Reklama

Która twarz Milana Corryna jest prawdziwa?

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

27 sierpnia 2021, 12:26 • 3 min czytania 2 komentarze

Meteor w Łęcznej czy dobry piłkarz? Milan Corryn na razie nie udzielił odpowiedzi na to pytanie i pozostawił spore pole do interpretacji. Od tego, która wersja ostatecznie okaże się prawdziwa, zależy w Warcie Poznań bardzo dużo. Dlaczego? Bo to właśnie Belg jest bezpośrednim następcą Makany Baku, robiącego wiosną niesamowitą różnicę w ofensywie „Zielonych”. 

Która twarz Milana Corryna jest prawdziwa?

Warta Poznań – Jagiellonia: zapowiedź meczu

Corryn jeszcze przez chwilę będzie mógł funkcjonować na znakomitym wrażeniu, które sprawił w 3. kolejce przeciwko Górnikowi Łęczna. Tam błyszczał, był najlepszy na boisku. Najpierw świetnym prostopadłym podaniem wypracował gola Adama Zrelaka, a następnie dwukrotnie samemu trafił do siatki: zabierając piłkę Midzierskiemu i wykorzystując sam na sam oraz po efektownym, sytuacyjnym woleju w podbramkowym zamieszaniu.

Problem w tym, że jak dotąd tylko po tym meczu mogliśmy urodzonego w Aalst 22-latka chwalić. W pozostałych czterech występach trudno było znaleźć pozytywy w jego grze, co pokazują również nasze noty.

  • 1. kolejka ze Śląskiem (61 minut) – 4
  • 2. kolejka z Pogonią (36 minut) – 3
  • 4. kolejka z Legią (72 minuty) – 3
  • 5. kolejka z Radomiakiem (75 minut) – 2

Mimo „ósemki” za Górnika, średnia wychodzi 4.00.

Warta Poznań wygra z Jagiellonią? Kurs 2.65 u Fuksiarza. Remis – 3.00, wygrana Jagi – 2.85

Reklama

Najsłabiej Corryn wypadł przed tygodniem w Radomiu. Był niewidoczny, nie kreował zagrożenia, a gdy wreszcie doszedł do bardzo dobrej sytuacji po zagraniu Mateusza Czyżyckiego, uderzył niecelnie, choć mógł jeszcze podać do niepilnowanego Zrelaka.

Warta Poznań – Jagiellonia: mało alternatyw dla Corryna

Piotr Tworek musi liczyć na to, że czas będzie działał na korzyść jego podopiecznego. Pole manewru ma bowiem niewielkie. Główną alternatywą dla Corryna pozostaje Mario Rodriguez. Hiszpan jest już w Polsce od roku, lecz nadal niewiele pokazał. Umiejętności posiada na całkiem wysokim poziomie, problemem są inne elementy. Z Radomiakiem zaliczył niezłe wejście, może to jest jakiś promyk nadziei. Ewentualnie jeszcze na skrzydło można wysłać Zrelaka lub Kuzimskiego, jednak nie będą to warianty optymalne.

Dzisiejszy mecz z Jagiellonią dla gospodarzy jest równie ważny co dla gości. Obie ekipy w dwóch ostatnich kolejkach przegrywały i jeśli kolejny raz coś pójdzie nie tak, przerwę reprezentacyjną rozpoczną w fatalnych nastrojach. W białostockim zespole rażą dysproporcje jakościowe. W formie są Romanczuk i Imaz, ale wielu ich kolegów zawodzi. Pewności w bramce nie dawał Dziekoński i do składu wrócił Steinbors. Obrona funkcjonowała dobrze, dopóki na środku tworzyli ją Pazdan, Augustyn i Puerto. Ostatnio tej stabilizacji brakowało, w roli stopera występował nawet Bartosz Kwiecień. Na prawym wahadle męczy się Prikryl, który znacznie więcej daje będąc ustawionym wyżej. Coraz częściej nijaki jest Martin Pospisil. Brakuje porządnego napastnika, bo na dziś kimś takim na pewno nie jest Andrzej Trubeha.

Przy tylu problemach przeciwnika, aż się prosi o ich wykorzystanie.

Warta Poznań – Jagiellonia Białystok: typy redaktorów Weszło

Przemysław Michalak: – Jesus Imaz to, obok Romanczuka, obecnie główna nadzieja Jagiellonii na punkty. Hiszpan gra falami – jak ma dobry okres, prawie co tydzień strzela lub asystuje. Jak się już zatnie, to na długie tygodnie lub nawet miesiące. Zakładając, że na razie jest jeszcze na fali wznoszącej, obstawię po kursie 3.00, że również z Wartą Imaz coś strzeli.

Leszek Milewski: – Wierzę, że to będzie lepszy sezon Jagiellonii. Uważam, że jest tu dobra kadra, a czas działa na jej korzyść (choćby kwestia dojścia do formy Quintany). Ostatnio było w łeb, ale uważam, że obronią się przeciw Warcie. Zaryzykuję i postawię odważnie, na wyjazdowe przełamanie Jagi po kursie 2.85.

Reklama

Fot. FotoPyK

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Wszyscy następcy oraz kompani Stocha, Kubackiego i Żyły. Kiedy ktoś odpali na dobre?

Kacper Marciniak
1
Wszyscy następcy oraz kompani Stocha, Kubackiego i Żyły. Kiedy ktoś odpali na dobre?

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Trela: Długie wrzuty z autu: ekstraklasowy folklor czy nadążanie za trendami?

Michał Trela
2
Trela: Długie wrzuty z autu: ekstraklasowy folklor czy nadążanie za trendami?

Komentarze

2 komentarze

Loading...