– Wolfsburg nie spadnie z Bundesligi. Nie i już. Oczywiście, w piłce dzieją się różne rzeczy, nawet jak stanie się katastrofa i latem trafię do 2. Bundesligi, to przychodzę do Wolfsburga i walczę o powrót do elity. Wiem, że nie będzie takiej konieczności, ale jestem gotowy na wszystko. Przychodzę tam z czystą kartą i z dużymi ambicjami. Zamierzam mocno pracować. Ode mnie będzie zależało, czy będę wychodził w wyjściowym składzie, czy nie – mówił Jakub Kamiński, dzisiejszy piłkarz Lecha Poznań i przyszły zawodnik Wolfsburga, na antenie Kanału Sportowego. Zapraszamy do zapisu tekstowego tej rozmowy.

Dlaczego wybrałeś Wolfsburg?
Transfer miał udać się już w lecie, przed początkiem Ligi Mistrzów, nie udało się, ale pozostaliśmy w kontakcie i widziałem, że bardzo zależało im na tym, żeby wszystko doszło do skutku w zimowym okienku transferowym. Najbardziej naciskali, żebym do nich dołączył. Pojechałem na miejsce, zaimponowała mi infrastruktura, szybko się przekonałem. Wszystkie strony są zadowolone. Zostaję do końca sezonu w Ekstraklasie, walczę z Lechem o mistrzostwo Polski, a od pierwszego lipca jestem piłkarzem Wolfsburga. Mam czuć się w nowej drużynie jak najlepiej. Będę miał czas, żeby wejść i wpasować się do drużyny, żeby załatwić wszystkie sprawy pozaboiskowe, żeby się zaaklimatyzować. Fajnie to rozegraliśmy.
Pojawiały się oferty z innych klubów?
Tak, były zapytania z Anglii, z Włoch, z innych niemieckich klubów, ale Wolfsburg był najkonkretniejszy. Mam nadzieję, że podjąłem właściwą decyzję.
Uczysz się języka niemieckiego?
Tak, to istotna kwestia.
Już coś umiesz?
Miałem w szkole jakieś zajęcia z niemieckiego, ale naturalnie bardziej skupiałem się na lekcjach języka angielskiego. Inna sprawa, że na co dzień mam w życiu do czynienia z językiem śląskim, a jemu jest blisko do języka niemieckiego. Niektóre słowa, wyrażenia, konstrukcje są do siebie podobne, więc myślę, że szybko nauczę się niemieckiego. Jeśli odpowiednio się przyłożę, to pierwszego lipca wejdę do szatni Wolfsburga i będę mógł się jakoś z chłopakami dogadać.
Obecność Bartosza Białka w szatni Wolfsburga była istotna pod kątem doboru klubu?
Fajnie, że jest tam Bartek, że będę mógł z nim dzielić szatnię, pewnie pomoże mi w wejściu do drużyny, ale nie sądzę, że ktokolwiek w klubie zwracał na to uwagę przy dopinaniu tego transferu. Ani ja nie trafiam do Wolfsburga, żeby Bartek jeszcze lepiej czuł się w zespole, ani Bartek nie jest w Wolfsbugu po to, żeby ułatwić mi początek w niemieckiej piłce.
Ale macie wspólnego menadżera, więc pewnie łatwiej było mu umieścić cię w klubie, z którego przedstawicielami ma już kontakt.
Oczywiście, na pewno, ale całą swoją dyspozycją w minionym półroczu udowodniłem, że zasługuję na to, żeby grać w klubie z Bundesligi. Wolfsburg ma bardzo dobrą renomę, jest stabilny, walczy o ambitne cele. To dobry następny krok mojej kariery.
Inna sprawa, że to zespół oparty o trójkę defensorów i dwójkę wahadłowych. Gdzie znajdzie się miejsce dla ciebie w tak skonstruowany systemie?
Rozmawiałem z Florianem Kohfeldtem. Teraz grają systemem 1-3-4-3 i trener widzi mnie w roli jednego z dwóch wahadłowych lub jednej z dwóch dziesiątek, bo jestem w tej kwestii mocno uniwersalny. Zobaczymy, gdzie odnajdę się najlepiej. Dołączę do zespołu na początku lata, przepracuję cały okres przygotowawczy, będę miał okazję przetestować się w różnych rolach i na koniec sztab szkoleniowy podejmie decyzję o tym, na której konkretnie pozycji będzie mnie widział i wystawiał. Oczywiście, sam wolę wychodzić wyżej, na przykład w roli takiej dziesiątki, jak u trenera Stolarczyka w kadrze U-21. I to też zresztą przekazałem trenerowi Kohfeldtowi. Czy tak będzie? Zobaczymy, na pewno nie będę miał problemu z tym, żeby zejść trochę niżej i operować na wahadle, bo to też znana mi pozycja.
Brałeś pod uwagę fakt, że kiedy latem dołączysz do Wolfsburga, w klubie może nie być już ani trenera, ani dyrektora sportowego, którzy sprowadzali cię do klubu?
Piłka jest dynamiczna, zmienna, ale podpisywałem kontrakt z Wolfsburgiem, a nie z konkretnymi trenerami czy dyrektorami sportowymi. Wszystko się może zmienić, ale skupiam się na sobie. W każdej konfiguracji będę miał czystą kartę. Będę walczył o siebie, o swoją pozycję, o to, żeby wskoczyć do składu i pomagać drużynie. To jest dla mnie temat, a nie to, kto akurat jest trenerem czy dyrektorem sportowym.
Pewnie analizowałeś kadrę Wolfsburga. Kto będzie twoim największym rywalem o miejsce w składzie?
Czy analizowałem to jakoś specjalnie? Nie, do lata wszystko może się zmienić. Część piłkarzy pewnie odejdzie, pojawi się parę nowych nazwisk, kadra jeszcze się wykrystalizuje. W drużynie są chociażby Renato Steffen, Ridle Baku czy Luca Waldschmidt, przeciw któremu miałem okazję grać w Lidze Europy – on w barwach Benfiki, ja w barwach Lecha. To wszystko bardzo dobrzy zawodnicy, stanowiący o sile Wolfsburga, ale – tak jak mówiłem – przychodzę tam z czystą kartą i z dużymi ambicjami. Zamierzam mocno pracować. Ode mnie będzie zależało, czy będę wychodził w wyjściowym składzie, czy nie.
Bierzesz pod uwagę, że Wolfsburg może spaść z Bundesligi? Masz w kontrakcie jakiś zapis, że w razie takiego przypadku możesz anulować umowę czy nic takiego nie braliście pod uwagę?
Wolfsburg nie spadnie z Bundesligi. Nie i już. Oczywiście, w piłce dzieją się różne rzeczy, nawet jak stanie się katastrofa i latem trafię do 2. Bundesligi, to przychodzę do Wolfsburga i walczę o powrót do elity. Wiem, że nie będzie takiej konieczności, ale jestem gotowy na wszystko.
Będziesz wracał do Poznania?
Na pewno, to mój drugi dom. Funkcjonuję w strukturach Lecha od trzynastego roku życia, jestem wychowankiem Kolejorza, nigdy o tym nie zapomnę, zawsze będę odwiedzał Poznań.
ROZMAWIAŁ ADAM SŁAWIŃSKI
CZYTAJ WIĘCEJ O KAMIŃSKIM I VFL:
- Dyrektor sportowy Wolfsburga dla Weszło. „Niewielu jest tak uzdolnionych piłkarzy jak Kamiński”
- NUMER 10 NASZYCH SERC. JAK WOLFSBURG ZAPAMIĘTAŁ KRZYSZTOFA NOWAKA [REPORTAŻ]
- Kamiński w Wolfsburgu. Ruch, na którym każdy może skorzystać
- 15 ciekawostek o VfL Wolfsburg
Fot. Newspix
Dobry dermatolog dla Kubusia potrzebny od zaraz
Niekoniecznie dermatolog. Niedawno miał usuwane migdały, a każdy stan zapalny może wywoływać zmiany na skórze.
On tak wygląda od kilku lat.
JESZCZE CHYBA PRAWICZEK I NIE PORUCHANY TO MA SYFY!
Od kilku lat? To ciekawe, bo ma raptem 19 lat i tylko dwa sezony w Ekstraklasie na koncie. Jeszcze rok temu tak nie wyglądał – wystarczy odpalić jakiś wywiad lub mecz
xD napisał spaślak siedzący przed kompem w piwnicy mamusi
Dobre pukanko i cera zdrowa! Ale musiałby spróbować!
Na trądzik używa się sterydów …..Lub pochodne.Sportowcy mają w tym temacie pod górkę.
Trochę się obawiam tego transferu. Wolfsburg to klub w którym dość ciężko się przebić, a jednocześnie niezbyt silny w ostatnim czasie – takie postawienie na wersję Hard
Wolfsburg nie spadnie, nie ma takiej opcji. Ale jak bedzie katastrofa, to spadnie.
„Wolfsburg nie spadnie z ligi. Nie i już?”
Aha, to można być spokojnym. Wyczuwam klątewkę zeszło.com.
Jeden z nielicznych myślących piłkarzy Powodzenia Kuba:)
Zastanawiam się, czy był jakiś MŁODY polski piłkarz, który przeszedł do Bundesligi i wskoczył na wyższy poziom. A trochę ich było i to z Poznania: Kamiński, Kownacki, Gumny, o Puchaczu zmilczę. Chodzi mi o poziom wyżej jak np. Błaszczykowski czy Piszczek. Ktoś pamięta?
Powodzenia Kuba!
Lewandowski
No tak, wydawało mi się, że jak przechodził to był starszy, ale on miał 22 lata – łapał się w kategorii młody/zdolny 🙂
Trzeba pamiętać tylko, że my generalnie w ogóle nie wysyłaliśmy w świat młodych zdolnych piłkarzy 😉 Obecny stan gdzie wpadają do nas hurtowo na zakupy kluby lig top 5 jest w zasadzie bez precedensu.
Masz rację, ale to dobrze rokuje jeśli chodzi o naszą reprezentację za lat kilka.
A na starość wrócą do naszej eklapy i wreszcie znowu zagramy w fazie grupowej Ligi Mistrzów yyyyy znaczy w Lidze Europy nnno a już na pewno w Lidze Konferencji 🙂
nawet jak spadnie to lepiej pykac w 2 Bundeslidze niz w eklapie
Panie Kamiński, mniej węglowodanów i będzie ok, bez złośliwości, powodzenia i pozdrawiam
Inna sprawa, że na co dzień mam w życiu do czynienia z językiem śląskim, a jemu jest blisko do języka niemieckiego.
————
W Lechu teraz po śląsku godojom? Prezes Piothek to Niemiec przecież więc chyba raczej po niemiecku, ale młody może nie odróżnia.
Kiepsko się orientujesz. Zarówno gwara śląska, jak i poznańska ma wiele wspólnego z językiem niemieckim. Poza tym on utrzymuje kontakty z rodziną mieszkającą na Śląsku.
Te nasze kopacze to naprawdę takie tytany intelektu, że dopiero po przyjeździe do nowego klubu się kapną, że tu gadają po innemu..
Wy tam raczej wszyscy niezbyt mądrzy jesteście. Żeby chłop chłopa wibratorem… Dajże spokój.
I tu doskonale widac ile do powiedzenia przy wyborze klubu ma pilkarz a ile menago…
Kaminski nie potrafi grac na wahadle co udowodnil chocby z San Marino… SAN MARINO!!!i to nie chodzi o ten jeden mecz tylko o jego predyspozycje. Jest typowym skrzydlowym w stylu Robbena, czyli do przodu a z tylu to niech mnie zaasekuruja.na wahadle jednak 50% to obrona. I gosc przechodzi do klubu ktory nie gra skrzydlowymi tylko wahadlowymi… Nosz kur… Przeciez to proszenie sie o lawke… juz widze go naprzeciwko takiego T. Hazarda…
Ale co tam dawaj Kubus do Wilkow, dobre pieniądze dają dla mnie, dla Lecha i ty też będziesz miał dobra pensje, a wogole to mnie prezes kilka razy na wódkę zaprosił i do tego jest tam jeszcze Białek to sobie razem w Fifke pogracie 🙂 a co najdziwniejsze, Kamyk który uchodzi za jednego z madrzejszych doskonale o tym wie, to zamiast iść gdzieś gdzie z miejsca będzie mógł powalczyć o sklad na swojej pozycji to na dzień dobry robi sobie ciężary… No bezsens….
W sedno. Dla mnie 9 na 10 menago to szkodniki futbolu. Szkoda tylko Kamińskiego bo myślę że Wolfsburg to nie była jedyna jego opcja zagraniczna.
A to jest teraz klub pułapka dla zawodnika (podobnie jak MU czy Barcelona dla trenerów). Z tymi wahadłowymi już pisałeś, do tego za wysokie morale całego klubu/miasta w stosunku do obecnej formy sportowej, personaliów (sorry ale Wolfsburg ma skład na poziomie przeciętniaków Bundesligi).
I nie żebym był złym prorokiem ale z tym Białkiem to mogą mieć sporo czasu by w tą Fifę pykać…
Między nim, a Kozłowskim jest przepaść intelektualna
Jest, na korzyść Kacpra, który wybrał sobie lepsza ścieżkę rozwoju.
Hej Kuba, a masz laptopa? 😉
Potrafisz chociaż jedno słowo po niemiecku? Będziesz pełnił rolę pokrowca krzesełka na trybunach, opie.
Powodzenia Kuba , zycze mistrzostwa z Lechem oby bez kontozuji.
A Kozłowski by powiedział tak: Yyyyyy nie wiem w ogóle no może bym sobie pograł w Bundeslidze, a w ogóle to z jakiego kraju jest Bundesliga? *śmiech* A ten Wolfsburg to z jakiego miasta jest tak w ogóle, a tak w ogóle to mi Lewy laptopa kupił, bo nie miałem.
Nie z nim ten wywiad. Wiem. Jednak zanim napiszecie, który z tych chłopaków ma zadatki na większą karierę i który ma bardziej poukładane w głowie (albo który ma poukładane w głowie, a który nie) to spójrzcie na ten wywiad oraz jakiś inny najlepiej z antagonistą mojej wypowiedzi
nie uzywaj slow, ktorych znaczenia nie znasz, to po pierwsze. Po drugie, moglbym sie zalozyc, ze wieksza kariere zrobi Kozlowski. Wystarczy zobaczyc, jak wszedl do reprezentacji jeden, a jak drugi. Kaminski za chwile moze sie okazac, ze bedzie sie meczyl na wahadle w 2 bundeslidze i plul sobie w brode, ze mogl byc w Lipsku lub BVB.