Przyszłość Roberta Lewandowskiego w Bayernie na ten moment stoi pod sporym znakiem zapytania, przynajmniej jeśli weźmiemy pod uwagę najnowsze doniesienia magazynu “Bild”. Jeżeli bowiem monachijski klub zamierza zatrzymać Polaka na dłużej niż obowiązuje jego umowa (czerwiec 2023), będzie musiał złamać swoje zasady.
Reprezentant Polski ma być gotowy do przedłużenia kontraktu o kolejne dwa lata, czyli do 2025 roku. Bayern jednak od dłuższego czasu stosuje niepisaną politykę, według której zawodnicy powyżej trzydziestego roku życia nie otrzymują prolongaty umów na więcej niż jeden sezon. W przypadku “Lewego” należałoby więc uczynić wyjątek.
Agent Polaka, Pini Zahavi naciska na władze klubu, aby doszło do rozmów w tej sprawie. Do spotkania miałoby dojść wiosną. To najpóźniejszy rozsądny termin, bo w razie braku porozumienia Lewandowskiemu po zakończeniu obecnego sezonu zostanie już tylko rok do końca kontraktu. A to oznaczałoby, że jeśli Bayern chce jeszcze na nim zarobić, powinien go sprzedać w letnim okienku.
W tle cały czas krąży postać Erlinga Haalanda. Snajper Borussii Dortmund latem przyszłego roku będzie do wyjęcia za 75 mln euro i Bayern nie zamierza się przyglądać licytacji. Od tego, czy uda się kupić Norwega może zależeć dalsze postępowanie w temacie polskiego napastnika.
CZYTAJ TAKŻE:
Fot. Newspix