Reklama

Napoli odetchnęło z ulgą. Wywozi trzy punkty z San Siro

redakcja

Autor:redakcja

19 grudnia 2021, 23:29 • 4 min czytania 2 komentarze

Spodziewaliśmy się wielkiego hitu, a dostaliśmy po prostu jeden z wielu, nie za bardzo wyróżniający się mecz. Fakt, że nie nazywamy go wprost kiepskim widowiskiem, zawdzięczamy głównie dramaturgii w ostatnich minutach. To wtedy do akcji wkroczył sędzia, kamery systemu VAR oraz skomplikowane przepisy dotyczące odgwizdywania spalonego. 

Napoli odetchnęło z ulgą. Wywozi trzy punkty z San Siro

MILAN – NAPOLI 0:1. SZPITAL PO OBU STRONACH

Plizzari – Hernandez, Koulibaly, Kjaer, Calabria – Rui, Ruiz, Insigne – Rebic, Osimhen, Leao.

Niezła ekipa, prawda? To łączona jedenastka piłkarzy obu zespołów, z tym że wliczając tylko tych nieobecnych. Oczywiście niektóre pozycje nie do końca oddają w niej te rzeczywiste zajmowane przez niektórych zawodników, ale nie o to w tym przecież chodzi. To zestawienie pokazuje, jak wiele jakości zabrakło dzisiaj na San Siro. Zmierzyły się ze sobą dwa zespoły z absolutnej czołówki Serie A, ale ich trenerzy mogli się tylko licytować, kto był bardziej poszkodowany już przed pierwszym gwizdkiem.

Nie pójdziemy w nazywanie tego spotkania paździerzem, ale delikatnie mówiąc, czegoś mu zabrakło. Mieliśmy fajerwerki w meczu Napoli z Interem, spektaklem było też spotkanie podopiecznych Spalettiego z Atalantą, więc liczyliśmy, że w trakcie pojedynku z Milanem również zostaniemy zabrani do wesołego miasteczka. Tymczasem wszystko rozstrzygnęło się tak naprawdę w pierwszych pięciu minutach. Piotr Zieliński wykonał rzut rożny, do piłki dopadł Elif Elmas, trafił piłką do siatki i Napoli zaczęło pragmatycznie wyczekiwać na każdą kolejną minutę, zbliżając się tym samym do ostatniego gwizdka.

Obecność Polaka w pierwszym składzie na pewno powinna cieszyć, bo po zejściu już w 21. minucie poprzedniego spotkania z Empoli i wizycie w szpitalu, naturalne były obawy o zdrowie reprezentanta Polski. Ten wybiegł dzisiaj z opaską kapitana na ramieniu i po raz kolejny dołożył cegiełkę do zwycięstwa Napoli, tym razem w postaci asysty. Liczby Zielińskiego nie zamierzają się więc zatrzymywać, w tym sezonie Serie A zgromadził już pięć goli i pięć asyst.

Reklama

MILAN – NAPOLI 0:1. ZEPSUTE URODZINY

Przed pierwszym gwizdkiem kibice zgromadzeni na San Siro mogli wziąć udział w krótkiej imprezie, związanej z obchodami 122. rocznicy powstania Milanu. Dokładne urodziny klubu przypadają na 16 grudnia, ale to właśnie dzisiejszy mecz był pierwszym od tamtego dnia. Sami piłkarze niewiele jednak zrobili, by dać powód do świętowania swoim fanom. Szybko stracony gol wcale nie spowodował, że ruszyli oni do zmasowanych ataków, a najgroźniejsze strzały na bramkę Davida Ospiny oddał Zlatan Ibrahimovic. Przy jednym Szwed minimalnie się pomylił, drugi obronił Kolumbijczyk.

Mimo to kibice na San Siro mieli swój wybuch radości. Świętowanie okazało się jednak niezwykle krótkie. Co prawda do zwycięstwa Milanowi było dziś daleko, ale przecież remis po wyrównaniu w doliczonym czasie gry również ma swój smak. Zwłaszcza dla strzelca potencjalnej bramki, który dzisiaj obchodzi swoje 25. urodziny. Wszystko to jednak wzięło w łeb po przestudiowaniu zaawansowanych interpretacji sędziowskich.

Dzisiejszym jubilatem jest Franck Kessie, który w 90. minucie strzelił nie do obrony i utonął w ramionach kolegów. Sędzia zwlekał jednak z rozpoczęciem gry od środka, bo dostał sygnał o możliwym nagięciu zasad. Nastąpiło ono jednak w sposób, który idealnie pasuje do egzaminów sędziowskich, a mniej do rzeczywistych wydarzeń na europejskich boiskach. Na spalonym znalazł się bowiem Olivier Giroud, który ani nie dotknął piłki, ani nie był na linii strzału. Leżał on na ziemi i wykonał ruch nogą w kierunku piłki, który mógł w jakimś stopniu lekko przeszkodzić piłkarzowi Napoli.

Sędzia nie miał łatwej decyzji do podjęcia, zwłaszcza że nie mówimy przecież o sytuacji z pierwszej połowy lub przy wysokim prowadzeniu jednej ze stron. Mieliśmy mecz na szczycie Serie A, w którym do końca zostało kilka minut, na tablicy wyników widniało jednobramkowe prowadzenie, a oba zespoły biją się o najwyższe cele. Ostatecznie sędzia uznał spalonego, co z całą pewnością wywoła lawinę komentarzy w całych piłkarskich Włoszech aż do kolejnych meczów Serie A. Te na szczęście już we wtorkowy wieczór.

MILAN – NAPOLI 0:1

Elmas 5′

Czytaj także:

Reklama

Fot. Newspix

Najnowsze

Weszło

Piłka nożna

Ranieri szczerze o powrocie do trenowania. „Mogłem wrócić tylko do Romy i Cagliari”

Patryk Stec
0
Ranieri szczerze o powrocie do trenowania. „Mogłem wrócić tylko do Romy i Cagliari”

Komentarze

2 komentarze

Loading...