Kristoffer Velde w połowie stycznia podpisał kontrakt z Lechem Poznań. Norweg ma zastąpić Jakuba Kamińskiego, gdy ten już na stałe odejdzie do VfL Wolfsburg. W meczu otwierającym rundę wiosenną Velde nie zagrał, ale już w spotkaniu z Bruk-Betem wystąpił od pierwszej minuty. Zaliczył asystę przy pierwszym trafieniu Kolejorza, który wygrał to spotkanie 5:0.
– Kiedy obudziłem się rano w dniu meczu, byłem bardzo zdenerwowany. W sumie nie wiem dlaczego. Nie byłem tak zestresowany od 2019 roku, kiedy grałem w finale Pucharu Norwegii […] Ten dzień był zwariowany. Kiedy wyszedłem już na boisko, to zobaczyłem wielki, wielki stadion i szalonych kibiców. Od pierwszej minuty czułem się bardzo dobrze, zacząłem w dobrym stylu i zaliczyłem asystę. To miło, kiedy debiutujesz w taki sposób, a twój zespół wygrywa 5:0. Nie wyobrażam sobie lepszego początku […] Przed nami bardzo ważne mecze. Musimy zachować przewagę nad drugą Pogonią Szczecin. Tak jak prześledziłem ligę polską, to każdy tutaj może wygrać z każdym. Czeka nas kilka ciekawych tygodni, których nie mogę się doczekać. Myślę, że przedstawiłem się w dobry sposób, ale pokażę jeszcze więcej. – powiedział Velde w rozmowie dla oficjalnej strony Lecha Poznań.
Lech Poznań pokłada w nim duże nadzieje. Żaden inny zawodnik Eliteserien w zeszłym sezonie nie dryblował tak często. Jednak w Polsce różnie wiodło się piłkarzom z Norwegii. Na ten moment transfer Velde wydaje się rozsądnym ruchem, który zostanie zweryfikowany w kolejnych tygodniach.
WIĘCEJ O TRANSFERACH:
- Nikt nie dryblował jak Velde. „Ale nie nazwałbym go ogromnym norweskim talentem”
- To dla niego Pogoń pobiła rekord transferowy. Kim jest Wahan Biczachczjan?
- Wywiad z Rauno Sappinenem
Fot. FotoPyK