O trenerze Hyballi chyba zostało powiedziane już wszystko. Liczba kontrowersyjnych sytuacji, jaką przypisuje się temu człowiekowi, jest wręcz niepokojąca. Oczywiście w Wiśle Kraków przekonali się o tym doskonale, a dzisiaj jeden z jej byłych piłkarzy opowiedział trochę o kulisach. Coś nam się wydaje, że Mateusz Lis nie będzie ostatnim zawodnikiem, który zdradzi takie rzeczy.
– Zdarzały się sytuacje, które normalne nie były i nie powinny mieć miejsca. Zabrakło elastyczności, niektórych zawodników traktował źle. Nie tak to powinno wyglądać. Trener Hyballa wchodził do klubu i pokazywał fucki i dla niego to było żartem. Gdzieś pokazał też tyłek. Może jemu wydawało się, że zachowuje się w porządku, zresztą tak się tłumaczył, że on taki jest i dla nikogo nie będzie się zmieniał. Jego pobyt w Wiśle oceniam na pięćdziesiąt procent – to znaczy mi pomógł, ale nie pomógł zespołowi. Dobrze się stało, że nie ma go w Wiśle – powiedział Mateusz Lis na łamach „Przeglądu Sportowego”.
WIĘCEJ O HYBALLI:
- „Jestem Peter, człowiek o wielu twarzach. Kowboj, nie szaleniec”
- Peter Hyballa – wielopoziomowa porażka Wisły Kraków
Fot. Newspix