Reklama

Stoch wycofany z TCS. Czekają go treningi i odpoczynek w Polsce

redakcja

Autor:redakcja

03 stycznia 2022, 21:48 • 3 min czytania 14 komentarzy

Jeszcze przed kończącymi poprzedni rok zawodami w Oberstdorfie Kamil Stoch był najrówniej skaczącym z Polaków. Zajmował miejsca w pierwszej lub drugiej dziesiątce, zdarzyło mu się również znaleźć się na podium (choć też dwa razy nie awansował do finałowej serii). Bukmacherzy byli zgodni – w Turnieju Czterech Skoczni miał walczyć z czołówką Pucharu Świata. Stało się jednak inaczej – Polak kompletnie stracił formę. Dzisiaj, po fatalnym skoku w kwalifikacjach w Innsbrucku, został wycofany z dalszych konkursów.

Stoch wycofany z TCS. Czekają go treningi i odpoczynek w Polsce

Kamila nie zobaczymy ani w ostatnich zawodach TCS w Bischofshofen, ani w dwóch następnych konkursach PŚ na tej skoczni (zaplanowanych na 8 i 9 stycznia). – Sztab szkoleniowy podjął decyzję o wycofaniu Kamila Stocha z TCS i kolejnych zawodów PŚ. Jutro Kamil wróci do Polski. Do końca tygodnia ważny będzie odpoczynek, a później trening motoryczny. Trening na skoczni w następnej kolejności – podaje Polski Związek Narciarski.

Decyzja o tym, żeby Stoch wycofał się na pewien czas z rywalizacji, wisiała oczywiście w powietrzu. O tym, że może być to najlepsze rozwiązanie, mówił już Adam Małysz. I to po rywalizacji w GaPa (kiedy Kamil nie awansował – podobnie jak w Oberstdorfie – do drugiej serii). Ostatecznie jednak nasz skoczek pojechał do Innsbrucku. Żeby spróbować odzyskać formę na lubianej przez siebie skoczni.

Jego dzisiejsze skoki wyglądały jednak słabiutko. Podczas treningów nie miał co prawda szczęścia do warunków, ale to i tak nie tłumaczyło osiąganych odległości (107.5 m oraz 112.5 m). Na znacznie korzystniejszy wiatr trafił za to w kwalifikacjach – ale go kompletnie nie wykorzystał (114 metrów). Lepszy wynik punktowy od niego osiągnęło… 58 skoczków.

Reklama

Trzeba przyznać, że Kamil pokazał klasę, bo po nieudanym występie udzielił rozmowy Eurosportowi. I szczerze przyznał – nie wygląda to dobrze i nie wie, co ma robić. Pytany o to, czy jest sens, aby brał udział w kolejnych konkursach, odpowiedział, że to sprawa, którą przegada ze sztabem. No i jak widać – już to zrobił. Wspólnie ustalono, że nie ma sensu, aby się dalej męczył. Potrzebuje spokoju i treningów.

Kiedy nasz skoczek wróci do Pucharu Świata? Nikt na ten moment nie zna na to odpowiedzi. Być może już w Zakopanem (15-16 stycznia), bo tam zawodnicy udadzą się po trzech konkursach w Bischofshofen. Niewykluczone jednak, że trzykrotnego mistrza olimpijskiego nie będziemy oglądać przez dłuższy czas. Bo brakuje mu zarówno formy, jak i lepszego samopoczucia oraz wiary w swoje możliwości.

Celem Polaka na ten sezon pozostają igrzyska oraz mistrzostwa świata w lotach. Mało kogo obchodzi już, które miejsce w Pucharze Świata zajmie Stoch. Rywale i tak mu uciekli. Liczymy jednak, że w Pekinie zobaczymy starego dobrego Kamila. Który nie tylko pokaże moc w konkursach indywidualnych, ale wspólnie z trzema kolegami powalczy o podium w drużynówce.

Na ten moment warto jednak nie wybiegać za daleko w przyszłość. Niech Kamil krok po kroku robi swoje. Ma sporo czasu, aby wrócić do dyspozycji choćby sprzed kilku tygodni. A już taka pozwoliłaby mu myśleć o niezłych występach w drugiej części sezonu.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

Inne sporty

Polecane

Zniszczoł: Nie widzę swojego limitu, chcę być najlepszy na świecie [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
9
Zniszczoł: Nie widzę swojego limitu, chcę być najlepszy na świecie [WYWIAD]

Komentarze

14 komentarzy

Loading...