Dawid Szulczek, trener Warty Poznań, na konferencję prasową po zremisowanym meczu z Wisłą Kraków przyszedł w koszulce „Wojtek, trzymaj się!” i nadrukowanym linkiem do zbiórki na rzecz walczącego z nowotworem Wojciecha Onsoroge.
Mówił:
– Pierwsze słowa, jakie usłyszałem po meczu brzmiały: „to jest dramat”. Myślę, że to nie jest dramat, dramatem są te rzeczy, które przeżywa dzisiaj Wojtek Onsorge…
Taka jest piłka nożna. Mecz był wyrównany, ale jeżeli prowadzimy 1:0 i jest 93. minuta, to potrzebna jest odrobina więcej koncentracji, trochę więcej jakości w utrzymaniu się przy piłce i może trochę więcej doświadczenia, kiedy jest praktycznie 60 sekund do końca spotkania. Bo nie możemy już pozwolić przeciwnikowi na odbiór piłki w taki sposób, trzeba ją po prostu kopnąć na wolne pole i w końcówce starać się utrzymać grę na połowie rywali. Sam mecz nie był piękny dla kibiców, ale przebiegał tak, jak planowaliśmy. Chcieliśmy grać pressingiem w określonych sektorach, żeby Wisła oddawała często piłkę i nie zbliżała się do naszego pola karnego. Podwójnie ucieszyła nas bramka Adama Zrelaka, gdyż ostatnio spadło na niego dużo krytyki, a to bardzo dobry piłkarz. Nie ma co ukrywać, że w szatni jest ogromne rozgoryczenie i wynik, biorąc pod uwagę to, jak przebiegał ten mecz, traktujemy jak porażkę.
Czytaj więcej:
- Warciarz, lechita, dobry człowiek. Wojtek Onsorge walczy o szansę na życie
- „Może młodzi trenerzy nie boją się ryzyka, bo nie dostawali linijką po rękach?”
Fot. 400mm.pl