Mateusz Musiałowski to jeden z największych polskich talentów. Kibice Liverpoolu oszaleli na jego punkcie, upatrując w nim „polskiego Messiego”, podobnie zresztą jak zagraniczni dziennikarze. Portal Sportowe Fakty WP ustalił, jaka przyszłość czeka dynamicznego pomocnika.

Musiałowski podpisał niedawno swój pierwszy profesjonalny kontrakt, podobnie zresztą jak Jakub Ojrzyński. Dla młodego bramkarza oznaczało to rychłe udanie się na wypożyczenie do walijskiego Caernarfon Town.
Musiałowski podąży inną drogą – Liverpool chce go zostawić w swoich szeregach. Polak będzie grał w zespołach do lat 23 i 18. Z jednej strony, będzie miał zapewnione granie. Z drugiej, wypożyczenie to jednak seniorska piłka, zebranie nowych doświadczeń, regularna walka o skład.
Obecnie Musiałowski jest razem z pierwszym zespołem na zgrupowaniu w Austrii, co też pokazuje, jaką wiarę się w niego pokłada. W zeszłym sezonie Liverpoolu U-18 zdobył osiem bramek. Ma 17 lat. Do Anglii trafił z SMS-u Łódź.
Fot. Liverpool
A Sousa traci czas na ogladanie jakichs przegrywów ligowych.
Cale szczescie, chlopaczek ma 17 lat. Gra technicznie zaorali by go. Bramka to inna pozycja. W Liverpoolu powoli byc moze nawet zadebiutuje w jakims pucharze
17 lat? Stary dziad!
Żyd Bellingham gra już w głównym składzie !!jeden1jeden!!
Bardzo dobrze, że zostaje. Jeśli prowadzą go od jakiegoś czasu i widać progres, należy utrzymać kurs, nie zaś oddawać go w obce ręce. Z resztą praca z Kloppem i specjalistami z Liverpoolu z pewnością jest lepszą opcją, niż walka w Championship lub nie daj boże w ekstraklapie. Niech lepią młodego. Na ew. wypożyczenie przyjedzie jeszcze czas.
Młody, techniczny chłopak, jakby wypożyczyli go gdzieś do niższych lig angielskich to znając tamtejszą kulturę gry, skończyłoby się to zapewne na urwanej nodze.
Coś jak u Biekia