Reklama

A co on jest, RoboCop? Joao Cancelo wciąga nosem Premier League

redakcja

Autor:redakcja

21 grudnia 2021, 10:25 • 8 min czytania 2 komentarze

Po pierwszym półroczu w Manchesterze City mówiło się o jego odejściu, po ponad dwóch latach jest asem w talii Pepa Guardioli. Mało kto wyobraża sobie dzisiaj skład Obywateli bez Joao Cancelo, który stał się nie tylko jednym z najlepszych bocznych obrońców w Premier League, ale także jednym z najlepszych piłkarzy obecnego sezonu w Anglii.

A co on jest, RoboCop? Joao Cancelo wciąga nosem Premier League

PRZYZWYCZAIŁ SIĘ DO PRZEPROWADZEK

Portugalczyk długo szukał swojego miejsca na ziemi, tułając się między klubami i co rusz zapoznając się z nowymi kolegami z szatni. Zaczynał w Benfice, z której w 2014 został wypożyczony do Valencii. Rok później klub z Mestalla zdecydował się na definitywny transfer. Potem było jeszcze roczne wypożyczenie do Interu, wykupienie przez Juventus i ostatecznie wycieczka na północ Anglii, gdzie czekał Pep Guardiola. Łączna suma transferów Cancelo wynosi ponad 120 milionów euro, a piłkarz ma dopiero 27 lat.

Mimo że na Etihad nie napisał jeszcze żadnej wielkiej historii, to prowadził on do tej pory na tyle koczowniczy tryb życia, że w ubiegły weekend pierwszy raz dobrnął do granicy stu występów w jakimkolwiek klubie, który reprezentował. Zdecydowanie nie jest on pierwszym nazwiskiem, jakie przychodzi nam na myśl w kadrze Guardioli, ale porównując liczbę jego meczów w poszczególnych klubach, można odnieść wrażenie, że to właśnie w Manchesterze może czuć się jak w domu:

  • Manchester City – 100
  • Valencia – 91
  • Benfica Lizbona B – 51
  • Juventus – 34
  • Inter – 28
  • Benfica Lizbona – 2

Jeszcze w sezonie 2018/19 zachwycał się nad nim Wojciech Szczęsny, mówiąc, że to jeden z najlepszych prawych obrońców świata i że dyrektor sportowy Juventusu wykonał świetny ruch, znajdując go na rynku i ściągając do Turynu. Sytuacja Portugalczyka drastycznie zmieniła się sezon później, gdy był już w Anglii. Szejkowie z Manchesteru wyłożyli na niego ponad sześćdziesiąt milionów euro, a ten nie mógł sobie wywalczyć miejsca w podstawowym składzie. Sytuacja była na tyle skomplikowana, że w styczniu mówiło się już o jego odejściu. Do tych Cancelo w trakcie kariery zdążył się już przyzwyczaić.

Reklama

Kupiliśmy go na wiele lat, a nie na sześć miesięcy, ale stanie się, co ma się stać. Jeśli zawodnik chce odejść, to jest to prosta sprawa. Jego agent musi powiadomić o tym klub, osiągnąć porozumienie i wtedy może odejść. Na koniec to sam piłkarz musi zdecydować, czy chce walczyć o miejsce w składzie, czy nas opuścić – mówił Guardiola w styczniu 2020.

Takie słowa jasno pokazują ówczesną sytuację piłkarza, która raczej nie wróżyła zbyt barwnej przyszłości. Dzisiaj obie strony mogą się tylko cieszyć, że piłkarz pozostał na Etihad i swoją grą oczarowuje wszystkich kibiców Premier League.

JEST PIŁKARZEM KOMPLETNYM

Co sprawiło, że boczny obrońca w ogóle zwrócił uwagę hiszpańskiego menedżera? Z pewnością poziom wyszkolenia technicznego i predyspozycje do multipozycyjności. Guardiola nie zwykł kupować zawodników, którzy są przyspawani do swojej pozycji i potrafią utrzymywać reżim taktyczny na najwyższym poziomie. To dla niego za mało. By trafić pod jego skrzydła, trzeba wykazywać się czymś więcej. Bycie nawet najlepszym na świecie tylko w jednej specjalności piłkarskiego rzemiosła nie wystarczy.

Jesteś świetnym bramkarzem i dobrze grasz nogami? Bierzemy. Możesz grać u mnie na boku obrony, a w reprezentacji jesteś ustawiany na „dziesiątce”? Zapraszamy na pokład. Czarujesz z piłką przy nodze, ale gdy jest ona u przeciwnika, nie dajesz mu nawet sekundy wytchnienia? Musimy cię mieć. Grasz na środku ataku, ale bez problemu radzisz sobie też na skrzydle? Na pewno będziemy cię obserwować.

Przykład Cancelo świetnie się w to wpisuje. Ktoś mógłby wystawiać go na prawej obronie, kazać trzymać linię spalonego, grać na obieg swojemu skrzydłowemu i ewentualnie bić rzuty rożne z jednej strony. Tylko jak wiele potencjału tego piłkarza by wtedy marnował! Portugalczyk nie ma problemu z byciem prawym obrońcą, mógłby wykładać z gry na tej pozycji, ale dla niego to za mało. Idealnie odnajduje się w filozofii Guardioli, w której może schodzić do środka, być pod grą, grać pod presją, pokazywać się kolegom, wbiegać w wolne strefy, wreszcie stwarzać okazje pod bramką i samemu oddawać strzały.

Od kiedy Joao do nas przyjechał, pokazuje jedną bardzo ważną cechę – on kocha grać w piłkę! Kiedy znajdziesz takiego piłkarza, również takiego jak Riyad Mahrez, czy Phil Foden, to masz diament w swoich rękach – mówił podekscytowany Guardiola.

Reklama

To sprawia, że Cancelo pod wodzą Hiszpana gra najlepszą piłkę w swojej karierze. Jest wystawiany zarówno na prawej, jak i lewej stronie obrony, nie robi mu to wielkiej różnicy. Gdy w trakcie meczu widzi, że w danym ataku pozycyjnym bardziej przyda się w środku pola, to po prostu się tam udaje. Jeśli ma wrażenie, że największe zagrożenie spowoduje wbiegając bez piłki w pole karne, to właśnie to robi. A gdy wychodzi z założenia, że ma dużo miejsca z piłką przy nodze i może oddać strzał, to odpala pocisk w kierunku bramki. Jest zupełnie nieprzewidywalny, co czyni go piłkarzem wyjątkowym.

OBROŃCA, KTÓRY GRA W ŚRODKU POLA

Mimo tak efektownego strzału, zakończonego golem w swoim 100. występie dla Obywateli, uderzenia na bramkę wcale nie są najmocniejszą stroną Cancelo. Był to dopiero jego trzeci gol strzelony w Premier League, a obrońca zagrał w niej 62 spotkania. Mimo to wcale nie rezygnuje z oddawania wielu prób na bramkę przeciwnika. W całej lidze w tym sezonie jest 11. pod względem liczby strzałów i 12. pod względem strzałów celnych. Przypominamy, że na papierze jest zaledwie bocznym obrońcą, a mimo to tylko dziesięciu piłkarzy próbowało częściej zaskoczyć bramkarza rywali w trwających rozgrywkach.

Dużo większe wrażenie w jego przypadku robi jednak liczba podań oraz kontaktów z piłką. Cancelo bije w tym względzie na głowę wszystkich innych piłkarzy w lidze, co nie daje zbyt dobrej laurki środkowym pomocnikom w Premier League, którzy przecież powinni być nieustannie pod grą. Portugalczyk wszystkich ich zawstydza, bo w lidze uzbierał do tej pory najwięcej:

  • kontaktów z piłką
  • kontaktów z piłką w trzeciej tercji boiska
  • podań (głównie krótkich, granych po ziemi)

Do tego jest najczęstszym celem podania w Premier League, a z piłką przy nodze nikt nie pokonał od niego większej odległości. Te liczby zdecydowanie oddają więc wpływ Portugalczyka na grę zespołu. Co prawda nie jest on bezpośrednim zagrożeniem pod polem karnym rywali, ale to on napędza ataki i decyduje o większości z nich.

WZÓR W OBRONIE

W żadnym stopniu nie oznacza to oczywiście bagatelizowania przez niego obowiązków defensywnych. Gdyby tak było, pewnie nie miałby szans na grę u Guardioli. A jest wręcz przeciwnie. Cancelo jest jednym z wyjątków, których nie dotyczy słynna ruletka rotacji Hiszpana. Ten nie lubi, gdy któryś z piłkarzy zbyt wiele razy z rzędu gra w wyjściowym składzie, ale w przypadku Portugalczyka nie zwraca na to uwagi. Jest on jedynym piłkarzem City w tym sezonie, który w lidze i pucharach uzbierał już 2000 minut. Nie przeszkodziło mu w tym nawet pauzowanie w jednym ze spotkań Premier League, po uzbieraniu pięciu żółtych kartek.

Czołówka zespołu pod względem rozegranych minut wygląda następująco:

  • Joao Cancelo – 2102
  • Ederson – 1980
  • Ruben Dias – 1866
  • Bernardo Silva – 1822
  • Rodri – 1809

Aby udowodnić jego dokonania defensywne, najlepiej będzie skonfrontować jego liczby z tymi osiągniętymi przez Trenta Alexandra-Arnolda i Reece’a Jamesa, którzy obok Portugalczyka są uważani za absolutną czołówkę Premier League wśród bocznych obrońców. Do tego grona możemy też dorzucić Kyle’a Walkera, z którym Cancelo rywalizuje o miejsce w składzie, ale Guardiola często znajduje miejsce dla ich obu.

Aby porównanie miało sens, sprawdźmy jak wyglądają liczby całej czwórki przy ich uśrednieniu do 90 minut meczu. Dzięki temu wychodzi nam, że Cancelo wykonuje najwięcej wślizgów (2,2 na mecz), zalicza najwięcej przechwytów (2,1), wygrywa najwięcej pojedynków główkowych (1,8), a także jest drugi pod względem wybić piłki (0,9) i wygrywanych pojedynków na wysokości murawy (7,6).

Oczywiście pod wszystkimi tymi względami ustępuje wielu zawodnikom w Premier League. W statystyce liczby wślizgów błyszczy chociażby Matty Cash, który zajmuje w niej drugie miejsce w lidze. Jest to jednak powód, dla którego zawęziliśmy zbiór piłkarzy branych pod uwagę. Nie można porównać liczby obowiązków defensywnych, jakie ma w trakcie meczu boczny obrońca Aston Villi i boczny obrońca Manchesteru City. Porównanie z Alexandrem-Arnoldem, Jamesem i Walkerem jest zestawieniem najbardziej ofensywnie grających obrońców w Premier League, których łączy również klub z aspiracjami mistrzowskimi. I Cancelo w tym porównaniu wygląda świetnie.

ŚWIETLANA PRZYSZŁOŚĆ

Nic dziwnego, że włoski dziennikarz Fabrizio Romano, który zna wszystkie możliwe informacje dotyczącego piłkarskiego rynku transferowego w Europie, już poinformował, że Portugalczyk będzie mógł liczyć na świeżą umowę, która zapewni mu podwyżkę. Zarząd Manchesteru City jest gotów usiąść do rozmów z agentami piłkarza już w styczniu. Na ten moment Cancelo może liczyć na tygodniówkę w wysokości 80 tysięcy funtów, co nie robi wielkiego wrażenia w szatni Manchesteru City. Większą pensję pobiera co tydzień chociażby Nathan Ake.

Obecna umowa wiąże Portugalczyka z Obywatelami do 2025 roku. Długość kontraktu jak najbardziej robi więc wrażenie, ale wypadałoby zabezpieczyć się również udobruchaniem piłkarza w kwestiach finansowych. Negocjacje mogą szybko zakończyć się sukcesem, bo popiera je sam Guardiola, który zamierza uczynić Cancelo absolutnie kluczowym piłkarzem zespołu na kolejne kilka lat. Wydaje się więc, że piłkarz wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi, w którym będzie mógł spokojnie osiągać szczyt swoich piekielnie wysokich umiejętności.

Czytaj także:

Fot. Newspix

Najnowsze

Niższe ligi

Mata spotkał się z Davidem Alabą. Austriak pozostał z koszulką Tajfunu Ostrów Lubelski

Szymon Piórek
1
Mata spotkał się z Davidem Alabą. Austriak pozostał z koszulką Tajfunu Ostrów Lubelski

Anglia

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
13
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Komentarze

2 komentarze

Loading...