Utarło się stwierdzenie, że Złota Piłka jest najważniejszym wyróżnieniem dla piłkarza. Gdzieniegdzie pojawiają się jednak głosy o tym, że plebiscyt ten powinna niedługo zdetronizować nagroda przyznawana przez FIFA. Uchodzi ona za bardziej profesjonalną, chociaż z drugiej strony niektóre decyzje podczas ostatniej gali zadają temu kłam. Niemniej na początku tego tygodnia Robert Lewandowski zgarnął kolejne indywidualne wyróżnienie. Czy wobec takiego układu spraw brak Złotej Piłki ma aż tak wielkie znaczenie?
Dywagacje na ten temat atrakcyjności Złotej Piłki i nagrody FIFA będą trwały pewnie tak długo, jak przy życiu będą utrzymywane oba wyróżnienia. W końcu decyzja elektorów „France Football” nie jest pierwszy raz kwestionowana przez wybory FIFA. Dość wspomnieć o rozbieżnościach w poprzednich latach, gdy zawodnicy ze Złotą Piłka w gablocie nie łapali się do najlepszej trójki FIFA. Dlatego zostawmy to z boku i skupmy się na „Lewym”, który koniec końców przed chwilą zgarnął jedną z najbardziej istotnych nagród indywidualnych w świecie piłki. Jedną z dwóch najbardziej prestiżowych, jeśli mamy być precyzyjni.
I zakończył swój bardzo udany rok z dwucyfrowym dorobkiem wyróżnień. To wynik, o którym można będzie mówić przez lata.
16 – nagród indywidualnych otrzymał za 2021 rok Robert Lewandowski
Nagromadzenie tytułów Lewandowskiego robi wielkie wrażenie. „Lewy” w 2021 roku poszedł szeroko, zdominował większość plebiscytów, w wypadku kilku nagród wszystko wziął też w swoje ręce, nie musząc liczyć na przychylność rozmaitych jurorów.
W końcu napastnika Bayernu Monachium wyróżniono tytułem króla strzelców Bundesligi (41 goli) oraz trzema tytułami Międzynarodowej Federacji Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS). Lewandowski był najlepszym strzelcem w rozgrywkach międzynarodowych (24 gole), najlepszym strzelcem w lidze krajowej (41 goli) oraz najskuteczniejszym zawodnikiem w roku kalendarzowym (69 goli). Totalnie pozamiatał konkurencję i część redakcji chyba uznała, że nie ma innego wyjścia, jak tylko wyróżnić Polaka w swoich plebiscytach.
Różnie można patrzeć na istotę tych nagród, ale Lewandowskiego doceniono trzykrotnie w Anglii („The Guardian”, „FourFourTwo”, „WorldSoccer”) oraz raz we Włoszech („Tuttosport”). Do tego przyszła jeszcze nagroda dla najlepszego sportowca w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”, która wywołała niemałą burzę w świecie polskiego sportu.
Na tym jednak licznik się nie zatrzymuje, bo dobrnęliśmy dopiero do dziewięciu nagród. To tylko nieco ponad połowa imponującego dorobku Lewandowskiego. Należy bowiem dorzucić jeszcze dwa wyróżnienia od Globe, drugą z rzędu statuetkę dla piłkarza sezonu w Bundeslidze zdaniem piłkarzy czy śmieszno-straszną nagrodę pocieszenia ze strony „France Football”, które naprędce utworzyło wyróżnienie dla najlepszego napastnika.
Tę przydługą już klasyfikację zamykają jeszcze wyróżnienia od IFFHS (najlepszy zawodnik), niemieckich dziennikarzy (piłkarz roku w Niemczech) oraz ta ostatnia – od FIFA. Robert Lewandowski na początku tego tygodnia zgarnął drugie wyróżnienie z rąk światowej federacji. I to kolejny historyczny wyczyn naszego mistrza.
6 – zawodników w historii przynajmniej dwa razy wygrało plebiscyt FIFA
Losy tej nagrody są dość dziwne. FIFA przyznaje ją od 1991 roku, najpierw decydowała o tym samodzielnie. Po kilkunastu latach zdecydowano się na połączenie sił z „France Football”, co zaowocowało wspólnym plebiscytem w latach 2010-15. Po tamtym czasie nastąpił rozłam.
W tej najnowszej historii Lewandowski wypada świetnie. Jest jedynym zawodnikiem obok Cristiano Ronaldo, który wygrał plebiscyt dwa razy z rzędu, zdołał „obronić” trofeum. Wyprzedza również Leo Messiego i Lukę Modricia – obaj ci zawodnicy, po 2015 roku, zgarnęli jedną statuetkę.
Niedawne wyróżnienie sprawia również, że polski napastnik trafił do elitarnego grona zawodników, którzy od 1991 roku mogą się pochwalić przynajmniej dwoma indywidualnymi tytułami. W całej historii plebiscytu było tylko sześciu takich piłkarzy.
Trend zapoczątkował Brazylijczyk Ronaldo. Wygrywał on nagrodę FIFA w 1996 i 1997 roku. Czynił to jako piłkarz FC Barcelony, z którą – co ciekawe – nie odnosił zbyt wielu sukcesów drużynowych. Jego dominację w 1998 roku przerwał Zinedine Zidane. Na korzyść Francuza bardzo mocno działało zdobycie mistrzostwa świata, co tylko zostało potwierdzone dwa lata później. Rok Euro w Holandii i Belgii okazał się bardzo korzystny dla ówczesnego piłkarza Juventusu, który zrównał się liczbą nagród FIFA ze swoim brazylijskim kolegą.
Ronaldo nie zamierzał jednak czekać i w 2002 zgarnął kolejne wyróżnienie. W 2003 odpowiedział Zidane, zamykając tym samym ich wewnętrzną rywalizację. W ciągu 12 lat plebiscytu zgarnęli równo 50% wszystkich nagród. Później zaś zaczęła się era Ronaldinho.
Brazylijczyk triumfował w 2004 i 2005 roku, zrobił coś, co do tej pory było dziełem jedynie jego starszego rodaka. Był równocześnie jednym z ostatnich zawodników, którzy gwarantowali „płodozmian”. Do 2007 roku w plebiscycie triumfowało 12 różnych piłkarzy. W 2008 wyróżniono Cristiano Ronaldo, no i się zaczęło.
Portugalczyk wygrywał nagrodę FIFA pięć razy. Wynik absurdalny, kosmiczny, ale i tak gorszy od Leo Messiego. Argentyńczyk był najlepszy sześciokrotnie, a na największą uwagę zasługuje jego seria w latach 2009-2012. To wyczyn, którego nikt może nie powtórzyć.
Dotyczy to także Roberta Lewandowskiego, ale i tak mamy być z czego dumni. W końcu na stałe zapisał się w panteonie światowego futbolu.
Najwięcej nagród FIFA dla najlepszego piłkarza:
- Leo Messi – 6,
- Cristiano Ronaldo – 5,
- Ronaldo, Zinedine Zidane – 3,
- Ronaldinho, Robert Lewandowski – 2.
8 – razy decyzje FIFA i „France Football” nie szły w parze
Jednocześnie nagroda dla Lewandowskiego – w opozycji do plebiscytu Złotej Piłki – nie jest niczym nowym. To raczej kolejne potwierdzenie tego, że te plebiscyty rządzą się swoimi prawami. W końcu już w premierowym roku nagrody FIFA kapituła podjęła inną decyzję niż „France Football”.
Złotą Piłkę za 1991 rok otrzymał Jean-Pierre Papin, zaś w plebiscycie FIFA najlepszy okazał się Lothar Matthaus. W kolejnych latach dół ten ulegał pogłębieniu.
- 1994 – Christo Stoiczkow (Złota Piłka) – Romario (FIFA),
- 1996 – Matthias Sammer – Ronaldo,
- 2000 – Luis Figo – Zinedine Zidane,
- 2001 – Michael Owen – Luis Figo,
- 2003 – Pavel Nedved – Zinedine Zidane,
- 2004 – Andrij Szewczenko – Ronaldinho,
- 2021 – Leo Messi – Robert Lewandowski
Na uwagę zasługuje przede wszystkim 1996, 2001 oraz 2003 rok. O ile w pozostałych wypadkach zawodnicy ci łapali się do czołówki klasyfikacji w obu plebiscytach, o tyle Sammera, Owena oraz Nedveda zabrakło w najlepszej trójce FIFA.
Niemiec był czwarty – przegrał z Alanem Shearerem, Georgem Weahem i Ronaldo. Anglik dopiero ósmy – wyprzedzili go między innymi Juan Sebastian Veron, Rivaldo, Raul. Czech zaś finiszował w 2003 jako czwarty według FIFA – lepsi byli Ronaldo, Thierry Henry oraz Zinedine Zidane.
***
Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!
CZYTAJ TAKŻE: