. Owszem, można się doszukiwać w nim minusów, ale wiadomo, jak było po rozbiorach. Pod czyjąś egidą musiałeś być, komuś bardziej zaufać – mówi Marek Papszun w wywiadzie dla Interii.
Trener Rakowa Częstochowa jest z wykształcenia historykiem, a zatem poza wątkami czysto sportowymi w rozmowie tej pojawia się też wiele tematów historycznych i politycznych. Papszun komentuje m.in. stan gotowości Polski do wojny.
– (…) może pomyśleć o obowiązkowych szkoleniach strzeleckich dla młodych ludzi, z umiejętności posługiwania się bronią, udzielania pierwszej pomocy – ta w ogóle by się w życiu przydała, w różnych sytuacjach. Myślę, że należałoby dobrze wyszkolić zawodowych żołnierzy, trzymać ich pod parą i przede wszystkim ich dozbroić. My nie mamy uzbrojenia i to jest chyba nasz największy problem. Ukraina była mimo wszystko dobrze przygotowana na agresję, nie zmarnowano ostatnich kilku lat od agresji na Krym, czego w sumie nikt się nie spodziewał. I to ją uratowało. I mamy punkt odniesienia do tego, co się wydarzyło.
Szkoleniowiec wicemistrzów Polski nie ukrywa swojej sympatii do Józefa Piłsudskiego. Na pytanie o powody tej sympatii odpowiada: – Chyba z racji podobieństw, tych cech, które są mi bliskie – przywództwa, liderowania, zarządzania, charyzmy. Coś, co jest bliskie trenerowi, mojemu zawodowi.
Papszun obronił tytuł magistra, a jego praca magisterska dotyczyła tematu “Historia piłkarstwa warszawskiego po drugiej wojnie światowej”. Cała rozmowa – TUTAJ.
WIĘCEJ O RAKOWIE: