Reklama

Cristiano Ronaldo, Ali Daei i inni. Najlepsi strzelcy reprezentacji narodowych

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

03 września 2021, 09:51 • 10 min czytania 7 komentarzy

Cristiano Ronaldo strzelając w środę dwa gole Irlandii w eliminacjach do MŚ w Katarze, kolejny raz w swojej karierze przeszedł do historii. Portugalczyk został najskuteczniejszym strzelcem reprezentacyjnym w dziejach futbolu. Najskuteczniejszy w Europie był od dawna, gdy wyprzedził Ferenca Puskasa (84 gole), a teraz wreszcie zdetronizowany został przez niego Irańczyk Ali Daei, z którym ostatnio dzierżył palmę pierwszeństwa. 

Cristiano Ronaldo, Ali Daei i inni. Najlepsi strzelcy reprezentacji narodowych

Najlepsi strzelcy w historii reprezentacji narodowych – ranking

Cristiano Ronaldo

Przed środowym meczem CR7 i Daei mieli po 109 trafień w swoich reprezentacjach. Teraz Ronaldo ma już ich 111 i zapewne będzie dalej śrubował swój rekord, który może pozostać niepobity przez wiele dekad. Dość powiedzieć, że z pierwszej dziesiątki najefektywniejszych snajperów w drużynach narodowych, Cristiano jest jedynym aktywnym zawodnikiem obok będących pod koniec klasyfikacji Messiego i Mabkhouta.

Portugalczyk rozpoczął strzelanie dla drużyny narodowej w 2004 roku, a więc 17 lat temu. Co ciekawe premierową bramkę zaliczył na Euro 2004, w swoim ósmym meczu w kadrze. Całkiem możliwe, że na wielkim turnieju strzelanie też zakończy, bo spekuluje się, że mistrzostwa świata w Katarze mogą być ostatnią imprezą w reprezentacyjnej karierze 36-latka.

A nawet jeśli nie, to nie spodziewamy się, żeby pociągnął w kadrze dłużej niż do Euro 2024.

Statystyki Cristiano Ronaldo w reprezentacji Portugalii

  • 180 meczów
  • 14307 minut
  • 111 goli
  • 41 asyst
  • średnia gole/mecz – 0,61
  • gol co 129 minut

A kogo CR7 wyprzedza?

Reklama

Ali Daei

Ali Daei karierę zakończył w 2007 roku jako autor stu dziewięciu bramek w reprezentacji Iranu. Na niwie klubowej był to całkiem niezły napastnik, którego mogli poznać europejscy kibice. W latach 1997-2002 Irańczyk grał w Bundeslidze – najpierw dla Arminii Bielefeld, potem dla Bayernu Monachium (mistrzostwo Niemiec w 1999 roku), a na koniec dla berlińskiej Herthy. Furory nie zrobił, ale 19 goli w stu siedmiu meczach niemieckiej ekstraklasy udało mu się strzelić. Zdobył też trzy bramki w Lidze Mistrzów i dwie w Pucharze UEFA.

Z reprezentacją Iranu osiągał jedynie kontynentalne sukcesy, ale dwukrotnie wziął z nią udział w mistrzostwach świata – najpierw we Francji 1998, a potem, już u schyłku kariery, w 2006 w Niemczech. W obu przypadkach Iran nie wychodził z grupy. Daei wystąpił łącznie w pięciu spotkaniach i nic nie strzelił.

Co ciekawe, podczas niemieckiego mundialu jego drużyna zmierzyła się z Portugalią i przegrała 0:2. Jedną z bramek zdobył CR7, natomiast Daei akurat wtedy został posadzony na ławce i nie pojawił się na boisku.

Statystyki w reprezentacji Iranu:

  • 149 meczów
  • 109 goli
  • 2 wyjazdy na mundial (1998 i 2006)
  • średnia gole/mecz – 0,73

Mokhtar Dahari

Malezyjczyk reprezentował swój kraj w latach 1972-1985. W niektórych źródłach ma wpisanych aż 125 goli, co czyniłoby go rekordzistą wszech czasów, ale wliczono tu trafienia ze spotkań z drużynami klubowymi, reprezentacjami B i tym podobne. Pierwotnie sądzono, że przeciwko pierwszym reprezentacjom innych krajów zdobył 85 bramek, ale ostatecznie 29 czerwca tego roku FIFA uznała, że zdobył ich 89 i tak ma zapisane w statystykach. Tak czy siak – byłby trzeci.

W karierze klubowej Mokhtar Dahari nigdy nie wyszedł poza ojczyznę, chociaż były takie możliwości. W 1975 roku strzelił dwa gole Arsenalowi w towarzyskiej konfrontacji jego reprezentacji i zaczęto pisać, że interesują się nim czołowe angielskie ekipy. Po meczu otrzymał też ofertę z Realu Madryt, ale odrzucił ją, kierując się miłością do swojego kraju. Buty na kołku zawiesił w 1988 roku i zajął się pracą trenerską. Jego spokój nie trwał długo. Lekarze zdiagnozowali u niego stwardnienie zanikowe boczne, Mokhtar leczył się nawet w Londynie, ale choroba postępowała i zabrała go z tego świata 11 lipca 1991 roku. Miał zaledwie 37 lat.

Reklama

Statystyki w reprezentacji Malezji:

  • 142 mecze
  • 89 goli
  • średnia goli/mecz – 0,62

Ferenc Puskas

Jedna z najwybitniejszych postaci w historii futbolu i najlepszy węgierski piłkarz. Legenda Realu Madryt, dla którego w latach 1958-1966 rozegrał 180 meczów i strzelił 156 goli. Z “Królewskimi” zdobył pięć tytułów mistrza Hiszpanii i trzy Puchary Europy Mistrzów Krajowych. W finale z Eintrachtem Frankfurt potrafił zdobyć cztery bramki. Jego 47 trafień we wszystkich rozgrywkach z sezonu 1959/60 zostało pobitych dopiero dekadę temu przez Cristiano Ronaldo i Leo Messiego.

Puskas był gwiazdą “złotej jedenastki” Węgier z lat 50., która wywalczyła złoto na Igrzyskach Olimpijskich w 1952 roku i wicemistrzostwo świata dwa lata później. To ostatnie osiągnięcie i tak było klęską, bo Węgrzy byli zdecydowanymi faworytami finału z RFN, które w fazie grupowej rozbili 8:3. W decydującym meczu też zaczęli świetnie, szybko objęli dwubramkowe prowadzenie i z do dziś nie do końca zrozumiałych względów później dali sobie wbić trzy gole. Tamto zwycięstwo RFN określono mianem “cudu z Berna”.

W 1956 roku na Węgrzech wybuchła rewolucja i “złota jedenastka” przestała istnieć. Puskas wyemigrował do Hiszpanii i tam zaczął pisać wspaniałą historię z Realem. Zmienił też reprezentację. Rozegrał cztery mecze dla hiszpańskiej kadry i wziął z nią udział w MŚ 1962. On i koledzy furory tam jednak nie zrobili – nawet nie wyszli z grupy.

Puskas zakończył karierę w 1966 roku i został trenerem. Jego największym sukcesem było dotarcie z Panathinaikosem do finału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Na koniec, w 1993 roku, na chwilę został selekcjonerem reprezentacji Węgier. Pod koniec życia zmagał się z chorobą Alzhaimera. Zmarł w 2006 roku po komplikacjach spowodowanych zapaleniem płuc.

Statystyki w reprezentacji Węgier:

  • 85 meczów
  • 84 gole
  • średnia gole/mecz – 0,99
  • mistrzostwo olimpijskie
  • srebrny medal mistrzostw świata

cashback na start fuksiarz

Godfrey Chitalu

Podobnie jak Dahari, był bohaterem tylko na własnej ziemi. Pięciokrotnie wybierano go piłkarzem roku w Zambii, a królem strzelców tamtejszej ekstraklasy zostawał sześciokrotnie. Godfrey Chitalu był trudny do utemperowania, miał ciężki charakter. Kłócił się i z kolegami z zespołu, i z rywalami. Znany był z ostrej gry, za którą sędziowie często go karali. Kiedyś podał arbitrowi fałszywe dane, przez co został później zawieszony. Już jako trener potrafił z kolei wtargnąć na boisko i przywalić sędziemu. Pierwotnie dostał wtedy dożywotni zakaz działalności w piłce, później jednak ze względu na wybitne zasługi, został przywrócony do łask.

W 2012 roku, gdy Leo Messi pobił rekord goli strzelonych w roku kalendarzowym (91), niektórzy przekonywali, że nadal daleko mu do osiągnięć Chitalu, który miał strzelić 116 lub 117 goli w roku 1972. W Zambii doszło do tego, że tysiące ludzi protestowało w tej sprawie na ulicach. W każdym razie nigdy tego oficjalnie nie rozstrzygnięto ze względu na brak dowodów w postaci nagrań i oficjalnych statystyk.

Z reprezentacją Chitalu nic wielkiego nie osiągnął, ale został najlepszym strzelcem w jej historii (79 goli).

Jako zawodnik praktycznie przez całą karierę był on związany z Kabwe Warriors i nie zmieniło się to po zostaniu trenerem. Chitalu nie opuścił swojego klubu nawet po spadku do drugiej ligi, namówił najlepszych piłkarzy do pozostania i szybko wrócił z nimi do elity. Z Warriors odszedł dopiero na rzecz prowadzenia reprezentacji, ale tutaj niestety jest to krótki i tragiczny rozdział. Zdążył poprowadzić kadrę w sześciu meczach, aż nadszedł 27 kwietnia 1993 roku. Samolot transportujący zambijską reprezentację na mecz z Senegalem w eliminacjach MŚ 1994 rozbił się i pochłonął życie trzydziestu ofiar – w tym właśnie Godfreya Chitalu.

Statystyki w reprezentacji Zambii:

  • 111 meczów
  • 79 goli
  • średnia gole/mecz – 0,71
  • srebrny medal Pucharu Narodów Afryki

Husajn Said

Wielka gwiazda irackiej piłki w latach 1975-1990. Przez całą karierę związany tylko z jednym klubem – Al-Talaba, w barwach którego oczywiście strzelał jak na zawołanie. Trzykrotnie zdobywał z nim mistrzostwo kraju.

reprezentacją Iraku zdobył dwa Puchary Zatoki Arabskiej, a także wziął udział w mundialu w Meksyku w 1986 roku. Skończyło się na komplecie porażek w grupie z gospodarzami turnieju, Belgią i Paragawjem, ale za każdym razem różnicą jednej bramki. Said akurat wtedy wielkiej roli nie odegrał. Przed MŚ doznał kontuzji i dołączył do zespołu w ostatniej chwili. Wystąpił w pierwszym meczu z Paragwajem, ale ze zdrowiem nadal było źle i został odesłany do domu.

Po zakończeniu kariery w 1993 roku Husajn Said przez chwilę był trenerem Al-Talaby, a potem zaczął pełnić różne funkcje w irackim związku i azjatyckiej federacji. Wiceprezesem irackiego ZPN był jeszcze w czasach grania w piłkę. Jako działacz zapisał swoją ciemną kartę. Oskarżano go o służenie reżimowi Saddama Hussaina (prezesem związku piłkarskiego był jego syn Uday, znany z bezwzględności i brutalności), torturowanie zawodników i szpiegostwo.

Statystyki w reprezentacji Iraku:

  • 137 meczów
  • 78 goli
  • średnia gole/mecz – 0,57

Pele

Wiadomo – król futbolu. Jedyny trzykrotny mistrz świata. Autor dwunastu goli na mundialach. Legenda Santosu. Był ministrem sportu Brazylii, ale i prezesem New York Cosmos FC. Do ery Cristiano Ronaldo i Leo Messiego na pytanie o najlepszego zawodnika w dziejach można było wskazać wyłącznie jego lub Diego Maradonę.

I tylko szkoda, że w przeciwieństwie do wielkiego Argentyńczyka Pele nigdy nie grał w Europie. Za to zdecydowanie lepiej od niego odnalazł się po karierze. Do dziś aktywnie udziela się w przestrzeni publicznej. Ostatnio na Instagramie pogratulował CR7 powrotu do Manchesteru United.

Statystyki w reprezentacji Brazylii:

  • 92 mecze
  • 77 goli
  • średnia gole/mecz – 0,83
  • 3 tytuły mistrza świata

Ali Mabkhout

30-letni napastnik Al Jaziry, dla której występuje od początku kariery, mocno przyspieszył z reprezentacyjnym strzelaniem w ostatnich latach. W 2019 roku zdobył aż 19 bramek dla drużyny narodowej, a w tym trafił już 11 razy. Dzięki temu przebił się do pierwszej dziesiątki poniższego zestawienia.

Ali Mabkhout to trzykrotny mistrz Zjednoczonych Emiratów Arabskich i dwukrotny król strzelców tamtejszej ekstraklasy. Nigdy nie grał w Europie, ale w swoim klubie spotykał się ze świetnymi zawodnikami, jak na przykład Lassana Diarra, Jefferson Farfan, Manuel Lanzini, Mirko Vucinić, Felipe Caicedo czy Thiago Neves. Bardzo dużo nauczył się od Ricardo Oliveiry, z którym dzielił szatnię od 2009 do 2014 roku.

Statystyki w reprezentacji Zjednoczonych Emiratów Arabskich:

  • 92 mecze
  • 76 goli
  • średnia gole/mecz – 0,82

Lionel Messi

Messi w reprezentacji Argentyny nigdy nie był tak wielki jak w Barcelonie, co zresztą skrzętnie mu wypominano. Bardzo długo nie mógł też z nią osiągnąć konkretnego sukcesu. Był w finale mistrzostw świata (2014), trzykrotnie dochodził do finału Copa America (2007, 2015, 2016), ale dopiero w tym roku doczekał się trofeum, przy czwartym finałowym podejściu wygrywając południowoamerykańskie mistrzostwa.

Mimo to liczbami Messi i tak się broni. 76 goli (gol w co drugim meczu) i ponad 50 asyst jednoznacznie pokazują, jak wielki jest jego wpływ na zespół Albicelestes.

Statystyki w reprezentacji Argentyny:

  • 152 mecze
  • 76 goli
  • średnia gole/mecz – 0,5

Sandor Kocsis

Piłkarskie losy Kocsisa były podobne do tych Ferenca Puskasa. Był gwiazdą “złotej jedenastki”, przeżył ten nieszczęsny finał z RFN i nawet tytuł króla strzelców tamtego mundialu (11 goli) nie stanowił pocieszenia. Kocsis mógł przynajmniej zakładać, że jego wyczyn pozostanie nienaruszony przez bardzo długi czas, a tymczasem już cztery lata później Francuz Just Fontaine zdobył 13 bramek podczas MŚ 1958 i to do dziś jest rekord.

Gdy na Węgrzech wybuchło powstanie, Sandor Kocsis także wyemigrował do Hiszpanii, tyle że nie grał w Realu Madryt, a Barcelonie. Tak pięknej karty jak jego rodak nie zapisał, ale mógł wpisać konkrety do CV: dwa mistrzostwa kraju i triumf w Pucharze Miast Targowych.

Po zakończeniu kariery w 1966 roku prowadził restaurację w Barcelonie. Próbował też sił jako trener, ale szybko musiał porzucić te plany, gdyż zdiagnozowano u niego białaczkę i raka żołądka. Odszedł z tego świata 22 lipca 1979 roku po upadku z czwartego piętra barcelońskiego szpitala. Oficjalna wersja mówiła o samobójstwie, nie brakowało jednak spekulacji, że był to wypadek.

Statystyki w reprezentacji Węgier:

  • 68 meczów
  • 75 goli
  • średnia gole/mecz – 1,1
  • mistrzostwo olimpijskie
  • srebrny medal mistrzostw świata

Bashar Abdullah

Najmłodszy w tym zestawieniu z nieaktywnych zawodników. Bashar Abdullah 12 października skończy 44 lata. Jest legendą reprezentacji Kuwejtu, ale niczego znaczącego z nią nie osiągnął. Nigdy nie wystąpił na dużym turnieju – nie licząc Igrzysk Olimpijskich w 2000 roku – i nigdy nie grał na Starym Kontynencie, więc jest jedynie dużą postacią w skali mikro. Karierę zakończył w 2011 roku.

Statystyki w reprezentacji Kuwejtu:

  • 134 mecze
  • 75 goli
  • średnia goli/mecz – 0,56

Kunishige Kamamoto

Do dziś jest strzelcem wszech czasów japońskiej reprezentacji. Zdobył z nią brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Meksyku (1968), zostając z siedmioma bramkami najlepszym snajperem tego turnieju. Siedem razy wybierano go w ojczyźnie piłkarzem roku. Od początku do końca dorosłej kariery klubowej zakładał koszulkę Yanmar Diesel, z którym zdobył cztery mistrzostwa kraju.

Pod koniec boiskowej aktywności łączył granie w piłkę z rolą menedżera. Później był jeszcze trenerem Gamby Osaka. W późniejszych latach ławkę trenerską zamieniał na garnitur i gabinet. W latach 1995-2001 Kunishige Kamamoto pełnił funkcję członka Izby Radnych, a od 1998 do 2008 roku był wiceprezesem japońskiego związku piłkarskiego.

Statystyki w reprezentacji Japonii:
  • 76 meczów
  • 75 bramek
  • średnia goli/mecz – 0,99
  • król strzelców Igrzysk Olimpijskich 1978

*

Tak wygląda dorobek pierwszej dziesiątki:

 

Najlepsi strzelcy w historii reprezentacji narodowych. Jak wypada Robert Lewandowski?

Jak na tym tle wypada Robert Lewandowski? Całkiem obiecująco. Ma już 70 goli (123 mecze), więc brakuje mu jeszcze pięciu, żeby zrównać się dorobkiem z Kamamoto, Abdullahem i Kocsisem. Biorąc pod uwagę jego maksymalny profesjonalizm i ciągły rozwój, wydaje się, że w zasięgu jest nawet zakończenie reprezentacyjnej kariery na podium tej klasyfikacji (brakuje dziewiętnastu bramek).

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

7 komentarzy

Loading...