Jakub Błaszczykowski i Łukasz Piszczek przyjaźnią się od wielu lat, nic więc dziwnego, że ten pierwszy – w mniej lub bardziej poważnym tonie – proponował temu drugiemu pracę w sztabie Wisły Kraków.
Łukasz Piszczek skończył wielką karierę piłkarską, z powodzeniem grywa sobie na trzecioligowym boiskach w barwach swojego LKS-u Goczałkowice-Zdroje, spełnia się jako ekspert telewizyjny w Viaplay, zbiera też pierwsze szlify trenerskie. Czy niedługo będzie chciał zostać pierwszym szkoleniowcem jakiegoś klubu albo wrócić do roli osoby bezpośrednio związanej z większym niż lokalnym futbolem, choćby w Wiśle Kraków, gdzie niezwykle istotną rolę od kilku lat pełni Jakub Błaszczykowski?
– Nigdy nie dostałem od niego oficjalnej propozycji, ale rozmawialiśmy na temat mojego ewentualnego zaangażowania w projekt Wisły Kraków. O czym tu mówić, znamy się z Kubą od wielu lat, trochę żartobliwie, trochę na poważnie, na ten temat rozmawialiśmy. Czym miałbym się zajmować? Padały różne funkcje. Bycie pierwszym trenerem w przyszłości? Fajna perspektywa, ale wiem, z jakimi wyrzeczeniami się to wiąże i nie wiem, czy na tę chwilę jestem na to gotowy – przyznał Piszczek w rozmowie na kanale Po Gwizdku.
Czytaj więcej o Łukaszu Piszczku:
- O nieskażonej pasji do LKS-u Goczałkowice
- LKS Goczałkowice w III lidze. Jakie plany ma klub Łukasza Piszczka?
Fot. Newspix