Przeczytajcie powoli tytuł jeszcze raz. Dyrektor sportowy FC Porto miał napaść, ukraść portfel z dokumentami i telefon komórkowy prezydentowi Sportingu Lizbona po hitowym spotkaniu między obiema drużynami. Nie ma w tym żadnej ściemy.
Sam piątkowy mecz między Porto a Sportingiem dobił do temperatury wrzącej wody w czajniku. Skończyło się wynikiem 2:2, ale atmosfera na boisku gęstniała z każdą minutą. W doliczonym czasie gry Pepe wyskoczył do główki razem z zawodnikiem z Lizbony, jednak ten drugi próbował zagrać futbolówkę wysoko uniesioną nogą. To właśnie ta sytuacja okazała się zapalnikiem dla awantury, która spuentowała spotkanie.
Summa summarum czerwone kartki obejrzeli:
- Sebastian Coates (Sporting) – w trakcie meczu; druga żółta,
- Tabata (Sporting) – niesportowe zachowanie,
- Joao Palhinha (Sporting) – niesportowe zachowanie,
- Pepe (Porto) – niesportowe zachowanie,
- Agustin Marchesin (Porto) – niesportowe zachowanie.
Ale na tym się nie skończyło.
Frederico Varandas, prezydent Sportingu, twierdzi, że zaczęło się od agresji słownej ze strony ważnych postaci obozu Porto – wiceprezesa Vitora Baii i trenera Sergio Conceicao. To jest jednak pikuś przy tym, co zdziałać miał dyrektor lidera tabeli ligi portugalskiej, Rui Cerqueira. W oświadczeniu Sportingu czytamy:
– Prezydent uważa, że w momencie udawania się w kierunku klubowego autokaru został otoczony przez kilku ochroniarzy i brutalnie staranowany przez Ruiego Cerqueirę, który zabrał mu z ręki telefon komórkowym oraz portfel z dowodem osobistymi i kartami kredytowymi, aby natychmiast z nimi uciec. Mimo obecności policji na miejscu zdarzenia, urządzenia i dokumentów nie znaleziono.
Sporting apeluje też o poważne potraktowanie rzekomych czynów Ruiego Cerqueiry i ukaranie całej trójki nadgorliwych przedstawicieli FC Porto.
CZYTAJ WIĘCEJ O PORTUGALSKIM FUTBOLU:
- Jardel, Quaresma i Sa Pinto, czyli pamiętne mistrzostwo Sportingu
- Pobity piłkarz rozwiązał kontrakt. Musi zapłacić 16,5 mln odszkodowania
- Bruno Fernandes. Jak strata Tottenhamu stała się zyskiem United
Fot. Newspix