Podobno każdy stołek trenerski, bez względu na to jak dobre byłyby wyniki, ma dodatnią temperaturę. Na stołkach, które ustawia pod trenerami Dariusz Mioduski, zazwyczaj można zagotować wodę.
W jakich okolicznościach zwalniani byli szkoleniowcy przed Czesławem Michniewiczem za rządów Mioduskiego? Jaka była sytuacja ligowa Legii, czy te decyzje się broniły?
ALEKSANDAR VUKOVIĆ – 66 MECZÓW
Ostatnie mecze Vukovicia to po prostu początek sezonu 19/20:
- 6:1 z GKS-em Bełchatów w PP (wyjazd)
- 1:0 z Linfield (dom)
- 2:1 z Rakowem (wyjazd)
- 0:2 z Omonią (dom)
- 1:2 z Jagiellonią (dom)
- 1:0 z Wisłą Płock (wyjazd)
- 1:3 z Górnikiem Zabrze (dom)
Ligowa tabela w tamtym momencie wyglądała tak:
Vuković więc raptem kilka tygodni po tym, jak zdobył mistrzostwo, został odesłany na zieloną trawkę. Drużynie zarzucano, że jej problemem jest toporny styl, trochę też ciążył Vuko słaby finisz sezonu. Przede wszystkim jednak pociągnęły go na bezrobocie puchary. Już ogranie Linfield było takie, że strach się bać. A przecież był jeszcze choćby mecz z Rakowem, gdzie częstochowianie grali w dziesiątkę, a mimo to prawie urwali punkty i wyglądali lepiej – to też zasiało wątpliwości, bo pamiętajmy, wtedy na Raków nikt nie patrzył jeszcze jak na potencjalnego kandydata do mistrzostwa Polski.
Potem przyjechał Berg z Omonią i dał lekcję taktyki, rozklepując Legię. Gdy to samo w spektakularnym stylu zrobił Brosz przy Łazienkowskiej, w pierwszej połowie o klasę odstawiając legionistów, decyzja została podjęta. Legia przegrała u siebie trzy mecze domowe w siedmiu pierwszych spotkaniach sezonu – to miało swoją wymowę, też sprawdzano kiedy ostatnio zdarzyła się taka sytuacja.
SA PINTO – 28 MECZÓW
Wiosna, która pogrzebała Sa Pinto:
- 1:0 z Wisłą Płock (wyjazd)
- 0:2 z Cracovią (dom)
- 0:2 z Lechem (wyjazd)
- 2:0 z Miedzią (dom)
- 2:1 z Arką (wyjazd)
- 1:2 z Rakowem (Puchar Polski, wyjazd)
- 1:0 ze Śląskiem (dom)
- 0:4 z Wisłą Kraków (wyjazd)
Tabela, gdy zwalniano Portugalczyka:
Wyglądało to kiepsko, ale i pokazuje jaką szansę zmarnowała wtedy Lechia. Zmęczenie Sa Pinto było już wówczas wielkie – facet nie szanował nikogo, a sam przegrywał kolejne mecze. Do tego bolesne porażki wiosenne: domowa z Cracovią. Prestiżowy wyjazd do Poznania. Wtopienie z pierwszoligowym wówczas Rakowem. No i demolka od Wisły, przecież dopiero co podnoszącej się z dna, która chwilę wcześniej zastanawiała się nad tożsamością Vanna Ly, a teraz lała legionistów.
DEAN KLAFURIĆ – 15 MECZÓW
Kolejny raz, gdy zły początek pogrzebał trenera. Koniec Klafuricia to początek sezonu 18/19:
- 1:0 z Cork City (wyjazd)
- 2:3 z Arką Gdynia (dom, superpuchar)
- 3:0 z Cork City (dom)
- 1:3 z Zagłębiem Lubin (dom)
- 0:2 ze Spartakiem Trnawa (dom)
- 2:1 z Koroną Kielce (wyjazd)
- 1:0 ze Spartakiem Trnawa (wyjazd)
Klafurić prawdopodobnie do końca kariery będzie mógł łapać fuchy w różnych słabeuszach europejskiej piłki na wpisie CV, w którym ma mistrzostwo Polski. Niemniej trzeba oddać – dostał tu szansę życia po tytule. Nie stało wtedy za nim nic poza dopiero co świętowanym mistrzostwem, by wspierało jego warsztat, pozycję.
Legia jednak zawaliła ze Spartakiem, heroiczna wygrana 1:0 w rewanżu, mimo gry pod koniec w dziewiątkę, nic nie dała. Klaf stracił robotę de facto u siebie z Trnawą, było jasne, że jakkolwiek kryzys jest wliczony w pracę szkoleniowca, tak nie tak szybko dla Klafuricia – jeszcze nie zbudował sobie na to pozycji. Swoją drogą, też widać z perspektywy jaki to był czereśniak: po Legii – w Slavenie Belupo średnia punktowa 0.71, w Ethnikosie 1.00.
ROMEO JOZAK – 27 MECZÓW
Wiosna, która pogrzebała Jozaka:
- 3:2 z Zagłębiem Lubin (wyjazd)
- 4:1 ze Śląskiem (dom)
- 0:0 z Cracovią (wyjazd)
- 0:2 z Jagiellonią (dom)
- 2:1 z Lechem (dom)
- 3:1 z Lechią (wyjazd)
- 0:2 z Wisłą Kraków (dom)
- 0:1 z Arką Gdynia (wyjazd)
- 1:1 z Górnikiem (Puchar Polski, wyjazd)
- 3:0 z Pogonią (dom)
- 0:1 z Zagłębiem Lubin (dom)
Tabela po porażce z Zagłębiem wyglądała tak: to był prawdziwy wyścig żółwi w czołówce. Legia już 11 porażek, Lech wygrał tyle spotkań co Wisła Płock.
A tu sama wiosna do zwolnienia Jozaka:
Wielkiej straty punktowej nie było, wciąż, nawet tak źle punktując, Jozak mógł zrobić tytuł – skoro dowiózł to Klafurić, to czemu nie. Niemniej wyciągał te porażki wiosną jak z rękawa, ratowała go tylko słabość innych.
Nie mamy wątpliwości, że Jozak jest pomyłką większą nawet od toksycznego Sa Pinto. Dalsza przygoda trenerska Jozaka też to pokazuje – kilka meczów z reprezentacjami w Kuwejcie i koniec. Nikt go nie chciał do tej pory. Tylko w Legii dostał poważną trenerską szansą, poza tym nic, null, zero. Szokująco brutalna weryfikacja.
JACEK MAGIERA – 50 MECZÓW (TYLKO CZĘŚĆ ZA MIODUSKIEGO)
Początek sezonu, który odesłał Magierę:
- 1:1, porażka w karnych z Arką w Superpucharze
- 3:0 z Mariehamn (wyjazd)
- 1:3 z Górnikiem (wyjazd)
- 6:0 z Mariehamn (dom)
- 1:1 z Koroną (wyjazd)
- 1:3 z Astaną (wyjazd)
- 2:0 z Sandecja (dom)
- 1:0 z Astaną (dom)
- 0:1 z Termalicą (wyjazd)
- 4:1 z Wisłą Puławy (PP, wyjazd)
- 3:0 z Piastem (dom)
- 1:1 z Sheriffem (dom)
- 1:0 z Wisłą Płock (wyjazd)
- 0:0 z Sheriffem (wyjazd)
- 2:1 z Zagłębiem (dom)
- 1:2 ze Śląskiem (wyjazd)
Tabela ligowa po zwolnieniu Magiery:
Magiera został zwolniony głównie za puchary, w lidze nie stałoby się nic. Problemem były wygórowane oczekiwania. Legia rok wcześniej grała w Lidze Mistrzów, Magiera był bohaterem. Ale w międzyczasie zespół mocno się osłabił, nie sprowadził żadnych godnych następców, ale w klubie jakby to przeoczono. Liczono, że mimo wszystko uda się coś w pucharach zrobić – historia jednak nie gra, gra konkretna drużyna, a Magiera miał wtedy w zespole dziurę na dziurze, de facto nowy projekt, który potrzebował poukładać i przy którym nie dostał wsparcia.
Czytaj też:
- Idylla i rozczarowanie. 12 scen z pracy Czesława Michniewicza w Legii
- Michniewicz coś wygrał, Michniewicz coś przegrał
- Kto mógłby objąć Legię? Lista kandydatów
- Gołębiewski o swojej filozofii i stylu [WYWIAD]
Fot. FotoPyK