Dwa tygodnie temu Piotr Zieliński w 35. minucie opuścił boisko w meczu Serie A z Venezią. Sfaulował go Mattia Caldarą, obrońcą gości, który został po tym ukarany żółtą kartką. Polak narzekał na ból nogi, poprosił o zmianę i o tej pory się rehabilituje. Ominęły go już dwa wrześniowe mecze reprezentacji – z Albanią i z San Marino. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec złych informacji.
🆕Słyszę, że szanse na to, aby Piotr Zieliński zagrał z Anglią, są niewielkie… Uraz uda jest bardzo bolesny i trwa wyścig z czasem. Dziś piłkarz Napoli trenował indywidualnie, teraz pracuje z fizjoterapeutami. Może uda się zdążyć, ale na ten moment – jest ciężko. @SportINTERIA
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) September 6, 2021
Sebastian Staszewski, dziennikarz Interii, informuje, że szanse na występ Piotra Zielińskiego z Anglią są niewielkie, bo piłkarz Napoli nie bierze jeszcze nawet udziału w treningach drużynowych i ćwiczy indywidualnie. Nadzieje są, choć z każdą minutą, z każdą godziną maleją. Sam piłkarz jeszcze kilka dni temu był dobrej myśli:
– Z dnia na dzień wygląda to coraz lepiej, chociaż ciągle jest pewien dyskomfort. Czekamy. Jest bardzo dobra praca naszego sztabu medycznego. Robimy wszystko, aby na mecz z Anglią była gotowość – mówił na antenie TVP Sport.
Trwa więc walka z czasem. Walka nierówna.
Przeczytaj także:
Fot. 400mm.pl