Schalke Marcina Kamińskiego zajadle walczy o awans do 1. Bundesligi. Obecnie zajmuje czwarte miejsce, ale traci tylko trzy punkty do prowadzącego St. Pauli. Nic więc dziwnego, że w klubie każdy mecz traktują jak finał.
Piłkarze chyba mają podobnie. Trener Mike Bueskens podczas konferencji prasowej podawał w tym kontekście przykład Marcina Kamińskiego, który był powołany do reprezentacji Polski na mecze ze Szkocją i Szwecją.
– Marcin Kamiński we wtorek wieczorem był na meczu ze Szwecją i co zrobił? Spał godzinę, o 4 wyruszył na lotnisko, żeby już w środę rano być Niemczech i przyjść na trening. To wyraźny sygnał, że każdy wie o co gramy – cytuje na Twitterze słowa Bueskensa Kacper Jagiełło z polskiej strony Schalke.
Drużyna z Gelsenkirchen już w piątek zmierzy się na wyjeździe z Dynamem Drezno.
WIĘCEJ O MARCINIE KAMIŃSKIM:
Fot. FotoPyK