Trener Wisły Kraków, Adrian Gula po wygranej z Legią Warszawa nie zamierzał udawać, że jego zespół nie zasługiwał na ten wynik.
– Zobaczyliśmy fajny mecz, na dobrej intensywności, który był otwarty. Był to mecz, w którym w mojej opinii to Wisła była lepsza. Bardzo się z tego cieszę, ale musimy kontynuować naszą pracę. Liczyłem się z tym, że Legia zagra w najmocniejszym składzie, bo przed nami przerwa na mecze reprezentacyjne, a po drugie – to jest rywalizacja. Byliśmy przygotowani na najsilniejszy skład przeciwnika – mówił słowacki szkoleniowiec.
Zapytano go, czy nie boi się, że jeszcze w tym oknie transferowym może odejść Yaw Yeboah. – Indywidualna forma zawodnika może zrobić różnicę, a ja cieszę się z dobrego przygotowania fizycznego nie tylko Yeboaha, ale i innych zawodników. Najważniejsza jest praca, a ja wierzę, że Yaw będzie nadal z nami. Gratuluję mu też powołania do reprezentacji Ghany, bo to jest mocna drużyna. Wierzę, że po przerwie będziemy jeszcze silniejsi – odpowiedział.
– Wierzę, że nie ma limitów. Te są tylko w głowie. Musimy cieszyć się z tego zwycięstwa, ale też musimy pracować, aby ten nasz progres kontynuować – zarówno w każdej formacji, jak i indywidualnie. Najważniejsze jest też stabilność, ale też kilku zawodników wyjedzie teraz na zgrupowania reprezentacyjne i naszym wyzwaniem jest jak to zrobić, abyśmy znów jak najszybciej byli razem i byli gotowi na nasz kolejny mecz, z Lechią – dodał Słowak.
źródło: wislaportal.pl
Fot. Newspix