Reklama

Abramowicz: – Nie możemy zakładać tylko walki o utrzymanie

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

28 września 2021, 13:03 • 4 min czytania 1 komentarz

– Rozwiążmy temat konfliktu z trenerem Hyballą – żadnego nie było. Zakomunikował mi wprost, że nie pasuję do jego koncepcji. Że za mało biegam, jestem nieskuteczny w defensywie i on nie chce zawodnika o takim profilu. Ja nie zamierzałem próżnować i zadowalać się tym, że jestem w wielkim klubie. Wolałem zrobić krok w tył i potem dwa do przodu, co się udało w barwach Radomiaka. Wróciłem do Ekstraklasy. A trenerowi Hybalii życzyłem powodzenia. Jak historia pokazała, nie wytrwał za długo na stanowisku – mówił Dawid Abramowicz z Radomiaka w Weszłopolskich.

Nie chcemy, żeby każdy wywiad z tobą miał odwołanie do mitologii, ale jesteście jak odwrócony Ikar. On dobrze zaczynał, ale źle kończył, wy na odwrót. Planujecie wreszcie zagrać dobrą pierwszą połowę?

Ostatnio ta druga połowa nie była najlepsza, bo przegraliśmy. Wyglądaliśmy lepiej, ale niestety za to jak wyglądamy, punktów nie dają. Nie chcemy płacić frycowego, tylko zdobywać oczka i walczyć o swoje.

Abramowicz: – Nie możemy zakładać tylko walki o utrzymanie

Co się dzieje u was w szatni w przerwie, jak wyglądają słynne suszarki trenera Banasika?

Trener jest zwolennikiem spokojnej rozmowy niż krzyku czy wulgarnych frazesów. Nasza postawa wynika chyba z tego, że nie mamy nic do stracenia, jeśli przegrywamy do przerwy i potem po prostu robimy wszystko, żeby się podnieść.

Ze swojej formy jesteś zadowolony?

Zależy do czego się odnieść – czy do moich poprzednich występów na tym poziomie, czy do wiosny, kiedy robiliśmy awans. Na pewno chciałbym mieć lepsze liczby, bo na tę chwilę to żadnej cegiełki nie udało się dołożyć do dorobku drużynowego. Nie chowam jednak głowy w piasek i nie poddam się. Zostało jeszcze trochę meczów. Przełóżmy to na zero z tyłu, potem asysty i jakieś bramki.

DAWID ABRAMOWICZ: MIAŁEM ANEMIĘ, LEKARZE PYTALI, CZY JESTEM W CIĄŻY [WYWIAD]

Zaskoczyłeś nas, bo rozmawiamy z obrońcą, a mówisz o golach i asystach!

Jak brać to garściami! Ostatnie wyniki wskazują, że dobrze funkcjonujemy jako zespół w defensywie, więc możemy też pomagać w ofensywie, bo strzelamy mało bramek.

Reklama

Sprawdzałeś co tam u Petera Hyballi?

Wiem, że go zwolniono i dostał pracę w 3. Bundeslidze, ale gdzie, to nie mam pojęcia.

Türkgücü München.

Może w najbliższym czasie będę widział na Twitterze niepochlebne opinie na jego temat i spekulacje co do zwolnienia.

Tobie nie poszło w Wiśle ze względu na konflikt z trenerem czy masz też sobie coś do zarzucenia?

Rozwiążmy temat konfliktu – żadnego nie było. Zakomunikował mi wprost, że nie pasuję do jego koncepcji. Że za mało biegam, jestem nieskuteczny w defensywie i on nie chce zawodnika o takim profilu. Ja nie zamierzałem próżnować i zadowalać się tym, że jestem w wielkim klubie. Wolałem zrobić krok w tył i potem dwa do przodu, co się udało w barwach Radomiaka. Wróciłem do Ekstraklasy. A trenerowi Hybalii życzyłem powodzenia. Jak historia pokazała, nie wytrwał za długo na stanowisku.

Podobno byłeś jednym z tych piłkarzy, na których patrzył spode łba bez powodu.

Ja byłem chyba jedynym zawodnikiem, który nie opuścił żadnego meczu w okresie przygotowawczym. Schudłem pięć kilo, ale wytrzymałem każde zajęcia. Każdy, kto mnie zna, wie, że jestem tytanem pracy i lubię ją. Warsztat trenera mi pasował, bo uważam, że tak jak trenujesz, to tak grasz. Niestety nie dane mi było grać. Uważałem więc, że korzystniej będzie pójść do miejsca, gdzie jest na mnie plan.

Jesteście drużyną, która z każdym może wygrać, ale też z każdym przegrać.

Dosyć chimerycznie wyglądamy. Nie potrafimy ustabilizować płynności w naszej grze. Tak jak mówiliśmy – w pierwszych połowach wyglądamy słabo, w drugich to jest inny Radomiak. Nieustępliwy, nieprzyjemny dla przeciwników. Jeżeli byśmy to wypośrodkowali, bylibyśmy w innym położeniu niż teraz, mielibyśmy więcej punktów.

Reklama

Czy Radomiak jako beniaminek celował w to, co ma, czy po udanym początku zamarzyła się wam druga Warta?

Jestem daleki od porównań do innych zespołów. My jako profesjonalni sportowcy powinniśmy mieć wysokie ambicje i pomimo tego, że jesteśmy nowi w tej lidze, trzeba mówić, że gramy o jak najwyższe miejsce. Nie ma sensu być za spokojnym i mówić: gramy tylko o utrzymanie. Po chłopakach widzę, że oni też tak to rozumieją.

Fot. FotoPyK

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
6
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Komentarze

1 komentarz

Loading...