Niepokojące wieści docierają z siedziby Polskiego Związku Piłki Nożnej. Według informacji podanych przez Piotra Nisztora, w gabinecie prezesa Cezarego Kuleszy znaleziono aktywny podsłuch. Urządzenie było zamontowane w grzejniku i przesyłało sygnał do nieznanego odbiorcy.
Nie wiadomo, jak długo podsłuch znajdował się w gabinecie prezesa PZPN. Według informacji podanych na Twitterze sprawę bada już policja, która pracuje w siedzibie polskiej federacji. Nie można wykluczyć, że podsłuchiwany był nie tylko Cezary Kulesza, ale też Zbigniew Boniek. Z drugiej strony Nisztor twierdzi, że podsłuch zamontowano po zmianie władzy. – Odkryty podsłuch jest na baterie, co oznacza, że podłożono go niedawno. Na takim zasilaniu może działać ok. 90 dni – napisał Nisztor.
Policja zabezpieczyła monitoring, który może ujawnić, kto stoi za zamontowaniem urządzenia. Informacje o znalezionym podsłuchu przekazał także dziennikarz Piotr Koźmiński z „WP Sportowych Faktów”. – PZPN powiadomił odpowiednie służby. W tym momencie jeden z pracowników związku składa zeznania na policji. Fakt odkrycia podsłuchu potwierdziliśmy w PZPN – czytamy w jego artykule.
Podsłuch w gabinecie prezesa PZPN. Oświadczenie związku
Polski Związek Piłki Nożnej postanowił wydać oświadczenie dotyczące tej sprawy. Publikujemy je w całości.
„W piątek, 8 października 2021 roku w godzinach wieczornych, podczas rutynowej kontroli w biurze prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy, wykryte zostało urządzenie podsłuchowe. Sprawa została przekazana odpowiednim organom, które zabezpieczyły ślady i rozpoczęły dalsze czynności. O sprawie będziemy informować w kolejnych komunikatach”.
CZYTAJ TAKŻE:
fot. FotoPyK