Reklama

4:0, 5:0? Perfekcyjne zgrupowanie młodzieżówki

redakcja

Autor:redakcja

16 listopada 2021, 20:15 • 3 min czytania 9 komentarzy

Czy rok 2021 dało się zamknąć lepiej? Raczej nie. Cztery dni po sensacyjnym zwycięstwie nad Niemcami 4:0, reprezentacja Polski U-21 zmierzyła się na stadionie Cracovii z reprezentacją Łotwy. Zgrupowanie można uznać za idealne, bo nasi młodzieżowcy rozbili kolejnego rywala, tym razem w stosunku 5:0. 

4:0, 5:0? Perfekcyjne zgrupowanie młodzieżówki

Polska – Łotwa. Pełne panowanie nad spotkaniem

Na szczęście Maciej Stolarczyk nie poszedł drogą Paulo Sousy i nie uznał, że to idealny moment, by zobaczyć, jak drużyna radzi sobie bez swoich liderów. Adrian Benedyczak, Kacper Kozłowski i Jakub Kamiński wzięli sprawy w swoje ręce. Początek spotkania nie należał do najłatwiejszych. Łotysze, czego można było się spodziewać, zupełnie zamknęli dostęp do swojego pola karnego. Polakom udawało się oddawać pojedyncze strzały, ale rywale dość długo wychodzili obronną ręką. Strzelanie rozpoczęło się dopiero po dwóch kwadransach.

Przyspieszyli – jakież nasze zdziwienie – Michał Skóraś, Jakub Kamiński i Benedyczak. To dynamiczna akcja tej trójki zakończyła się faulem na strzelcu dwóch bramek we wspomnianym meczu z Niemcami. Sędzia Robertas Valikonis nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Była to idealna okazja, by otworzyć wynik i napocząć starającą się w obronie reprezentację Łotwy. Benedyczak podszedł do piłki i pewnym uderzeniem pokonał bramkarza. Od tego momentu Polakom grało się zdecydowanie łatwiej. Biało-Czerwoni postanowili zamknąć temat wyniku jeszcze przed przerwą i w ostatnich minutach dołożyli dwa kolejne trafienia. Do siatki trafiali Łukasz Bejger i Kacper Śpiewak. Łotysze do przerwy nie mieli tak naprawdę kontaktu z piłką w naszym polu karnym.

W drugiej połowie trwał koncert stwarzania sobie okazji przez naszych reprezentantów. Pozwolili oni co prawda na kilka strzałów naszym rywalom, ale kto nie rozluźniłby się trochę przy takim wyniku? Poza tym Łotysze sami ruszyli nieco odważniej do przodu. Cezary Miszta zachował koncentrację w bramce i wybronił wszystko co miał wybronić tego wieczoru, a polskie formacje ofensywne nie przestawały szarżować w pole karne gości. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Kozłowski i ponownie Śpiewak.

Polska – Łotwa. Słodko-gorzkie zakończenie eliminacji

Polacy zaprezentowali bardzo ładny dla oka futbol. Widać, że motory napędowe tej kadry, czyli Kozłowski i Kamiński czują się świetnie na boisku, grają z fantazją, szukają trudnych rozwiązań. Przyspieszają grę, idą do przodu dryblingiem, starają się grać szybko. Naprawdę robi to wrażenie i dobrze wróży przed kolejnymi meczami eliminacyjnymi. Aż szkoda, że czeka nas kilka miesięcy przerwy, bo kolejne spotkania kadry U-21 dopiero w marcu. Polacy są na fali, mecz z Niemcami ewidentnie wzbudził w nich nowe pokłady energii i umiejętności. Dzisiaj oddali na bramkę Łotyszy aż 30 strzałów, z czego 12 celnych, do tego wywalczyli 17 rzutów rożnych. Całkowita deklasacja.

Reklama

Jedyną nieprzyjemną konsekwencją dzisiejszego spotkania jest kontuzja Benedyczaka. Napastnik Parmy doznał jej w 35. minucie spotkania bez kontaktu z przeciwnikiem. Po jednym z rzutów rożnych piłkarz znalazł się niepilnowany na długim słupku i po przyjęciu piłki popisał się bardzo mocnym uderzeniem. Futbolówka poleciała wysoko nad poprzeczką, a piłkarz zaczął zwijać się z bólu. Prawdopodobnie przy próbie strzału uszkodził sobie staw skokowy. Na boisku w jego miejsce pojawił się Śpiewak, który strzelił później dwa gole, natomiast uraz bez kontaktu z przeciwnikiem może martwić. Ostatni miesiąc był dla Benedyczaka bardzo udany, zdobył trzy bramki na kończącym się zgrupowaniu, wcześniej dwa razy trafił w Serie B. Mamy nadzieję, że przerwa w grze nie wyhamuje na długo jego rozkręcającej się kariery.

Polacy przezimują najbliższe miesiące z 13 punktami po 6 spotkaniach w swojej grupie eliminacyjnej. Jest nieźle, ale może być jeszcze lepiej. Najważniejsze mecze wiosną.

Polska – Łotwa 5:0 (3:0)

Benedyczak 32′ (karny), Bejger 45′, Śpiewak 45+1′, 63′, Kozłowski 51′

Czytaj także:

Fot. Newspix

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

9 komentarzy

Loading...