Reklama

Mateusz Lis w Galatasaray? “Jeżeli do końca sezonu będę w formie, latem może być ciekawie”

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

30 stycznia 2022, 20:47 • 3 min czytania 1 komentarz

Mateusz Lis może trafić do Galatasaray – taki news obiegł tureckie media, a zaraz potem polskie. Sprawdziliśmy, czy faktycznie jest temat.

Mateusz Lis w Galatasaray? “Jeżeli do końca sezonu będę w formie, latem może być ciekawie”

Portale nad Bosforem informują, że klub ze Stambułu oferował za Polaka 1,5 mln euro, ale jego Altay SK chciał milion więcej, więc na razie nie osiągnięto porozumienia. Jak to komentuje sam zawodnik?

Tak naprawdę o sprawie wiem z internetu, ze mną nikt się nie kontaktował. Cieszę się, że łączą mnie z tak znaną marką i swoją grą chciałbym zasłużyć, żeby z czasem znaleźć się w takim klubie. Jeśli jednak w ogóle ma być jakiś temat mojej zmiany barw, to w letnim okienku. Jeżeli do końca sezonu będę utrzymywał wysoką formę, to potem, kto wie, może być ciekawie – mówi nam Lis.

I dodaje: – Na razie skupiam się tylko na tym, żeby utrzymać się z Altay. Nie chcę mieć spadku w swoim CV.

W zimowym oknie i tak nie ma mowy o transferze z prostego powodu: wykluczają to przepisy. Lis w tym sezonie zdążył bowiem rozegrać jeden mecz dla Wisły Kraków i dopiero potem odszedł do Altay. Granie w trzecim klubie w ciągu jednego sezonu jest niemożliwe, więc Galatasaray mogłoby go teraz sprowadzić wyłącznie dla treningów.

Reklama

Nie miałoby to sensu, zwłaszcza że “Galata” potrzebuje bramkarza od razu. Wszystko przez kontuzję Fernando Muslery, która wyklucza go z gry na dłuższy czas. Jeżeli nic się nie wysypie na ostatniej prostej, lada chwila na półroczne wypożyczenie ma przyjść nr 3 z Barcelony, Inaki Pena. Wcześniej kandydatem do transferu był Roman Burki z Borussii Dortmund, ale nie udało się osiągnąć porozumienia.

Po sezonie Lis byłby dla Galatasaray ciekawym wariantem. Altay jako drużyna od dłuższego czasu spisuje się fatalnie, Polak jednak trzyma fason i przeważnie zbiera dobre recenzje. Beniaminek tureckiej ekstraklasy świetnie zaczął rozgrywki (pięć zwycięstw w siedmiu meczach), lecz dość szybko popadł w kryzys. Z pewnością przynajmniej częściowo jest to efekt problemów finansowych klubu, są zaległości względem zawodników. Ma to przełożenie na boisko – ostatnich 16 spotkań to trzy remisy i aż 13 porażek. Aktualnie Altay ma na koncie osiem ligowych przegranych z rzędu i zajmuje przedostatnie miejsce w 20-zespołowej stawce.

Galatasaray także znajduje się w potężnym kryzysie: dopiero piętnasta lokata, jedno zwycięstwo w ostatnich dwunastu kolejkach, zagrożenie spadkiem. Przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie trzy punkty. Zakładając, że uda się uniknąć czarnego scenariusza, latem stambulski klub zapewne czeka rewolucja kadrowa. Dotyczy ona także bramki, bo Muslera w czerwcu skończy 36 lat i powoli trzeba myśleć o rozwiązaniach na przyszłość.

Mimo takiej zapaści, nazwa Galatasaray nadal robi wrażenie. Gdyby Mateusz Lis został drugim – po Romanie Koseckim – polskim zawodnikiem grającym dla tego klubu, miałoby to swoją wymowę.

CZYTAJ WIĘCEJ O MATEUSZU LISIE:

Reklama

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

1 komentarz

Loading...