Reklama

Rozkręcili się, chłopcy, czyli rzecz o napastnikach. Kozacy i badziewiacy

redakcja

Autor:redakcja

25 października 2021, 16:42 • 4 min czytania 3 komentarze

Czterech napastników zmieściliśmy w naszej jedenastce kolejki. Wiemy, że wyszedł z tego taktyczny potworek, ale umówmy się: nie o ramy taktyczne w „Kozakach i badziewiakach” chodzi, a o to, by uhonorować najlepszych. Każdy z wyróżnionych przez nas  snajperów w pełni zasłużył na to, by zostać docenionym. Cieszy nas to bardzo, bo z napastnikami w tej lidze różnie bywa – tym razem na pewno nie trzeba nikogo chwalić za grę tyłem do bramki czy pracę dla zespołu.

Rozkręcili się, chłopcy, czyli rzecz o napastnikach. Kozacy i badziewiacy

KOZACY 12.KOLEJKI EKSTRAKLASY – USTAWIENIE SKRAJNIE OFENSYWNE

Czterech jeźdźców apokalipsy dla defensyw rywali to Toril, Maurides, Exposito i Zahović. Ta czwórka dzieli między siebie osiem weekendowych bramek. Z Exposito często mieliśmy ten problem, że grał egoistycznie – z tego się nie wyleczył, no ale jeśli ma tak strzelać, to leczyć się nie musi. To, co widoczne u Hiszpana, to naprawdę fantastyczny strzał. Jego uderzenia zza szesnastki mają tempo, celność, podkręcenie – są lepsi napastnicy w lidze, ale jeśli chodzi o samą technikę uderzenia to kto wie, czy Exposito nie jest najlepszy.

Toril swoim-hattrickiem zwolnił Czesława Michniewicza i na pewno zyskał sporo zaufania. Były wokół niego wątpliwości, spore oczekiwania, których nie spełniał, a zarazem przecież ciężko zastąpić kogoś takiego jak Świerczok. Teraz może odetchnąć, pokazał swoje umiejętności, będzie wokół niego ciut spokojniej i dalej potrzeba tylko większej powtarzalności.

Maurides reklamowany był jako piłkarz, który gdy wróci na dobry poziom fizyczny, może być wyróżniającą się postacią w lidze. Dariusz Banasik naprawdę wiele obiecywał sobie po tej współpracy. Maurides jednak nie potrafił się odnaleźć, zawodził, Banasik nawet publicznie mówił, że czas w końcu by Maurides pokazał podczas meczu to, co potrafi. Na tle Górnika Łęczna napastnik Radomiaka wypadł fantastycznie – strzelił gola potężnym uderzeniem głową, kapitalnie podawał przy akcji Machado, nieustannie był pod prądem, a przy tym niezwykle niewygodny dla obrońców.

Reklama

Czwórkę zamyka Zahović, a w Pogoni liczą, że były król strzelców ligi słoweńskiej otworzy nowy rozdział – przeciw Jadze wyglądał po prostu fantastycznie, to był bodaj jego najlepszy mecz odkąd trafił do Polski. Może Runjaic znalazł na niego pomysł, wystawiając go jednak głębiej.

W linii pomocy bywalec kozaków, Joao Amaral, któremu nic nie przeszkodził fakt, że wszedł przeciw Wiśle Płock tylko z ławki – i tak został najlepszym lub jednym z najlepszych piłkarzy Lecha. Mączyński reprezentuje Śląsk, który zezłomował Wisłę Kraków – sam Magiera mówił o nim, że wykonał katorżniczą pracę. Sokołowski w kolejnych meczach wykuwa swoją pozycję niezwykle przydatnego zawodnika, pracującego na całej linii boiska.

W defensywie też ofensywnie, bo na trzech obrońców dwóch o wybitnych inklinacjach defensywnych, ale co zrobić, skoro Tudor to na ekstraklasowe warunki wzór wahadła, a Stiglec sygnalizuje powrót do formy. Na stoperze Salamon, który urósł do rangi najlepszych obrońców ligi, z papierami na bycie po prostu najlepszym – spokojnie ogarnie samodzielnie. A w razie jak coś ta ofensywna ferajna zawali, jest Stipica, który w kluczowym momencie meczu z Jagą wyłapał karnego.

Reklama

BADZIEWIACY 12. KOLEJKI EKSTRAKLASY – WIELKA KONKURENCJA

O konkurencji w składzie badziewiaków niech powie fakt, że Górnik Łęczna z Radomiakiem wyglądał jak zespół walczący o utrzymanie w pierwszej lidze i w piątek myśleliśmy, że łęcznianie zdominują ten skład, a ostatecznie załapał się tylko Tymosiak. Choć defensywa Górnika rozdawała prezenty, a bramki strzelał jej nawet wiatr, to musiała skapitulować przed:

  • Tobiaszem, który wypadł przekiepsko przeciw Piastowi
  • Wieteską zaliczającym powrót do czasów, gdy był naczelnym kuzynem polskiej piłki
  • Zbozieniem, którego trzeba było wykręcać z murawy po tym, jak wkręcali się lechici, ze szczególnym uwzględnieniem Kamińskiego
  • Urygę firmującego 0:5 od Śląska, być może za wcześnie wstawionego na tak trudny mecz po kontuzji
  • Kwietnia, który musi mieć kwity na Mamrota
  • Grabowskiego, który do słabej dyspozycji dołożył sprokurowanie karnego zaraz na początku spotkania, układając mecz

A przecież jeszcze taki kozak jak Frydrych, wystawiony przymusowo w środku pola, jednak przekonujący, że może to nie jest jego optymalna pozycja.

Tak naprawdę więc widać jak się rozłożyły proporcje na tę kolejkę – dużo wyróżnionych ofensywnych graczy, dużo mogących się wstydzić specjalistów od destrukcji. W badziewiakach z ofensywnych graczy tylko bezproduktywny Szwoch, nie dający nic Forbes, a także Zrelak przypominający dlaczego Warta nie strzela bramek.

CZYTAJ TAKŻE:

Fot. NewsPix

Najnowsze

Kozacy i badziewiacy

Ekstraklasa

Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Paweł Paczul
25
Już marzec, a letnie transfery Lecha wciąż nie odpaliły [KOZACY i BADZIEWIACY]

Komentarze

3 komentarze

Loading...