

Opublikowane 30.04.2022 20:02 przez
Paweł Paczul
Dowiedzieliśmy się kiedyś, co mógłby reklamować Luka Modrić, to może pora zastanowić się, czego na pewno nie mogłaby reklamować defensywa Zagłębia Lubin. Drzwi antywłamaniowe, agencje ochrony, kagańce – absolutnie. Przez obronę Miedziowych może się przedostać każdy, nawet jakby miał na głowie czapeczkę ze śmigłem i kopał piłkę z dzwoneczkiem. I cóż, dziś ta kotwica znów bardzo chciała zatopić Zagłębie, ale tym razem się nie udało – Miedziowi wyszarpali remis z Lechią.
ZAGŁĘBIE LUBIN – LECHIA GDAŃSK. KURIOZALNA PIERWSZA POŁOWA
Pierwsza połowa w ich wykonaniu była jednak po prostu kuriozalna. Lechia oddała jeden celny strzał przed przerwą, a miała na swoim koncie dwa gole. Trzeba być niezwykle uzdolnionym, żeby na coś podobnego pozwolić. I oczywiście – jak się można domyślić – o takim stanie rzeczy zadecydował prezent lubińskiej defensywy.
Na skraju pola karnego przedarł się Sezonienko (inna sprawa, że zabrakło dla niego jedynie czerwonego dywanu), wrzucił do Zwolińskiego, ale we wszystko wtrącił się Ławniczak i zanotował swojaka. Klasa gospodarza – przyjmujesz gościa, to nie czekasz, aż on sam strzeli, tylko mu pomagasz. Pomógł więc Ławniczak, ale zrobił to również Bieszczad, który – trochę już jak zwykle – interweniował nieporadnie. Nie był to chyba największy talent na osiedlu, jeśli chodzi o łapanie motyli.
Drugi gol dla Lechii? Też można było mu zapobiec, ale jeśli wybicie na pałę Ceesaya kończy się wjazdem Flavio w pole karne i strzałem przy długim słupku, to można się załamać. Już nam się nawet nie chce znęcać nad Baliciem. Gość nie wygląda jak oldboj, tylko jak ktoś za słaby na drużynę oldbojów. Ma przed sobą tego Flavio, to zamiast utrudnić mu życie, odstawia jakiś szamański taniec w szesnastce i odprowadza go do strzału.
A kuriozalność tej połowy podkreślał fakt, że Lechia karciła Zagłębie przy każdej okazji (no, poza słupkiem Pietrzaka z dystansu), z kolei Miedziowi nie potrafili nic wypłacić w drugą stronę. A okazji mieli mnóstwo. Nasza ulubiona? Balić zgrywał futbolówkę do Bartolewskiego, ale ten leżał. Jednak leżał tak zgrabnie, że piłkę delikatnie podbił i ta trafiła do Kopacza, który z pięciu metrów przegrał pojedynek z Kuciakiem.
Drugi typ – akcja dwa na jeden rozprowadzona przez duet Chodyna-Daniel, która nie zakończyła się nawet celnym strzałem, bo pierwszy źle zagrał do drugiego. Jasne, pewnie tam był spalony, niemniej panowie grali do końca. I tak nie potrafili się dogadać na uderzenie w światło bramki.
ZAGŁĘBIE LUBIN – LECHIA GDAŃSK. ODRODZENIE MIEDZIOWYCH
Szczerze mówiąc można było wątpić, że Zagłębie w drugiej połowie się ogarnie. Prędzej stawialibyśmy na to, że pierwsza połowa skopie ich mentalnie – niby coś tam grają, a i tak dostają w ryj. Jednak – za co, powiedzmy, brawa – nie poddali się i wyciągnęli ten wynik.
Kuciak uwijał się jak w ukropie, ale w końcu dwukrotnie skapitulował. Jeszcze przy próbie Doleżala znów był górą, kiedy kapitalnie interweniował na linii, ale poprawka Szysza po paru sekundach była idealna. Szysz podbił sobie piłkę, którą wywalczył Starzyński i pieprznął nie do obrony. Naprawdę śliczne trafienie.
Swoją sztukę załadował też Starzyński, który po szybkim rozegraniu w trójkącie Chodyna-Szysz-właśnie Starzyński, nie dał szansy Kuciakowi strzałem w długi róg z obrębu pola karnego.
Masa była nerwów w tym spotkaniu, bo Zagłębie musiało czuć, że musi tutaj zdobyć jakieś łupy, skoro zaraz mierzy się z Rakowem i Lechem, gdzie choćby o punkt będzie cholernie trudno. Wściekał się Stokowiec, w efekcie wyleciał na trybuny i pozostało mu pytać technicznego, czy jest z siebie zadowolony (bo to techniczny polecił Przybyłowi eksmisję szkoleniowca).
Nie wiemy, czy sędzia był z siebie zadowolony, ale wiemy, że Zagłębie mimo powrotu do żywych w tym meczu, zadowolone być nie powinno. To tylko jedno oczko. Ani nie udało się przegonić Stali, ani sensownie odskoczyć Wiśle Kraków.
Więcej o Ekstraklasie:
- Dyrektor sportowy Jagiellonii: Imaz dostał propozycję. Czekamy też na badania
- Śląsk prosi się o kłopoty
fot. NewsPix.pl
Tyle kasy wpompowane w Lechię na przestrzeni ostatnich lat, tylu zawodników z nazwiskami zakontraktowali w tym czasie i w gablotach nic prócz gówna.
No tak. Oprócz Pucharu Polski, Superpucharu oraz medalu MP.
ile kasy wpompowano? daj znać halinka, to się odniesiemy
No to Lechia prze do pucharów jak Titanic.Nie wygrac z tymi kabareciarzami z zaglebia to fest wyczyn
Biorąc pod uwagę, że Zagłębie gniotło ich przez 90 minut, to faktycznie wyczyn.
no tak, Lechia jeden strzał celny, dwa gole. Zagłębie miliony strzałów, dwa gole. Titanic i okręt Moskwa jak nic. Beka z ciebie typie
Chodzi o całokształt frajerze,to zaglebie ro skład węgla i papy.Jarzysz cepie?
Ładnie przodek pozdrawiał rudego,widać wsparcie trybun buahaha.Jebac rudego i wszystkich kopaczy jego hahaha
Lechia dziś to żenada
Owszem-jako kibic Lechii zgadzam się w stu procentach.
A oni nie sa zenada od dawna?
Nie.
Lechia to żenada od dawna. Kaczmarek robi co może, większość składu węgla i papy. nawet jak nie zajmie 4 miejsca, to i tak szacunek, że ukręcił wiadomo co z czego
Jako kibic Wisły to fart jak uj że tego Zagłębie nie wygrało, a i tak Lechia mogła prowadzić 0-3 do przerwy, ogólnie jeden celny strzał, jeden strzał w słupek, w pierwszej połowie i 0-2 było, przez całą 2gą połowę nie oddali strzału na bramkę, a ten pierwszy gol dla Zagłębia, co Szysz zrobił… ZABAWA
Jeśli nie wygrywasz z zespołami klasy Zagłębie Lubin to znaczy, że być może nie powinieneś grać w pucharach. Bo i z czym do ludzi? A potem dziwić się, że brakuje naszemu krajowi punkcików w magicznym rankingu ;(
okej, masz rację. Jeżeli nie założysz maseczki, to nie masz prawa robić zakupów browara w biedronce. Czy ty naprawdę wierzysz, ze zespoły z pierwszych trzech miejsc też cokolwiek zrobią w pucharach? Puchary dla Polski skończyły tak około 1996, jak Grajewski zapakował Widzew transferami. Od tego czasu równia pochyła
z przebiegu gry można pomyśleć, że Zagłębie walczy o puchary a Lechia o spadek
Jaka ta lechia zenujaca…czyżby zaczal sie wyscig żółwi bo nikt nie chce grac w pucharach?no moze prócz Piasta
Niech Figo gra następny sezon w Ekstraklasie w ,której po tym meczu Zagłębie się UTRZYMA.Kciuki za Was trzymają Pasiacy
W dupe sobie te kciuki wsadz
W dupe to twoja stara przyjmuje codziennie od tutejszych meneli
Morda smieciu,twoja stara bierze w japę od psów że schroniska szmato jebana
Hehe, i to sie nazywa życzeniowe wsparcie 🙂
A z kim ta Lechia ma grać w pucharach? Z starym Flavio, czy z jakimś Tobersem? Lepiej niech Piast sobie w nim pogra.
Jeśli obrona Zagłębia grała tak słabo, to co powiedzieć o obronie Lechii, która stworzyła rywalom dwucyfrową liczbę dobrych okazji?
Teraz doliczyłem i już widzę. Otóż według not weszło obrona Lechii była… lepsza xD 15 vs 18.
Otóż – pogrążyła. Popatrzcie na terminarz! Zagłębie ma trzy mecze, ale w nich Lecha i Raków. Wisła i Bruk-Bet mają mecze z drużynami środka, zapunktują. Zagłębie zleci z ligi!
Piast i pogon to drużyny środka?
OK, to górna połówka, ale już nie grająca o nic. Pogoń ma pewne trzecie miejsce, Piast – piąte.