Starcia polskich piłkarzy ręcznych z Niemcami to z reguły są widowiska, które maksymalnie podnoszą nam ciśnienie, że wspomnimy tu o finale mistrzostw świata w 2007 roku, czy też meczu o brąz igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Niestety, w przeszłości bywało tak, że wiele z tych spotkań kończyliśmy porażką – honorową, ale jednak. Dziś ta sytuacja wcale nie musi się powtórzyć – Biało-Czerwoni są na Euro 2022 w znakomitej formie, z kolei rywale mają olbrzymie problemy, związane naturalnie z koronawirusem.

W drugiej rundzie mistrzostw Europy Polska stoczy cztery ciężkie boje: z Hiszpanią, Szwecją, Norwegią i Rosją. Nie wiemy na razie, z jaką liczbą punktów Biało-Czerwoni awansują do tej fazy rozgrywek. Wszystko zależy od dzisiejszego spotkania z Niemcami, czyli drugą drużyną, która wywalczyła sobie już awans z grupy D. To właśnie wynik tego meczu będzie się liczył w kolejnej fazie, inaczej niż wygrane z Austrią i Białorusią.
Niemcy to zespół, który w ostatnich miesiącach przeszedł istotną przemianę. Po igrzyskach olimpijskich opuściło go kilku liderów:
- Uwe Gensheimer – jeden z najlepszych skrzydłowych XXI wieku
- Hendrik Pekeler – obrotowy na światowym poziomie
- Steffen Weinhold – taki trochę odpowiednik Marcina Lijewskiego
Jakby tego mało, przed ME z drużyny wypadli kolejni gracze. Juri Knorr, najzdolniejszy rozgrywający młodego pokolenia, odmówił przyjęcia szczepionki. Z powodów prywatnych na turniej nie poleciał Patrick Groetzki, wybitny leworęczny skrzydłowy.
Selekcjoner Alfred Gislason ledwo co zdołał się otrząsnąć po tych ciosach, a już otrzymał kolejne, tym razem ze strony koronawirusa. Przez pozytywne wyniki testów w ostatnich dniach wypadli mu następni zawodnicy:
- Julius Kühn – najlepszy lewy rozgrywający w kraju
- Timo Kastening – wspaniale rozwijający się leworęczny skrzydłowy, klasa światowa
- Andreas Wolff – chyba każdy kibic piłki ręcznej w Polsce zna potencjał bramkarza Łomży Vive Kielce
- Lukas Mertens – bardzo solidny praworęczny skrzydłowy
Islandczyk skorzystał z tego, że zaplecze niemieckiego handballa jest imponujące i w trybie awaryjnym powołał na spotkanie z Polską kolejnych poważnych grajków (którzy będą do jego dyspozycji dziś pod warunkiem, że otrzymają negatywne wyniki testów na koronawirusa):
- Johannes Bitter – bramkarz-legenda. Mistrz świata z 2007 roku. Debiutował w kadrze, gdy Michał Olejniczak miał niespełna roczek. Na stare lata wrócił do HSV, czyli klubu, w którym spędził wcześniej 9 lat. Zespół z Hamburga wrócił do Bundesligi po zawirowaniach finansowych
- Fabian Wiede – świetny leworęczny rozgrywający Füchse Berlin. Gdyby nie dosyć szklane zdrowie, niewątpliwie zrobiłby większą karierę
- Paul Drux – kolega Wiedego z Berlina, solidny praworęczny zawodnik drugiej linii, potrafiący grać w obronie
- Rune Dahmke – praworęczny skrzydłowy THW Kiel, to chyba najlepsza reklama jego możliwości
Ale też potencjału Niemców – jeśli mogą pozwolić sobie na to, by w pierwszym wyborze pominąć kogoś takiego, jak Dahmke, oznacza to, że rywal jest mocny. I nawet przy zawirowaniach zdrowotnych może dzisiaj być dla Polaków niebezpieczny. Szczególnie, że Gislason nadal ma do dyspozycji dwóch kapitalnych obrotowych, grających zarówno w obronie jak i w ataku, czyli Johannesa Gollę i Patricka Wiencka. Jeśli dodamy do tego, że w ataku selekcjoner może postawić na silnego jak tur Sebastiana Heymanna i doświadczonego, obitego w bojach skrzydłowego Marcela Schillera, to staje się jasne, że przeciwnik tanio skóry nie sprzeda.
Z drugiej strony: kiedy spróbować pokonać Niemców, jak nie teraz, gdy mają tyle problemów? Już rok temu na mistrzostwach świata pokazaliśmy, że potrafimy z nimi walczyć. Zespół Rombla zremisował wtedy 23:23, a gdyby nie fatalne pudło w ostatniej akcji meczu Patryka Walczaka, wygrałby to spotkanie.
Wtedy rewelacyjnie w bramce spisywał się Adam Morawski, który do przerwy miał między słupkami 47% skuteczności! Dziś zawodnik Orlen Wisły Płock pozostaje na kwarantannie, ale mocno wierzymy w to, że zastępujący go Mateusz Kornecki wzniesie się na podobny poziom. Dobry występ golkipera to jeden z czynników niezbędnych do tego, żeby wygrać z Niemcami. Kolejnym jest odpowiednia dyspozycja Maćka Gębali i Bartka Bisa na środku obrony.
W dużej mierze dzięki tej dwójce straciliśmy z Białorusią tylko 20 bramek. Za kadencji Rombla graliśmy wcześniej 20 spotkań na dużych turniejach i w eliminacjach do nich, i tylko raz pozwoliliśmy sobie wbić mniej goli – w starciu z kiepskim Urugwajem (30:16). We wtorkowe popołudnie potrzebujemy równie dobrego występu tego duetu. Potrzebujemy też, by nieco lepiej niż w niedzielę zagrał Szymon Sićko. Zawodnik z Kielc dobrze wszedł w spotkanie z Białorusią, ale potem miał już problemy, w efekcie trafił zaledwie 4 rzuty na 11 prób. Jeśli dziś się przebudzi, a do tego na swoim zwykłym, wysokim poziomie zagrają Michałowie: Daszek i Olejniczak oraz Przemysław Krajewski, to może być dla Polski naprawdę piękny wieczór!
KAMIL GAPIŃSKI
PS. Tym, którzy nie mogą oglądać dzisiejszego spotkania, przypominamy, że relacja z całego meczu będzie dostępna na antenie Weszło FM
Fot. Newspix.pl
Piękna analiza, naprawdę. A o której ten mecz? I gdzie można zobaczyć? Ja wiem, że można to sprawdzić, ale chyba taka informacja powinna się tu znaleźć.
18:00 Eurosport 1, a z otwartych telewizji to naziemna Metro.
Nie można mówić, gdzie i o której mecz, chyba że transmituje go TVP :))))
A Szkolnikowski jeszcze bada ilu ludzi się zajara ręczną po awansie z grupowej i dopiero kupi sublicencję na mecze Polaków za 3x cenę rynkową, żeby szpanować na Twitterku. Znany schemat.
Doskonała analiza rywala, chciałoby się czytać więcej tekstów o piłce ręcznej na weszło
Nie rozumiem o co chodzi w tej recznej kiedy faul, kiedy karny, kiedy kara, kiedy kartka, kiedy walka przepychanka i mozna łapać rywala a wy?
Ogladaj mecze i sluchaj komentatorów, zasady sa proste.
Tak ? To tak zupełnie na serio i bez sprawdzania w internecie. Wiedziałeś o niebieskiej kartce i jakie są konsekwencje ?
To sport bardzo kontaktowy więc kiedy kara a kiedy nie jak i to czy jest faul czy go nie ma jest mocno ocenne. Po obejrzeniu +10 meczów już się czuje co jest dozwolone a co nie. Piłka ręczna jest o tyle ciekawa że tu cały czas się coś dzieje, a w piłce nożnej potrafią być długie przestoje że komentarzy mogą powspominać sobie składy drużyn z rozgrywek 97/98.
Jezeli zagraja tak jak z Bialorusia do 40 min, to Niemcy zrobia pogrom.
Tam nic nie wychodzio, byl blad za bledem, niemoc, jedynie bramkarz trzymal Polske przy zyciu.
Jezeli zagraja tak jak od 40 min jest szansa na wygrana lub przegrana jednym lub dwoma golami.
Ahahahahah, tak, zwłaszcza pierwsze 15 minut fatalne, po których wygrywaliśmy 8:3.
Ciekawi mnie skąd takie cymbały biorą te swoje teorie, przeczytałeś to gdzieś, czy oglądałeś mecz po 15 Harnasiach i ci się pojebało?
15 harnasi ? full szacun. kiedyś wypiłem to to i na tym skończyłem
W całym weszło jedynie Gapiński interesuje się ręczną? Sądziłem że to odrobinę popularniejsza dyscyplina.
W Warszawie nie ma piłki ręcznej. To miasto jednego klubu i jednej dyscypliny sportu, które uważa się za sportową potęgę
Lać szkopów! Za Nord Stream2!
Jak od 2007 to chyba nie odwieczny.
Przed 2007 polska piłka ręczna się niestety nie liczyła i Polska nie miała nawet okazji do bojów z Niemcami