Barcelona nie ma już szans na mistrzostwo (no, matematycznie tak, ale dajmy spokój), niemniej mimo ostatniej zadyszki jest w znacznie lepszej formie. Dani Alves uważa, że Real mocno skorzystał z jej drzemki na początku rozgrywek.

Brazylijczyk stwierdził: – Real Madryt ma szczęście, że obudziliśmy się tak późno i nie możemy walczyć o mistrzostwo. Musimy myśleć o innym celu. Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani, ale zbliżamy się do końca sezonu. To kosztuje nas wszystkich.
Wypowiedział się także o ostatnim meczu z Realem Sociedad: – W pierwszej połowie mieliśmy kontrolę nad grą, dobrze zakładaliśmy pressing, ale później zmniejszyliśmy intensywność. To oni zaczęli nas pressować.
Blaugrana walczy o drugie miejsce. Ma tyle samo punktów co Sevilla i dwa więcej niż Atletico, ale mecz rozegrany mniej od obu tych drużyn.
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIEJ PIŁCE:
Fot. Newspix
Co ty pierdolisz, małpiszonie? Real Madyt jest po prostu metodyczny. Tytuł sobie wywalczyli i nikt im go nie dał. A co do was to nadal śpicie, barcelońskie ćwoki ubabrane w błocie.
Alves nie zaśnie dzisiaj ani jutro jak to przeczyta. Możesz być z siebie dumny, cały internet ci zazdrości silnej psychiki.
Co tam cyganie, Rubiales nie odbierał telefonów od Piketa?
Jeśli weźmie się pod uwagę takie aspekty jak:
no to sama prawda. Dla mnie to nie jest żadne jebanie Realu czy umniejszanie, tylko stwierdzenie faktu, skoro Madryt jest stabilny zarówno pod względem kadrowym, trenerskim no i „prezeskim”.
Każdy trzeźwo myślący zrozumie, że ten sezon Barcy to był lot płonącym samolotem, który cudem jako tako wylądował (przy założeniu, że dowieziemy LM).
Co do Realu jeszcze to nie wiem, czy można cokolwiek zarzucić poza Carletto, który nie rotuje, ale please. XD
wmawiaj sobie tak dalej:)
Wmawiaj? Przedstawiłem fakty, a później swoją opinię. 🙂
Fanboy zadłużonej barcelonki?
ty jestes pierdolniety chyba XD koles dobrze mowi a ty sie o jakiejs fanbojstwo pytasz XDD wracaj do machania łopatą, odpadzie
Eintracht ma szczęście bo mieli więcej kibiców, cała Europa ma szczęście, że Xavinieta nie gra w lidze mistrzów, a Real ma szczęście bo katalonia wciąż chodzi zasapana… Ależ boli, że JEDNO zwyciestwo w El Clasico na SIEDEM ostatnich nic nie dało.
Na weszło już mieli mokre sny, aż nagle pojawiło się Cadiz xD Teraz trzeba się wyżyć i podrwić z Realu. Panienki z weszlo czy raczej gimbaza? Mentalnie na pewno.
Real nie ma szczęścia tylko robił swoje, czyli regularnie wygrywał. Do tego stopnia, że nawet kompromitacja w El Classico raczej w niczym mu nie przeszkodzi. Real mocno skorzystał z drzemki? Dobre. Drzemka jest czymś zaplanowanym. Rozumiem, że Barca miała zamiar grać chujowo, odpaść z Ligi Mistrzów i stracić szanse na mistrzostwo Hiszpanii. Jeśli tak, to szacun za odwagę i profesjonalizm.
Czepiasz się. A jak się mówi, że obrońca się zdrzemnął, to też było zaplanowane? To tylko taka przenośnia.
15 punktów.
15 punktów.
15 punktów.
I Real „ma szczęście”, że wygrywa ligę.
Wińcyj niż klup i wińcyj niż piłkarze.
„Real Madryt ma szczęście”
To szczęście tak naprawdę to:
A. Trener z najwyższej półki, a nie kabareciarz.
B. Zespół z najwyższej półki, a nie mieszanina łamag i oldbojów.
C. Mentalność godną takiego klubu, a nie mentalność takiego Alvesa, co to się napina po wydrukowanym przez sędziego wygranym meczu.
jebać SREAL tylko Barcelona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W Barcelonie tylko ŁKS
Real może zdobyć 93 pkt na koniec sezonu, rzeczywisicie kupa farta. Takj wynik nie dałby mistrzostwa dopiero jak się cofniemy do sezonu 14/15.
Barcelona ma pecha, że obudziliśmy się tak wcześnie. Jedno wielkie pierdolenie.
Alves najebany czy pierdolnięty?
Alves ma szczęście, że nie zapomina nabierać i wypuszczać powietrza
To mniej więcej tak, jakby Josue z Legii powiedział:
„Raków, Lech i Pogoń mają szczęście, że obudziliśmy się tak późno i nie możemy walczyć o mistrzostwo.”