Spotkanie Egiptu z Marokiem zapowiadało się niezwykle ciekawie. Oba zespoły jeszcze przed startem Pucharu Narodów Afryki były wymieniane w gronie faworytów. Tym razem Egipt okazał się lepszy, ale potrzebna była dogrywka.
Mecz obfitował w mnóstwo niewykorzystanych sytuacji reprezentacji Maroka. Ich rywale skupili się na dobrze zorganizowanej obronie, mądrym przesuwaniu. Lepiej zapobiegać niż leczyć? Coś w ten deseń. Mimo to stracili gola jako pierwsi. Już w siódmej minucie Sofiane Boufal wykorzystał rzut karny po faulu na Achrafie Hakimim.
Egipt zabrał się do odrabianie strat. Z dobrej strony pokazał się Mohammed Salah. Gwiazdor Liverpoolu wziął na siebie ciężar zdobywania bramek i kreowania sytuacji. Już osiem minut po przerwie doprowadził do wyrównania. Podstawowy wymiar czasu nie przyniósł rozstrzygnięć. Potrzebna była dogrywka.
W niej lepsi byli Egipcjanie. Trezeguet zdobył bramkę po zagraniu Mohammeda Salaha. Maroko dążyło do wyrównania do końca. Uwijali się jak w ukropie, ale nie zdołali pokonać egipskiego bramkarza po raz trzeci. Otwarcie trzeba przyznać, że powinni przegrać to spotkanie wyżej. W ostatniej akcji meczu Egipt wyszedł ławą, ale Salah nie trafił do pustej bramki. Bez konsekwencji.
W półfinale Egipt podejmie Kamerun. Mecz odbędzie w najbliższy czwartek:
Egipt – Maroko p.d. 2:1 (0:1)
M. Salah 53′, Trezeguet 100′ – S .Boufal 7′
✅ – ✅
The Pharaohs are among the final four for the second time in the last three #TotalEnergiesAFCON editions!#TotalEnergiesAFCON2021 | #AFCON2021 | #TeamEgypt | @EFA pic.twitter.com/uLyo9HxMOO
— #TotalEnergiesAFCON2021 (@CAF_Online) January 30, 2022
Czytaj więcej o afrykańskim futbolu:
- Wielkie doświadczenie i trudny charakter. Dokąd Vahid Halilhodzić zaprowadzi Maroko?
- Didier Drogba – „Czołg”, który powstrzymał wojnę
- Wiek to tylko liczba. Historia Essama El-Hadary’ego
Fot. NewsPix