

Opublikowane 23.12.2021 12:34 przez
Paweł Paczul
– Zastanawiam się, dlaczego zawodnicy Górnika Łęczna są zmotywowani do walki o utrzymanie, a nasi nie, by osiągać sukcesy i mieć się czym pochwalić. Spotykam się z opinią z Polski od przedstawicieli klubów, że jesteśmy postrzegani jako fajne miejsce do życia z dobrymi pieniędzmi i dobrą infrastrukturą. Że jest miło i sympatycznie. Ale za tym nie idzie to, czego oczekujemy od zawodników. Stwarzamy odpowiednie warunki, natomiast niektórzy czują się tutaj za komfortowo – mówi Agnieszka Syczewska, prezes Jagiellonii Białystok. Zapraszamy!
Pewnie inaczej wyobrażała sobie pani to pierwsze pół roku prezesury.
Wyobrażałam sobie, że nie będzie to łatwe. Sytuacja wymagała szybkich zmian i decyzji w okresie letnim. A to, co się wydarzyło w pierwszej rundzie, tylko pokazuje, że zmian potrzebnych jest więcej. I cierpliwości, by wyniki drużyny się poprawiły.
Powiedziała pani w radiu Białystok, że jest zażenowana. Czym najbardziej?
Ostatnimi przegranymi meczami. Spotkaniem z Rakowem, Górnikiem Łęczna, naszą postawą na Legii. To nie miało prawa tak wyglądać. Zabrakło wszystkiego – determinacji, woli walki. Nie chcemy tego więcej widzieć.
Jak piłkarzom w Ekstraklasie może brakować woli walki i determinacji? Nie rozumiem tego.
Ja też tego nie rozumiem. Bardzo dużo o tym dyskutujemy, nie tylko my w klubie, ale całe środowisko wokół Jagiellonii. Zastanawiam się, dlaczego zawodnicy Górnika Łęczna są zmotywowani do walki o utrzymanie, a nasi nie, by osiągać sukcesy i mieć się czym pochwalić. Spotykam się z opinią z Polski od przedstawicieli klubów, że jesteśmy postrzegani jako fajne miejsce do życia z dobrymi pieniędzmi i dobrą infrastrukturą. Że jest miło i sympatycznie. Ale za tym nie idzie to, czego oczekujemy od zawodników. Stwarzamy odpowiednie warunki, natomiast niektórzy czują się tutaj za komfortowo.
Rozmawiała pani o tym z drużyną?
Rozmawiamy od dawna, od pierwszych kryzysowych meczów. I tak jak sygnalizował trener Mamrot, musimy dokonać kilku zmian w szatni, wprowadzić świeżą krew, nowe ambicje. Liczymy na to, że zmienimy drużynę jakościowo i mentalnie, sprowadzając kogoś, kto będzie chciał tutaj wygrywać. Nie jesteśmy byle jakim klubem i nie godzimy się na bylejakość, którą oglądamy tutaj od dwóch lat.
Mystkowski, Augustyn, Kwiecień, Żyro – to piłkarze z wolna ręką w poszukiwaniu klubów?
Dokładnie tak.
I Dziekoński na wypożyczenie?
Nie chciałabym o tym mówić. Jesteśmy w kontakcie z agentami piłkarza, ale decyzja co do jego przyszłości jeszcze nie zapadła.
Czyli co do tej czwórki – to im brakowało determinacji?
Można takie wnioski wyciągnąć po mojej wypowiedzi, ale nie zawsze i nie u wszystkich. Uważamy, że ta drużyna potrzebuje innych bodźców, innych ludzi. Podniesienia jakości. Dlatego decyzja jest taka, a nie inna.
Krótko był w klubie Michał Żyro. To też jest zarzut do waszej polityki transferowej.
Nasza skuteczność transferowa jest bardzo słaba. Musimy ją poprawić. Michał Żyro dołączył do nas w ostatnim dniu okna transferowego. Uważaliśmy, że może się przydać i pomóc. Zagrał w wielu spotkaniach, ale to się nie przełożyło na to, za co rozlicza się napastników – czyli na liczby. To też jest częsty zarzut do nas, że szybko rezygnujemy z piłkarzy, ale cóż, tutaj decyzja trenera jest konkretna. Widzi zawodników i wie, czego można się dalej spodziewać, a czego nie.
Jeszcze krócej był Dani Quintana. Nikt nie zweryfikował jego problemów zdrowotnych?
On przeszedł standardowe badania medyczne, które przechodzą wszyscy zawodnicy. To jest dość rozbudowana procedura. Był zdrowy. Oczywiście byliśmy świadomi, że ostatni mecz zagrał dawno, ale decyzja nie była obarczona dużym ryzykiem finansowym. Z jego strony była duża wola, by wrócić i przedstawić się kibicom jako niezmieniony Dani Quintana. Niestety warunki na to nie pozwoliły. Miał problemy, żeby dojść do formy, doszły kontuzje. Zdecydowaliśmy więc, że skoro nie ma szans, by wiosną nam pomógł, to musimy postawić na kogoś innego.
Nikt nie zauważył jego nadwagi na badaniach?
Nie chciałabym wskazywać co wyszło, a nie wyszło na badaniach. Dani i my zdawaliśmy sobie sprawę, że musi się odbudować, w ciągu sześciu miesięcy to się nie udało, stąd decyzja.
Mam wrażenie, że doszliście do ściany, jeżeli chodzi o kadrę. O jej sile stanowią zawodnicy wiekowi. Nie ma wyników, to trzeba ich wymienić, a wymiana zawsze jest ryzykiem. Młodzieży aż tak bardzo nie widać.
Zdecydowanie się zgadzam, że doszliśmy do ściany. Kadra nie jest zbilansowana. Mamy wiekowych zawodników, potem dużą przestrzeń i piłkarzy młodzieżowych, którzy jeszcze nie są w stanie rywalizować w pierwszym składzie. Proporcje są więc zachwiane. Z Rakowem mieliśmy sześciu młodzieżowców na ławce plus dwóch na boisku. Musimy się skupić, żeby podnieść rywalizację. To muszą być zawodnicy starsi z odpowiednią jakością, w to celujemy. Okno zimowe jest bardzo trudne z wielu względów, ale nie możemy z tym czekać do czerwca. Zmiany są konieczne, bo bez nich ten sezon dalej będzie wyglądał tak jak jesienią.
Taka przebudowa może trochę potrwać.
Myślę, że tak, ale nie chcę szukać usprawiedliwień. Każdy, kto jest blisko klubu, ogląda mecze, wie, że trzeba się skupić na ciężkiej pracy. Z obecnego materiału wiele więcej nie wyciśniemy. Ostatnich czterech naszych trenerów miało podobne zdobycze punktowe. To też potwierdza, że ten potencjał jest taki, na jaki wskazywały ostatnie dwa lata.
Co popsuło się od sezonu 19/20 poza nietrafionymi transferami i częstymi zmianami trenerów?
Wtedy obchodziliśmy stulecie. Była duża presja i ochota na historyczny sukces. To sprawiło, że sięgnęliśmy bardzo głęboko do kieszeni, wydaliśmy w ostatnich pięciu oknach 14 milionów złotych na wzmocnienia, które się w dużej części nie sprawdziły. Kilka lat temu to była drużyna głodna, młoda, z ambicjami. Wielu zawodników z tej ekipy gra teraz w reprezentacji, zagranicznych klubach. Dla nich Jagiellonia nie była celem, ale środkiem do osiągnięcia celu. Potem chcieliśmy zrobić szybki sukces z dużymi wydatkami, a to nie daje żadnej gwarancji. To się przekładało na kolejne okna. Ponadto każdy trener przychodzi z innym pomysłem i modelem gry. Każdy z tych szkoleniowców brał też odpowiedzialność za określone ruchy transferowe i tak naprawdę mamy drużynę poskładaną według myśli czterech szkoleniowców. To trzeba wyprostować na początek.
Czyli trener Mamrot może spać spokojnie?
Tak. Nasza diagnoza jest taka, że to nie w szkoleniowcu tkwi problem. Zmian potrzebuje drużyna.
Natomiast czy nie zatrudniliście Mamrota na zasadzie sentymentu?
Nie. Środowisko wytyka nam, że wybraliśmy trenera przez komputer, a my po prostu posiłkowaliśmy się rzeczową analizą i dość szczegółowym raportem na temat pracy szkoleniowców. Stwierdziliśmy, że musimy wrócić do modelu funkcjonowania klubu, jakim Jagiellonia była za czasów odnoszenia swoich sukcesów. Czyli klubu, który promował młodzież, rozwijał zawodników, utrzymywał się z transferów, odnosił sukcesy. Z trenerem Mamrotem to wszystko osiągnęliśmy. A że to wymaga innego składu personalnego, to wcześniej panu o tym mówiłam. Pamiętajmy, że Jagiellonia nie ma wielkiego sponsora, nie pomagają nam spółki skarbu państwa, miasto nas nie utrzymuje, więc musimy prowadzić skuteczną politykę transferową.
Czyli można powiedzieć, że komputer odpalił 90minut.pl i sprawdził, kiedy ostatnio było dobrze.
Nie, zresztą szczegóły tego raportu można znaleźć w sieci. Tam były informacje nie tylko związane ze stylem gry trenera, z charakterem, jakimiś wiadomościami z szatni, ale też analizą strategii naszego klubu i jak poszczególni szkoleniowcy do niej podchodzą. Są trenerzy, którzy tylko pięknie opowiadają o tym, jak to stawiają na młodzież. A potem są tłumaczenia i wykręty – nikt się nie nadaje albo ktoś wszedł na dziesięć minut. Tymczasem teraz my jesteśmy na trzecim miejscu jeśli chodzi o Pro Junior System, a na piątym pod kątem grania młodzieżowców w tym sezonie. Zdecydowanie poprawiliśmy te statystyki.
Pytanie o jakość młodzieżowców. Taki Dziekoński ma talent, ale zaczął się palić w meczach i grał nieco na siłę. Oczywiście trzeba pamiętać o kontuzji Steinborsa i potem jego koronawirusie.
Tutaj było wiele okoliczności, które sprawiły, że my tak naprawdę nie zagraliśmy tą samą jedenastką dwóch meczów z rzędu przez całą jesień, o ile dobrze pamiętam. Xavier był pod bardzo dużą presją i między innymi to się na nim odbiło. Wiele osób w Polsce rozmawia o umiejętności wprowadzania nowych zawodników, o ich jakości. Była dyskusja, czy wprowadzając przepis o młodzieżowcu, nie dajemy im czegoś za darmo, bo może powinni to wywalczyć w CLJ czy w drugiej drużynie. Mamy wrażenie, że niektórym z naszych młodszych zawodników Jagiellonia wystarczy. Jest dla nich celem. Tak być nie powinno – ja każdemu młodemu piłkarzowi przy podpisywaniu kontraktu życzę, żeby tej umowy nie wypełnił i po dwóch latach był w klubie swoich marzeń.
Przy zapowiadanych czterech wzmocnieniach, bramkarz będzie jednym z tych wzmocnień?
Tak, pracujemy nad tym. Poza tym mówimy o każdej formacji – obrona, pomoc, ofensywa.
To będą polscy piłkarze czy zagraniczni?
W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć. Obserwujemy oba rynki i jak wskazywałam, zima to wyzwanie. Zawodników jest mało, kluby nie chcą ich puszczać, mają swoje cele. My też liczymy wiosną na powrót Imaza i Runje, choć to pewnie wydarzy się pod koniec rozgrywek.
Jest pani zadowolona z funkcjonowania działu skautingu?
To będzie można ocenić po tym oknie, bo po jednym nie ocenia się ani dyrektora, ani skautingu. Latem działaliśmy na szybko bez większego przygotowania, trener Mamrot późno dołączył do klubu. Na to okno przygotowywaliśmy się dłużej, ale ocenę transferów przyniesie boisko.
Tego działu skautingu brakowało w klubie.
Nie mieliśmy go, prezes Kulesza pełnił też rolę dyrektora sportowego, zajmował się skautingiem, skupiał to wszystko w jednym ręku i odnosił sukcesy. Od odejścia prezesa te struktury sportowe powstają. Tak jak powstał dział skautingu, zmienił się dyrektor akademii, tak teraz – jak pan pewnie wie – szukamy dyrektora sportowego. To jest dla nas kluczowe.
To będzie Jacek Zieliński?
Tego jeszcze nie mogę powiedzieć.
Ale były rozmowy?
Tak.
Jak duże kompetencje ma mieć dyrektor sportowy? Po jego zatrudnieniu chce się pani usunąć w cień i zająć ogólną organizacją?
Ma odpowiadać za cały pion sportowy. Wyobrażam to sobie tak, że poza pierwszą drużyną zajmie się rezerwami i akademią. Poza kształtowaniem i realizacją polityki transferowej, będzie dbał o funkcjonowanie pierwszej drużyny. Jesteśmy za tym, żeby te kompetencje były duże. To będzie pierwsza osoba w historii Jagiellonii na tym stanowisku.
Kiedy najpóźniej planujecie ogłosić nazwisko dyrektora?
Nie chcemy czekać. Chcemy podjąć decyzje jak najszybciej, skończyć rekrutację, ale to nie zależy tylko od nas. Są osoby, które mają umowy, okresy wypowiedzenia, czy też potrzebują chwili do namysłu. Liczymy, że stanie się to w tym oknie, ale jak to wyjdzie – jeszcze nie jestem w stanie powiedzieć.
Dostrzegła już pani, że rynek dyrektorów sportowych jest w Polsce ograniczony?
Łagodnie pan to ujął, bo tego rynku nie ma. Kilka tygodni poświęciłam na rozmowy z osobami związanymi z polskim futbolem i tak naprawdę przebijały się dwa nazwiska, osób z doświadczeniem i wiele młodych, które jeszcze takiego doświadczenie nie zebrały. Pytanie, czy zbiorą i sobie poradzą. Są plany PZPN-u w kształceniu kadr. To jest zdecydowany i absolutny priorytet, bo uważam, że taka osoba jest niezbędna w każdym klubie.
Jak Jagiellonia potraktuje wiosnę poza tym utartym „chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i zobaczymy, co nam to da”?
Chyba właśnie takie podejście musimy mieć. Biorąc pod uwagę to, co chcemy zrobić zimą, ile ruchów wymaga od nas sytuacja. Mimo że ich nie planowaliśmy wcześniej, to te gongi, które dostaliśmy, wymusiły na nas te zmiany. Musimy korzystać z dewizy, którą pan przytoczył.
To jest jednak krótkowzroczne, bo zaraz będzie kolejny sezon.
Piast Gliwice i Warta Poznań po zakończeniu rundy jesiennej ubiegłego sezonu były odpowiednio na jedenastym i dwunastym miejscu w tabeli. Po zakończeniu rozgrywek Warta punktowo zrównała się z czwartym Śląskiem, a Piast zakończył sezon z różnicą jednego punktu do miejsca czwartego. Wiosną można jeszcze dużo ugrać. Przebudowa kadry jest też celem, który pozwoli nam podnieść jakość na kolejny sezon.
Inaczej – rozumiem, ze większy plan będzie po zatrudnieniu dyrektora sportowego?
Oczywiście. Gdy ten zapozna się z naszym funkcjonowaniem, planami sztabu szkoleniowego. Wtedy będziemy mogli rzetelnie podejść do planowania z opinią fachowca. I wziąć się wszyscy do roboty.
Niedawno było stulecie, a Jagiellonię niejako trzeba budować od nowa, co oczywiście trochę wymusiło odejście Kuleszy.
To jest związane z odejściem prezesa, ale też z dojściem do ściany z potencjałem, który obecny skład posiada. Musimy określić swoje cele, być cierpliwym i ciężko pracować.
Rozmawiał PAWEŁ PACZUL
CZYTAJ TAKŻE:
- Top 10 najgorszych letnich transferów w Ekstraklasie
- Top 10 letnich transferów w Ekstraklasie
- Kamiński, Kozłowski i inni. Ranking młodzieżowców za jesień
Fot. Newspix
Więcej kobiet w klubach to na pewno droga do sukcesu
Ale jaki sukces? Że w wyborczej pochwalą?
W GW nie tylko ją pochwalą, ale nazwą ją „Prezeską” 😉 Od jakiegoś czasu GW lansuje tytułowanie kobiet zajmujących stanowiska ministra tytułem Ministerka 🙂
Idioci z tego queer już mówią , że się tak nie mówi i mówią Premiera xd i Ministera
Niezla puszysta pani jeszcze by bzyknal paniom prezesowom ha ha ha.
Kolega chyba nie zrozumiał sarkazmu w wypowiedzi Fentaxa.
Tu powinno być wstawione to zdjęcie kostuchy co idzie korytarzem i likwiduje kolejne kluby: zakrwawione drzwi Ruchu Chorzów, Widzewa Łódź, teraz puka do drzwi Jagi xD
I saw the paycheck which was of $9282, I didn’t believe that my mom in-law was like truly enring money part time from their computer.. there neighbor started doing this 4 only 21 months and recently paid for the on their home and got Maserati.
more info here……………….>>>> http://Www.Works16.com
Sycza, coś tu jest nie tak:
„Nasza skuteczność transferowa jest bardzo słaba. Musimy ją poprawić.”
„Na plus zaliczyłbym także transfery. W ostatnim okresie bywało z tym rożnie, a teraz ich skuteczność oceniam na około 50 procent, a to dobre osiągnięcie.”
Pierwszy z cytatów pochodzi z powyższego wywiadu, drugi z wywiadu udzielonego przez Mamrota DWA DNI TEMU. Może ustalicie wspólną wersję?
Kobiety i ich mądrości https://youtu.be/1_8BBZw8i7Q
Już nie muszą, Mamrot został zwolniony
Mamrota juz nie ma takze jest juz jedna wersja
Czyli klubu, który promował młodzież, rozwijał zawodników, -powiedziała kilka zdań po tym jak wskazała na konieczność zatrudnienia starszych graczy bo młodzież nie dojeżdża.
Jak czują się „zbyt swobodnie” czyli co? wysłać bandytów żeby zaburzyli im tą swobodę?
Białystok to fajne miejsce do Życia?
Chyba dla kogoś kto całe życie spędził w Suwałkach.
To, że dla ciebie Białystok to Daleki Wschód, to nie znaczy, że wszyscy tak myślą. Generalnie ludziom Białystok się podoba.
Mark to anglosas
Jemu się podoba, to co innym Anglosasom się podoba w telewizji
Czepiasz się. Wielu osobom z innych regionów Polski podoba się Białystok i okolice. Nie każdy lubi życie w Warszawie czy Krakowie. Białystok zresztą nie jest małym miastem.
Może się podobać na 2-3 godziny. Tyle zajmuje zwiedzenie najciekawszych miejsc. To zupełnie co innego niż tam mieszkać. Jak na miasto wojewódzkie jest słabo.
O to tak jak np. Wrocław – najlepiej na weekend wpaść, popodziwiać jakie to nowoczesne miasto i poza Rynek się broń boże nie ruszać, a potem przychodzi poniedziałek i gnijesz w korku 1,5h żeby dojechać do pracy, a ceny wyższe niż w Łodzi, a nawet Krakowie xD
Moja Partnerka i jej Mama rodowite Łodzianki, przeprowadziły się do Białegostoku i nie wyobrażają sobie lepszego miejsca do życia… To tylko stereoty Polska B, Białoruś. Marudzenie ludzi, którzy nie mieszkali dalej niż, rodzinne miasto, wieś.
A macie koorwa biale niedzwiedzie w tym Bialym stoku bo u nas w Warsiawie ni ma ha ha ha.
Kiedys bzykalem panienke z Suwalk rzeczywiscie byla hujowa ha ha ha.
Bo inne niz chujowe i brzydkie nie zwracają na ciebie uwagi, a tamta pewnie pijana była
„Krótko był w klubie Michał Żyro. To też jest zarzut do waszej polityki transferowej.
Nasza skuteczność transferowa jest bardzo słaba. Musimy ją poprawić. Michał Żyro dołączył do nas w ostatnim dniu okna transferowego. Uważaliśmy, że może się przydać i pomóc. Zagrał w wielu spotkaniach, ale to się nie przełożyło na to, za co rozlicza się napastników – czyli na liczby. To też jest częsty zarzut do nas, że szybko rezygnujemy z piłkarzy, ale cóż, tutaj decyzja trenera jest konkretna.”
Brakuje pytania prowadzącego wywiad do Pani prezes o to na jakiej podstawie oczekiwała, że Żyro będzie strzelać dużo goli lub, że strzeli przynajmniej przyzwoitą liczbę bramek.
Po pierwsze, rekord strzelecki Żyro na najwyższym poziomie rozgrywkowym w jednym sezonie ligowym w całej dotychczasowej karierze przed przyjściem do Jagielloni to było 5 bramek w 27 meczach sezonu 2014/2015.
Po drugie, Żyro przed przyjściem do Jagielloni nie grał praktycznie na pozycji środkowego napastnika na której to pozycji w Jadze rozegrał wszystkie mecze w tej rundzie. W całej karierze przed przyjściem do Jagi Żyro rozegrał tylko całe 13 meczy na pozycji środkowego napastnika z 273 meczy rozegranych przed przyjściem do Jagielloni. Żyro przed przyjściem do Jagielloni 95,3% meczy w karierze rograł jako lewy skrzydłowy, lewy pomocnik, lub prawy skrzydłowy, prawy pomocnik (dane za Transfermarkt).
Po trzecie trudno było oczekiwać nagłego wybuchu talentu Żyro na pozycji środkowego napastnika, gdyż ten w momencie przejścia do Jagi miał już 28 lat i 11 miesięcy i maksymalna skala jego talentu oraz to na jakiej pozycji gra najlepiej musiało już wynikać z jego dotychczasowych osiągnieć. Nie bez powodu też w licznych klubach liczni trenerzy nie wystawiali go stale w przeciwieństwie do Jagi na pozycji środkowego napastnika.
Pani prezes, można oczywiście kupić fotel i potem narzekać, że nie sprawdza się jako sofa, no, ale to raczej wina kupującego moim zdaniem. CV Żyro wraz z jego skutecznością oraz pozycjami na jakich grał w swojej dotychczasowej karierze jest publicznie dostępne, a przeanalizowanie tego zajmuje jakieś dwie-trzy minuty.
Czego nie rozumiesz ze takie analizy przeprowadzal tylko alfa i omega prezes Kulesza?
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQqchaNut3h842wvjw7RsCWJoyCrL8YAdDpCpobmGnfNsVoKhZnNnB8cwiLpQ93AmWNoGQ&usqp=CAU
Dam pani Prezes oraz wszystkim innym Prezesom prostą odpowiedź na zawoalowane pytanie ze wstępniaka. Dlaczego piłkarze w Polsce wyglądają tak, jak wyglądają? Bo płacicie niewspółmiernie do umiejętności; niewspółmiernie dużo – rzecz jasna. Oni wiedzą, że nawet jak staną na głowie, to i tak na nic więcej nie mogą liczyć, bo są za słabi, więc po co się przemęczać, skoro i tak płacicie? Dlatego mam do was apel, drodzy Prezesi. Przestańcie wreszcie sprowadzać do nas ten cały zagraniczny szrot. I nie mówię tego dlatego, że mam coś przeciwko piłkarzom zagranicznym, lecz dlatego że mam coś przeciwko zawodnikom słabym. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nasza „uzdolniona młodzież” jest jeszcze słabsza, ale sprowadzanie na ich miejsce nieco mniej słabszych zagraniczniaków oraz sentymantelnych „powrotowców”, wyplutych przez poważną piłkę, jest rozwiązaniem złym. Rozwiązaniem dobrym jest zacząć wreszcie szkolić piłkarzy, a nie piłkarskich inwalidów. I na tym radzę się wreszcie skupić.
A zaczac od szkolenia trenerow
Następny kurwidołek po Zagłębiu L. Kurwa gram w klubie kasa jest a wyniki to huj.. Trenera się zwolni i tak w kółko.
kurwidolek to twoja siostra ma koło futerka
zaśmiane 🙂
Zbyt komfortowo? No to łysych posłać do wpierdoliku xD
Paczul Pawełek, „milosnik” Jagiellonii
—
Po chuja Paczula tam wysyłasz, Stanoski?
Jagiellonia spadek, jej miejsce jest w I lidze.
Konkurencja w walce o spadek jest ogromna – myśle ze Legia i inni będą walczyć do końca by spaść – nie dadzą tak łatwo spaść jagiellonii. Nie pozwoli im na to ich honor.
Po tym co prezeska odwaliła z Mamrotem, zgadzam się w 100 procentach. Niech spadają na zaplecze, gdzie mentalnie i organizacyjnie już są.
nie pij
2 godziny temu czytałem,że to nie trener jest problemem.
Mamrot zwolniony.
cała rozmowa Paczula ch.. warta.
Fryzjerko po ch*j tak pierdolisz i się ośmieszasz? XD ponoć Mamrot już zwolniony i Ty chcesz klub budować? XD
„piłkarze czują się zbyt komfortowo” – soluszyn? wykopać trenera na zbity pysk… ciekawy jest sposób rozumowania polskich prezesów klubów piłkarskich. Tak pokrętny i nielogiczny, wewnętrznie sprzeczny oksymoroniczny. Czy to nie piękny wybryk natury ten „polski prezes/owa”.
Przegląd Sportowy właśnie pisze, że Jagiellonia wywaliła Mamrota. Nieźle się tam na wschodzie bawią.
Zastanawiam się, dlaczego zawodnicy Górnika Łęczna są zmotywowani do walki o utrzymanie, a nasi nie, by osiągać sukcesy i mieć się czym pochwalić. Spotykam się z opinią z Polski od przedstawicieli klubów, że jesteśmy postrzegani jako fajne miejsce do życia z dobrymi pieniędzmi i dobrą infrastrukturą. Że jest miło i sympatycznie.
Podobnie było w ŁKS, dlatego cześć najprawdopodobniej uwaliła zeszłosezonowy awans do ekstraklasy, bo po owym awansie musieliby odejść.
*część
„Mamrot może spać spokojnie”. W zamrażarce…
Aleee! Jest zima, to musi być zimno.
pani prezes: potrzebujemy cierpliwości, piłkarze są rozleniwieni i się nie starają
zarząd: no to zwalniamy trenera
logiczne
Typowy prezes Ekstraklasy.
Nie egzekwuj wymagań wobec zawodników, a potem mów, że się czują za dobrze jak dziennikarz rozlicza ciebie xDDD
Płać Żyro 40k miesięcznie, nie miej 10k na analityka, który ci powie, że to jest słaby transfer i pieniądze w błoto.
Do usranej śmierci tak będą działać, ten kraj nie umie inaczej niż na układach i na czuja.
Myslalem ze tylko ja to widzę, bo piszę o tym w kontekście Jagi od jakichs 3 lat.
Brak skautów, brak analityków, a oni sie dziwia ze sie nie rozwijaja
Żyro nie był słabym transferem.
Jaga kupiła fotel, a potem usiłowała z niego korzystać jak z sofy.
Żyro w całej swojej karierze grał na pozycji lewego lub prawego skrzydłowego oraz lewego lub prawego pomocnika. W Jadze natomiast rozegrał wszystkie mecze jako środkowy napastnik.
Jak kupujesz towar o określonej funkcji, a potem korzystasz z niego w sposób do którego dany towar nie jest przeznaczony to towar jest wadliwy czy też tylko towar był wadliwie użytkowany?
Aby móc ocenić Żuro czy się sprawdził czy nie w Jadze ten musiałby grać najpierw na jednej ze swojej nominalnej pozycji tj lewego lub prawego skrzydłowego albo lewego lub prawego pomocnika.
Fajnie przeczytać mądry komentarz 🙂
Od siebie dodam, że paradoksalnie na pierwsze ok 400 rozegranych minut w Jadze Żyro miał bramkę i 2 asysty. Jeśli ktoś mówi że rozlicza go z liczb, i ocena brzmi „jest słaby”…to gratuluję, bo na zbliżonym poziomie są liczby uzyskiwane przez Imaza który ma tam status Boga 🙂 a przecież nie trzeba wiele myśleć, aby pojąć że pomiędzy „słaby”, oraz „Bóg” jest dość spora przestrzeń.
Również w związku z powyższym nie uważam że Żyro jest słaby, wręcz całkiem przyzwoity – i to grając w Jadze nie na swojej nominalnej pozycji, co tylko dodatkowo podnosi jego faktyczną ocenę. Taka elastyczność taktyczna to miły bonusik, który czasem umyka, a wiele razy w sezonie okazuje się przydatny…choćby pozwalając zaoszczędzić, nie musząc zatrudniać kolejnego piłkarza na inną pozycję.
Nadal nie potrafię ogarnąć, że kluby ESA stać na wypłaty dla zawodników po milion zł w skali miesiąca (5 piłkarzy po 50-100 tysięcy, kolejnych 10 z kontraktami ok 30 tys oraz kolejną 10-tką która zarabia nadal przyzwoicie jak na płace krajowe), a przy tym zupełnie nie rozwija się na innych płaszczyznach – unika zatrudnień lub żeruje na analitykach, skautach i wszelkich tego typu pomocach, traktując ludzi jak wolontariuszy, bądź proponując 500zł miesięcznie, bo przecież „jak chcesz więcej, to pierw rób za darmo przez rok” 🙂 zabawne, że nie masz żadnej gwarancji, że po roku ci nie podziękują zatrudniając w twoje miejsce kolejnego frajera-stażystę i tak w kółko.
Nie mówię tego nawet w kontekście „kurde, stać ich na piłkarzy i płace milion zł miesięcznie? To co im szkodzi dać te kilka tysi komuś kto chce dla nich pracować?” 🙂 mówię w kontekście, że ci ludzie nie potrafią połączyć dwóch banalnych kropek, nie chcąc rozumieć że to jest tak podstawowa inwestycja. Bierzesz kilku chłopaków na skautów i analityków, przyjmijmy tylko w uproszczeniu że ich praca może pomóc zmniejszyć wypłaty zawodników o 10% oraz zwiększyć liczbę punktów na koniec sezonu o 10%. Tylko w ten sposób na szacunkowych liczbach, mowa o zaoszczędzeniu około miliona zł w skali miesiąca oraz np 5-10 punktów…a wszystko za drobne – bo jak inaczej nazwać pensje w wysokości 4000-6000zł dla 3-5 nowych pracowników? Ich całkowita pensja roczna może wynieść tyle, ile np najlepiej zarabiającego piłkarza ESA miesięcznie.
Niestety kluby (ludzie nimi zarządzającymi) w tym kraju są chyba wybitnie ograniczeniu i nawet nie widzą, że dając komuś szansę, to oni sami najwięcej by skorzystali na tej inwestycji. Pracownik klubu może zarobić te same 4000zł na kasie, lub 6000zł w ciut bardziej zaawansowanej profesji. Ale to „szef” traci w ten sposób potencjalne korzyści z groszowej inwestycji – przecież hipotetycznie w razie niepowodzenia, masz po sezonie wygenerowany koszt na poziomie 200 tys zł. A tym niepowodzeniem będzie to, co było uznane przez trenera Mamrota za „dobrą skuteczność” skautingu 🙂 czyli 50%, bo albo się sprawdzi…albo nie – brawo. Tylko dodam, że „skuteczność” oceny zawodników wg mojego autorskiego narzędzia wynosi ok 90% i po 2 latach nadal nie da się dotrzeć do hermetycznego środowiska.
Niezła próba Michał, ale nie. Możesz przelogować 🙂
Żyro gra od 3 sezonów wyłącznie jako środkowy napastnik. Od czasów fatalnej kontuzji w Wolverhampton nie ma już „gazu” i zrywności, to nie jest żaden skrzydłowy.
Został sprowadzony jako konkurent dla równie bramkostrzelnego Bidy i Trubehy z 3.Ligi, na skrzydłach to mają Cernycha i i Pikryla, czyli chyba dwóch najlepszych zawodników obecnie. A przez indolencję obu środkowych to Cernych grał w połowie meczów na szpicy. I sobie jakoś radził, bez szału, ale jak widać można grać na innej pozycji 🙂
Czy Żyro nie może zagrać dobrze jako środkowy? Ma blokadę psychiczną, gdy mu trener mówi, że dzisiaj nie ukochane skrzydełko, tylko szpica xD? Nie żartuj, nie mamy po 8 lat. Fatalna wymówka, przecież zawodnicy z przodu często się wymieniają pozycjami w poszukiwaniu przestrzeni między obrońcami.
A na napastnika ekstraklasowego po prostu jest za cienki. Ostatni okres, gdy dobrze wyglądał to była Stal Mielec w 1.Lidze. I chyba na tym poziomie jest obecnie sufit Michała.
To tylko pokazuje jak mało jakościowych napastników mamy na rynku krajowym.
To nie jest przecież tylko tak, że Żyro to jedyny zły transfer. Wydali kasę na Isloha, który zagrał 21 minut w tym sezonie, milion na Juana Camarę (xD) 2,5 mln na Mundrinskiego, 2 mln na Puljicia. I dalej nie mają kasy na skauta i analityka, którzy im zmniejszą ryzyko palenia kasą w kominku.
Największy grzech polskich prezesów – myśleć, że się samemu wszystko ogarnie, a potem narzekać, że się jest przepracowanym, a piłkarze to są leniwe gnoje, którym się w dupach poprzewracało. Nie sprawdzasz charakteru przed podpisaniem zawodnika – nie dziw się, że olewa treningi. Nie sprawdzasz statystyk zaawansowanych w programach i – nie dziw się, że nie gra jak byś sobie tego życzył xD
Zatrudniasz trenera, z którym nie wyszło i dobrze wiesz, że tym razem też nie wyjdzie, ale w sumie to nie masz planu i może jakoś to będzie – nie dziw się, że znowu jest do dupy.
Napodpisywać zawodników bez skautingu i analiz, wydawać 80-90% przychodów na pensje zawodników i swoją, ludzie z marketingu w klubie zarabiają po 3 tysiące, a jak w kasie pusto, to na żebry do miasta. To jest obraz naszej piłki krajowej.
Ten wywiad brzydko się zestarzał. I szybko.
Postawa Jagi zwłaszcza ze słabiutką Legią to kompromitacja i Jaga podobnie jak Zagłębie Lubin to na długo dwa kluby memy. Nawet słabiutki Górnik Zabrze się na Legii przełamał kiedy Legia jeszcze coś grała. Z drugiej strony, czy ten mecz nie był ustawiony żeby rzucić koło ratunkowe Mioduskiemu?
I 2h po publikacji juz po smutnym Irku
Białystok fajne miejsce do życia? nigdu tam nie byłem, ale bardziej zjebanego miasta, zwłaszcza dla obcokrajowca, nie wyobrażam sobie w Polsce, bieda, ciemnota, ruski akcent i kultura
a ja sobie wyobrazam jedno takie miejsce – poznań.
Ogólnie ten wywiad to totalna krytyka ostatnich lat rządów Kuleszy w Jagiellonii.
Pięknie właściciele wyjaśnili Panią Prezes Paprotkę. W wywiadach sobie możesz mówić co chcesz ale to my podejmujemy decyzje, powiedzieli ci którzy w Białej Białystok naprawdę rządzą. Szkoda jej bo to fajna MILF, poza piłka zrobiłaby większą karierę.