Reklama

16 bramek Iviego Lopeza. Pierwszy pomocnik od lat, który zostanie królem strzelców?

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

20 kwietnia 2022, 14:07 • 6 min czytania 6 komentarzy

Ponad dwie dekady czekamy na to, aż tytuł króla strzelców w polskiej lidze trafi w ręce pomocnika. Tę passę może wkrótce przerwać Ivi Lopez, który na pięć kolejek przed końcem sezonu jest liderem klasyfikacji strzelców. Czy Hiszpan zgarnie koronę i pobije wyniki kolegów po fachu sprzed lat?

16 bramek Iviego Lopeza. Pierwszy pomocnik od lat, który zostanie królem strzelców?

Adam Kompała i sezon 1999/2000 – Górnik Zabrze był wtedy o krok od spadku, ale dla pomocnika z Rudy Śląskiej był to sezon życia. 26-letni wówczas zawodnik zdobył 19 bramek i wyprzedził Tomasza Frankowskiego w wyścigu po koronę króla strzelców. Faktem jest, że Kompała siedem goli strzelił z rzutów karnych, a Frankowski z jedenastki nie trafił ani razu, jednak żadna to ujma dla pomocnika Górnika. Gdyby klasyfikację strzelców ułożyć bez uwzględniania goli z „wapna”, wynik Kompały nadal byłby wybitny.

  1. Tomasz Frankowski – 17 bramek
  2. Adam Kompała, Emmanuel Olisadebe – 12
  3. Krzysztof Bizacki, Sylwester Czereszewski – 11

Podobnie jest z Ivim Lopezem, który przewodzi klasyfikacji strzelców w sezonie 2021/2022. Hiszpan z Rakowa Częstochowa sześć z 16 bramek strzelił z rzutów karnych, w dodatku dwukrotnie nie wykorzystał jedenastki. Jeśli jednak ułożymy tabelę ligowych snajperów bez uwzględnienia goli z „wapna”, Ivi wcale nie spada w jej odmęty.

  1. Łukasz Sekulski, Łukasz Zwoliński, Joao Amaral – 11
  2. Ivi Lopez, Bartosz Śpiączka, Mikael Ishak – 10
  3. Erik Exposito – 9
Reklama

Iviemu brakuje trzech bramek, żeby wyrównać wynik Adama Kompały sprzed lat. Nie będzie on imponujący z punktu widzenia tabeli prezentującej topowych snajperów polskiej ligi. W końcu w ostatnich sezonach cztery razy z rzędu król strzelców Ekstraklasy przekraczał próg 20 bramek w rozgrywkach. Ale biorą pod uwagę to, że Lopez jest pomocnikiem, sprawy mają się nieco inaczej. 20 bramek piłkarza grającego na innej pozycji niż „dziewiątka” w jednym sezonie to wyjątkowe i rzadko spotykane zjawisko.

POTENCJALNY KOZAK. IVI LOPEZ W RAKOWIE CZĘSTOCHOWA

16 – bramek w Ekstraklasie w sezonie 2021/2022 zdobył Ivi Lopez

Jak wyliczył oficjalny portal Ekstraklasy, tylko czterech pomocników w historii naszej ligi zdołało zdobyć koronę króla strzelców. Większość z nich Ivi zostawił już w tyle, bo Arkadiusz Bąk (97/98), Leszek Iwanicki (84/85) i Włodzimierz Ciołek (83/84) w swoim złotym sezonie zatrzymali się na 14 bramkach. Rzecz jasna były to inne czasy, co wiązało się także z różną liczbą spotkań rozegraną przez każdego z nich. Lopez nie ma się jednak czego wstydzić, bo gdy weźmiemy pod uwagę liczbę bramek dzieloną przez 90 minut, w Ekstraklasie nie ma zbyt wielu piłkarzy skuteczniejszych od niego.

  1. Adrian Łyszczarz – 1,2
  2. Wahan Biczachczjan – 1,02
  3. Artur Bogusz – 0,99
  4. Marcin Cebula – 0,68
  5. IVI LOPEZ – 0,67

Różnica między nimi jest taka, że cała czwórka poprzedzająca Iviego zebrała w tym sezonie 1117 minut. Hiszpan natomiast spędził na boisku 2151 minut, czyli niemal dwa razy więcej czasu. Spośród regularnie grających piłkarzy najbliżej Lopeza jest Łukasz Sekulski z Wisły Płock (0,56). Z drugiej strony Ivi Lopez nie należy do najbardziej efektywnych zawodników, jeśli uwzględnimy to, jak wielu strzałów potrzebował do uzyskania swojego wyniku. Zawodnik Rakowa jest bowiem najczęściej strzelającym na bramkę piłkarzem w całej lidze.

Reklama
  1. IVI LOPEZ – 95 strzałów
  2. Mikael Ishak – 76
  3. Joao Amaral – 74
  4. Jakub Kamiński – 73
  5. Lukas Podolski – 68

Nie jest jednak tajemnicą, że w przypadku pomocnika mówimy o wyjątkowo wielu uderzeniach z dystansu, co trochę zwiększa skalę trudności w kwestii zdobywania bramek. Lopez czterokrotnie pokonał bramkarza strzałem zza „szesnastki” co jest najlepszym wynikiem w obecnym sezonie Ekstraklasy. Kilku zawodników pod tym względem mu dorównuje, ale żaden z nich nie może się równać z Ivim, gdy sprawdzimy, jak często poszczególni piłkarze decydowali się na strzały z dystansu.

IVI LOPEZ – PIŁKARZ KLUCZOWY. PUNKTY DOSTARCZA NAWET W POJEDYNKĘ

6 – bramek z dystansu zdobył w Ekstraklasie Ivi Lopez. Od czasu jego transferu to najlepszy wynik w lidze

58 – to liczba prób Iviego Lopeza zza pola karnego w obecnym sezonie. Można stwierdzić, że skoro przyniosło to jedynie cztery bramki, nie była to sztuka warta zachodu. Hiszpan jest jednak zabójczo skuteczny, bo tylko czterech zawodników w lidze może się pochwalić lepszym procentem celnych strzałów. A to oznacza, że Ivi nawet nie trafiając do siatki zza pola karnego, sprawiał, że bramkarz zawsze musiał być czujny i skoncentrowany, w oczekiwaniu na groźny strzał w jego wykonaniu. W rankingu strzałów zza pola karnego dystans między Lopezem a resztą jest spory. Drugi w zestawieniu Bartosz Nowak oddał 36 uderzeń zza „szesnastki”, dalej są Joao Amaral i Erik Exposito z 35 próbami. Jeszcze większą różnicę widzimy w rankingu za dwa ostatnie sezony.

  1. IVI LOPEZ – 104 strzały
  2. Bartosz Nowak – 76
  3. Dani Ramirez – 66
  4. Erik Exposito – 56
  5. Maciej Gajos – 54

W dodatku za liczbą oddanych strzałów idą konkrety. Wspominaliśmy już o tym, że Ivi Lopez w dwa lata zdobył sześć bramek zza pola karnego. Pozostali zawodnicy z tego zestawienia? Bartosz Nowak na 76 prób trafił raz, Maciej Gajos zrobił to dwukrotnie, Erik Exposito zaś cztery razy. Dani Ramirez pozostaje bez trafienia z dystansu mimo aż 66 strzałów. Czterech piłkarzy oddało więc ponad 250 strzałów zza pola karnego, a i tak wynik Iviego jest tylko o jednego gola gorszy od nich. Powiedzieć, że to imponujące, to nie powiedzieć nic. Klasyfikacja strzelców według bramek zza „szesnastki” w ostatnich dwóch latach wygląda tak:

  1. IVI LOPEZ – 6
  2. Erik Exposito, Ilkay Durmus, Patryk Szysz, Lukas Podolski – 4
  3. Kuba Błaszczykowski, Jakub Świerczok – 3

W większości przypadków mówimy o braku ciągłości: ktoś w jednym sezonie ładuje aż miło z dystansu, żeby później zgasnąć. Dobrym przykładem jest Sergiu Hanca, który w sezonie 2019/2020 zdobył cztery gole zza pola karnego, a w kolejnych dwóch popisał się już tylko jednym takim trafieniem. Z kolei próbując wskazać zawodnika, który najlepiej mierzył z dystansu przed erą Iviego Lopeza, wskażemy na Zvonimira Kozulja. W sezonie 2018/2019 zdobył on siedem bramek zza pola karnego — o dwie więcej niż Petteri Forsell.

MIAŁ BYĆ KOZAKIEM NA NAJWAŻNIEJSZE MECZE I NIM BYŁ

25 – bramek w Ekstraklasie zdobył już Ivi Lopez. To ósmy wynik wśród Hiszpanów

Bramki Iviego Lopeza robią tak duże wrażenie, że oczywiste jest, że chcielibyśmy oglądać go w Ekstraklasie jak najdłużej. Jeśli Hiszpan zostanie w Rakowie Częstochowa na kolejny rok, będzie miał szansę powalczyć o podium w klasyfikacji najskuteczniejszych hiszpańskich zawodników w polskiej lidze.

  1. Igor Angulo – 63 gole
  2. Jesus Imaz – 53
  3. Carlitos – 40
  4. Jesus Jimenez – 37
  5. Airam Cabrera, Ruben Jurado – 30
  6. Erik Exposito – 27
  7. IVI LOPEZ – 25

Na pozycję lidera szanse są marne, ale nigdy nie mów nigdy. Oczywiście warto pamiętać o tym, ile spotkań w naszej lidze rozegrali poszczególni piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego. Średnia Iviego Lopeza to 0,47 gola na mecz — Imaz, Jimenez, Jurado czy Exposito wypadają pod tym względem gorzej. Z kolei zestawiając topowe strzelby z Hiszpanii pod względem częstotliwości trafiania do siatki rywali, sprawy mają się tak:

  1. Rubio – gol co 46 minut
  2. Dani Pacheco – 56
  3. Marc Gual – 135
  4. Igor Angulo – 148
  5. IVI LOPEZ – 160

W tym gronie tylko Igor Angulo grał w Ekstraklasie tak często i tak długo jak zawodnik Rakowa Częstochowa. Dlatego jeśli mielibyśmy wybierać najlepszego Hiszpana w historii polskiej ligi, zapewne padłoby na kogoś z tego duetu.

***

Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!

WIĘCEJ O RAKOWIE CZĘSTOCHOWA:

SZYMON JANCZYK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Bartosz Lodko
1
Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia
Ekstraklasa

Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty

Bartosz Lodko
1
Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty
Ekstraklasa

Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Michał Trela
1
Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Felietony i blogi

Ekstraklasa

Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Michał Trela
1
Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?
Ekstraklasa

Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne

Przemysław Michalak
47
Kto wchodzi do pucharów, ten na nie zasługuje, ale są opcje mniej i bardziej perspektywiczne
Ekstraklasa

Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?

Piotr Rzepecki
8
Przed Jagiellonią ostatni wymagający rywal. W piątek poznamy mistrza Polski?
1 liga

Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?

Szymon Janczyk
3
Czyczkan, Kuczko i problemy białoruskich piłkarzy. Dlaczego transfery spoza UE są trudne?

Komentarze

6 komentarzy

Loading...