Wartę Poznań dzieliły sekundy od sensacyjnej wygranie w Szczecinie, Pogoń wyrównała dopiero w ostatniej akcji. Nic więc dziwnego, że w szeregach „Zielonych” nikt nie był usatysfakcjonowany remisem, który pewnie przed meczem wziąłby w ciemno.
– Gdyby ktoś mi trzy godziny temu powiedział, że będziemy smutni, bo zremisowaliśmy z Pogonią, to powiedziałbym, że jest szalony. Pogoń była w gazie, wszystko grało. U nas w szatni teraz jest smutek – przyznał trener Dawid Szulczek, cytowany przez pogonszczecin.pl.
Mimo to szukał pozytywów: – Trzeba patrzeć jednak do przodu, zdobyliśmy pięć punktów z drużynami, które grały w pucharach i Wisłą. Dzięki temu, że mamy 16 punktów będziemy się liczyć w walce o utrzymanie na wiosnę. Chcieliśmy zagrać trochę inaczej, nie 6-3-1, ale 5-4-1 z różnych względów. Było więcej momentów, w których pressowaliśmy. Nastawialiśmy się na brak Dąbrowskiego, który był szefem środka pola. Uważam, że ten remis jest uczciwy.
CZYTAJ TAKŻE:
- Szulczek: Może młodzi trenerzy nie boją się ryzyka, bo nie dostawali linijką po łapach? [WYWIAD]
- Najmłodszy trener w Ekstraklasie. Kim jest Dawid Szulczek?
Fot. Newspix