Reklama

Angaż Zielińskiego, czyli nowe otwarcie Legii na wychowanków

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

13 lutego 2022, 14:48 • 10 min czytania 41 komentarzy

Od lipca 2020 roku mistrz Polski posiada najnowocześniejszą bazę szkoleniową w Polsce – Legia Training Center. Jej budowa pochłonęła blisko 100 mln zł. Jednocześnie od sprzedaży Radosława Majeckiego i Michała Karbownika wychowankowie Akademii Legii pełnią w drużynie marginalną rolę. Dlaczego tak się dzieje i kiedy można spodziewać się, że pierwsi absolwenci ośrodka w Książenicach będą odgrywać ważniejszą rolę w pierwszym zespole? 

Angaż Zielińskiego, czyli nowe otwarcie Legii na wychowanków

Pierwszym rocznikiem z pieczątką Legia Training Center będą chłopcy urodzeni w 2006 roku. To oni byli najmłodszą drużyną, która półtora roku temu zamieszkała w ośrodku pod Grodziskiem Mazowieckim. W opinii ekspertów nie brakuje w niej ciekawych kandydatów na piłkarzy, a tylko od Legii zależy, czy wykorzysta ich potencjał. W poprzednich latach było z tym różnie, mocno w kratkę. Wprowadzenie wychowanków to dziś najbardziej palący problem Legii Warszawa w temacie młodych piłkarzy, dlatego w klubie mocno liczą na nowego dyrektora sportowego Jacka Zielińskiego. Od 2017 roku był on przecież w strukturach Akademii i pełnił jedne z kluczowych funkcji. Dziś jest najważniejszą osobą pionu sportowego całego klubu.

Jak działa akademia Legii Warszawa?

Zmarnowany potencjał rocznika 2000

Z jednej strony Legia sporo wycisnęła z drużyny rocznika 1999 (to w niej grali Sebastian Szymański czy Radosław Majecki), ale z drugiej na przykład wprowadzenie do seniorów rocznika 2000 nie wyszło najlepiej. Tamten zespół miał grupę utalentowanych juniorów. Niektórzy podkreślali, że w 20-letniej historii Akademii Legii nie było tak mocnej ekipy. Poprzedni dyrektor sportowy Radosław Kucharski zupełnie nie poradził sobie z odpowiednim wykorzystaniem jej potencjału. Sebastian Walukiewicz i Mateusz Praszelik na dobre weszli do piłki seniorskiej w innych klubach Ekstraklasy, a potem zostali sprzedani do Serie A. Legii uciekło sprzed nosa przynajmniej 6 mln euro. Mówi się, że tyle Pogoni i Śląskowi zapłacili za wspomnianą dwójkę Włosi z Cagliari (Walukiewicz – 4 mln) i Werony (Praszelik – 2 mln). Możliwe, że gdyby zostali wprowadzeni w Legii, to łączna kwota byłaby jeszcze wyższa. Warto jednak pamiętać, że Walukiewicz odszedł do Pogoni w czasach, kiedy dyrektorem sportowym był jeszcze Michał Żewłakow. Najpewniej to nie koniec, bo kolejny zawodnik z rocznika 2000 – Maksymilian Sitek (dziś Stal Mielec) – jest uważnie obserwowany przez zagraniczne kluby.

Reklama

Sebastian Walukiewicz był w Akademii Legii w latach 2013-2017. Nigdy nie zadebiutował jednak w pierwszym zespole.

Z kolejnym rocznikiem 2001 było nieco lepiej. Michał Karbownik najpierw przebił się do składu dorosłej Legii, później został sprzedany za 5,5 mln euro do angielskiego Brighton, a dziś jest na wypożyczeniu w greckim Olympiakosie (inna sprawa, że bardzo rzadko tam gra). Z kolei Maciej Rosołek (wrócił z wypożyczenia do Arki Gdynia), Cezary Miszta i Bartłomiej Ciepiela są nadal w kadrze pierwszej Legii, ale nie są jej znaczącymi postaciami. Kolejne dwa roczniki – 2002 i 2003 – od roku na naszych oczach rozjeżdżają się po Polsce. Radosław Cielemęcki jest w Wiśle Płock, Ariel Mosór w Piaście Gliwice, a Jakub Kisiel (Stomil Olsztyn) i Nikodem Niski (GKS Bełchatów) zostali wypożyczeni.

Najmłodsi przy Łazienkowskiej, starsi w LTC

Założenia Akademia Legii ma takie, żeby do najmłodszej drużyny w piramidzie, czyli U-10 trafiali najzdolniejsi młodzi piłkarze z Warszawy i okolic. Służyć do tego ma projekt Legia Soccer Schools (szkółki piłkarskie od U-4 do U-11) oraz ściąganie najzdolniejszych z innych warszawskich klubów. Od kategorii U-14 Akademia Legii stara ściągać się już największe talenty z całej Polski. Od kategorii U-10 do U-13 dzieci trenują przy Łazienkowskiej, a od U-14 mieszkają i trenują już w Legia Training Center.

struktura-akademii-legii

Legia kusi warunkami jakie ma w ośrodku w Książenicach. Osiem boisk pełnowymiarowych (w tym dwa sztuczne), pełne i nowoczesne zaplecze socjalne, strefy odnowy biologicznej, gabinety lekarskie, część hotelowa, siłownia, bursa, sale lekcyjne, Centrum Badawczo-Rozwoje LegiaLab, sale konferencyjne – to wszystko jest na miejscu pod Grodziskiem Mazowieckim. Młodzi zawodnicy mają też tam zapewnione pełne wyżywienie. Rodzice nie muszą partycypować w kosztach. Składek w szkółce Legii nie płaci się od kilku lat, a jedyne koszty ponoszą rodzice najmłodszych grup (od U-10 do U-13), gdy drużyna wyjeżdża na jakiś turniej. Klub od kilku lat solidnie inwestuje w swoją szkółkę, ale potem… trwoni inwestycje, gdy przychodzi do momentu wkomponowania zawodnika do pierwszej drużyny.

Wprowadzać młodych jak Lech – jedno z zadań nowego dyrektora

Dobrym przykładem tego, jak odpowiednio tworzyć współpracę między pierwszym zespołem a akademią, był w ostatnich latach Lech Poznań. Władze Kolejorza wypracowały utarty i sprawdzony schemat działań. Spotkania najważniejszych osób w klubie, w tym trenera pierwszej drużyny i dyrektora sportowego, odbywają się tam regularnie co tydzień. Jeżeli najważniejsze osoby z akademii twierdzą, że w najstarszych drużynach juniorskich jest utalentowany chłopak, który zdaniem wielu osób przedstawia potencjał na grę w pierwszym składzie dorosłego Lecha, to dyrektor sportowy klubu, dział skautingu i trener „jedynki” mają na ten temat informacje z kilkuletnim wyprzedzeniem. W międzyczasie rzecz jasna obiecujący zawodnik jest cały czas monitorowany i raporty na jego temat spływają wyżej. Jeżeli jego rozwój jest na zakładanym poziomie, to do pierwszej drużyny na jego pozycję nie są ściągani nowi gracze (często zagraniczni), tak aby jego wejście do zespołu nastąpiło w najbardziej płynny sposób.

Reklama

W ostatnich latach podobne założenia były w Legii, ale pozostały one jedynie na papierze. Główny powód takiego stanu rzeczy to komunikacja, a w zasadzie jej brak. Były dyrektor sportowy Radosław Kucharskiego nie miał też spójnej wizji na wprowadzanie wychowanków do dorosłej piłki. Spotkania przedstawicieli Akademii Legii z dyrektorem sportowym odbywały się nieregularnie. W Legii praca indywidualna z młodymi zawodnikami była prowadzona aż do drużyny rezerw, ale urywała się… po awansie gracza do pierwszego zespołu. Z różnych rozmów można w ogóle wysnuć taki wniosek, że to specyfika Legii ostatnich lat, że pierwszy zespół został oddzielony murem od całego klubu. Z dyrektorem sportowym Legii po prostu brakowało bieżącego kontaktu. Zmieniło się to dopiero w listopadzie ubiegłego roku, kiedy… pozycja Kucharskiego zaczęła słabnąć z uwagi na fatalne wyniki pierwszej drużyny w Ekstraklasie. W trakcie swojej kadencji był całkowicie skoncentrowany na sprowadzaniu zawodników do pierwszej drużyny, a wychowanków po prostu ignorował.

radoslaw-kucharski

Radosław Kucharski był dyrektorem sportowym Legii od lipca 2017 roku. Z klubem rozstał się 27 grudnia 2021 roku.

Kadra pierwszej drużyny była w ostatnich latach tak często przebudowywana, że nie można dziwić się, że po drodze pogubiło się kilku utalentowanych zawodników. W środowisku uważają też, że sprawę wprowadzania młodych mocno gmatwały też częste zmiany trenerów dorosłej Legii. Jak ustaliliśmy, jednym z najważniejszych zadań Jacka Zielińskiego będzie przywrócenie tej stabilizacji, co ma następnie pomóc we wprowadzaniu młodych do pierwszej drużyny. Bardzo liczą na to w Akademii Legii, której Zieliński szefował w latach 2017-2020. Niedawne słowa trenera Aleksandara Vukovicia, który po obozie w Dubaju był bardziej zadowolony z młodych wychowanków niż po zgrupowaniach w trakcie swojej poprzedniej kadencji, mogą świadczyć o tym, że mimo różnych niedostatków przyjęto tam nowy kierunek.

RADOSŁAW KUCHARSKI – OSĄD BOHATERA

Przed Legią jednak sporo pracy, bo chaotyczne wprowadzanie wychowanków do pierwszej drużyny sprawia, że dziś częściej niż miało to miejsce kiedyś, utalentowani gracze z Polski i ich rodzice wybierają inne akademie w Polsce. Dekadę temu Akademia Legii rywalizowała w kraju o najzdolniejszych młodych piłkarzy w zasadzie tylko z Lechem. W ostatnich sezonach duże postępy w szkoleniu i wprowadzaniu wychowanków akademii do pierwszych zespołów zrobiły Pogoń Szczecin czy Zagłębie Lubin. Zdarza się, że talent z Polski wybiera właśnie te ośrodki jako lepsze miejsce do rozwoju. Z Legią o najzdolniejszych rywalizują też już m.in. Jagiellonia Białystok czy Raków Częstochowa.

Jacek Zieliński doświadczył również w przeszłości jako dyrektor akademii specyficznej struktury, jaka panuje w Legii. Ostatni szefowie legijnej szkółki nie mieli wielkiego wpływu na ściągane talenty. Okazuje się bowiem, że skauting Akademii był „podpięty” bezpośrednio do pierwszej drużyny. Zdarzało się tak, że do drużyn juniorskich byli ściągani młodzi zawodnicy bez porozumienia z trenerem danego rocznika. Wiele wskazuje, że ma się to zmienić.

Czołowi trenerzy juniorów chcą pracować w Legia Training Center

O Legii zawsze mówi się dużo, więc w poprzednich latach w dyskusjach o jej akademii często pojawiały różne mniej lub bardziej sensowne zarzuty. Przykładem mogą być chociażby kompetencje kadry trenerskiej. Jedna z takich opinii głosi, że kilka lat temu juniorskie drużyny miały mieć topowych w skali kraju trenerów, a w ostatnim czasie miało się to zmienić na niekorzyść. Jak się jednak przeanalizuje skład kadry szkoleniowej, to w dużej części pozostaje ona nadal taka sama jak kilka lat temu.

Przy tym władze akademii cały czas szukają nowych twarzy. Niezłym przykładem jest tutaj trener drużyny U-16 Filip Raczkowski. Przy przenosinach części szkółki do Legia Training Center w 2020 roku ściągnięto go z Rakowa Częstochowa. W opinii wielu fachowców od szkolenia jest to jeden z lepszych trenerów juniorów w Polsce. Do Akademii Legii cały czas spływają CV ciekawych szkoleniowców z całego kraju. Trenerzy chcą pracować z legijną młodzieżą, bo często mogą liczyć na większe pensje niż płaci konkurencja.

filip-raczkowski

Trener Filip Raczkowski – pierwszy od lewej.

Wiele lat temu poziom pensji szkoleniowca Akademii Legii był uzależniony od kategorii wiekowej drużyny, którą prowadził. Im starszy był rocznik, tym większe pieniądze dla szkoleniowca. Teraz takiej zasady nie ma, chociaż większość trenerów najmłodszych roczników nie pracuje na pełny etat. W Legia Training Center najstarsze drużyny mają dwa razy w tygodniu po dwa treningi dziennie, przez co spędzają tam czas od rana do późnego wieczoru. Trenerzy w Książenicach pracują dziennie dłużej niż trenerzy młodszych kategorii wiekowych z Łazienkowskiej. Stąd różnica w formie zatrudnienia i pensjach.

Richard Grootscholten – Holender podobny do Adama Nawałki

Od 2019 roku najważniejszą osobą w strukturach szkoleniowych Legii jest Richard Grootscholten. 57-letni Holender jest specjalistą w swojej dziedzinie, o czym świadczy jego bogate CV.

  • 2007-2010: Sparta Rotterdam (dyrektor akademii i dyrektor techniczny klubu)
  • 2007-2010: holenderska federacja KNVB (współtwórca narodowego planu szkolenia)
  • 2010-2012: Vancouver Whitecaps (dyrektor techniczny i szkoleniowiec)
  • 2013: Kubań Krasnodar (doradca zarządu)
  • 2013-2015: Zagłębie Lubin (dyrektor akademii)
  • 2016-2018: Feyenoord Rotterdam (dyrektor akademii)
  • 2019-2022: Legia Warszawa (dyrektor wykonawczy i dyrektor akademii)

Można się spodziewać, że 30 czerwca 2022, po wygaśnięciu kontraktu, odejdzie z Legii. W ostatnich latach dokręcano kolejne śrubki w systemie szkolenia akademii warszawskiego klubu, a że Holender jest pracoholikiem, to stara się oglądać niemal każdy mecz juniorskich i młodzieżowych drużyn Legii. Grootscholten ma jednak intensywny styl pracy, czepia się szczegółów. Niektórzy porównują go pod tym względem do Adama Nawałki, ale jak w przypadku byłego selekcjonera, w pewnym momencie potrzebne jest odprężenie. I wyczuwa się, że teraz nadchodzi na to czas.

richard-groorscholten

Richard Grootscholten i Jacek Zieliński.

Na razie nie wiadomo, kto będzie jego następcą. TVP Sport i legia.net pisały ostatnio o możliwym zatrudnieniu Marka Śledzia. Szef akademii Rakowa Częstochowa ma jednak ważną umowę do 30 czerwca 2023 roku. Tak czy inaczej, z naszych informacji wynika, że następcą Grootscholtena powinien być człowiek znający polskie realia, a nie specjalista z zagranicy. Decyzję w tej sprawie ma podjąć nowy dyrektor sportowy Jacek Zieliński.

Igor Strzałek – pierwsza nadzieja

Z jego osobą wiązane są duże nadzieje w Książenicach. W ostatnich latach Zieliński z bliska wszystko obserwował i zdaje sobie sprawę, co trzeba poprawić, aby współpraca pierwszej drużyny Legii i akademii była lepsza niż dotychczas. Pierwszym efektem jego pracy jest m.in. włączenie do kadry pierwszego zespołu po zgrupowaniu w Dubaju Igora Strzałka z rocznika 2004. Obecnie wydaje się, że ten nastoletni zawodnik ma spore szanse na zaistnienie w drużynie trenera Vukovicia.

igorz-strzalek

Objęcie funkcji dyrektora sportowego przez Zielińskiego sprawia, że dla Akademii Legii i jej wychowanków zaczyna się nowe otwarcie. Takie nastroje panują obecnie w Książenicach. Pierwszych prawdziwych efektów i owoców Legia Training Center wszyscy spodziewają się za dwa, trzy lata. Wtedy też jeden z wychowanków z rocznika 2006 ma stać się czołowym zawodnikiem pierwszej drużyny. Czy tak się stanie? Dużo zależy od tego, jak szybko Zieliński wdroży plan naprawczy. Kluczem jest przede wszystkim lepsza komunikacja.

MACIEJ WĄSOWSKI

WIĘCEJ O LEGII Warszawa:

Fot. Newspix, 400mm.pl
Graf. akademia.legia.com

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

41 komentarzy

Loading...