Piątego gola w rozgrywkach J-League strzelił Jakub Świerczok. Polak otworzył wynik starcia Nagoyi Grampus w starciu z Kashiwą Reysol, a jego zespół ostatecznie wygrał to spotkanie 2:0.
Świerczok wpisał się na listę strzelców w 34. minucie meczu. To jego piąte trafienie w japońskiej ekstraklasie, strzelił też jednego gola w Pucharze Ligi oraz w krajowym pucharze nazywanym Pucharem Cesarza. Jego zespół zajmuje obecnie czwarte miejsce w J-League. Mistrzem ligi japońskiej został właśnie klub Kawasaki Frontale, który przyklepał sobie tytuł już na cztery kolejki przed końcem rozgrywek.
Świerczok nie znalazł się wśród powołanych na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Paulo Sousa pomija go przy powołaniach od momentu wyjazdu Świerczoka do Japonii. Po raz ostatni wystąpił na Euro 2020 w starciu ze Szwecją – od tego momentu selekcjoner nie widzi go w zespole biało-czerwonych.
Czytaj też:
- „Świerczok wylądował w Japonii tak, jak Wojciech Fortuna”
- Podejście zmienił o 180 stopni, charakter nie. Historia Jakuba Świerczoka
fot. FotoPyk