Reklama

Czy „złote pokolenie” Belgów to rozczarowanie?

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

03 lipca 2021, 13:33 • 4 min czytania 27 komentarzy

Belgia razem z Włochami zaserwowała nam świetne widowisko w ¼ finału, które będziemy długo pamiętać i należy również jej serdecznie podziękować. Odpada w zupełnie innym stylu niż na przykład faworyt pokroju Niemiec, bo sąsiadów nie będziemy wspominać, a Belgów i owszem. Mieli swój, pomysł, jakość. Dobra drużyna. Tyle że znów bez znaczącego sukcesu. Belgowie przegrali swoje złote pokolenie?

Czy „złote pokolenie” Belgów to rozczarowanie?

REPREZENTACJA BELGII. CZAS NA ZMIANY?

Spójrzmy bowiem, nieco nieładnie, na wiek niektórych zawodników.

Toby Alderweireld – 32 lata
Thomas Vermaelen – 35 lat
Jan Vertonghen – 34
Axel Witsel – 32
Dries Mertens – 34
Eden Hazard – 30

No, kilku ważnych piłkarzy ma zdecydowanie bliżej niż dalej do końca kariery. Przecież taki Vermaelen przyjechał na turniej z Japonii, w listopadzie skończy 36 lat, często jest kontuzjowany. Ostatni raz więcej niż 2000 minut w lidze – osiem lat temu. Tymczasem w reprezentacji wcale nie był czwartym-piątym wyborem, tylko od trzeciego meczu zaczynał w pierwszym składzie. To trochę mówi o sile belgijskiej defensywy.

Którą – jak widać – będzie trzeba mocno przedefiniować. O ile z przodu rzeczywiście mówimy o mieszance rutyny z młodością, o tyle w podstawie tyłów jest sama rutyna. Wiadomo, być może jest ten komfort, że kolejny turniej gramy już za rok i mimo wszystko choćby Alderweireld wciąż powinien dawać radę, ale Belgowie muszą zastanawiać się, co dalej. Na razie następców się nie doczekali. W kadrze na turniej są jeszcze Boyata (30 lat), Denayer (25), Meunier (29) i Castagne (25). Jednak daleko mają do poziomu, który prezentują ich koledzy z przodu.

Reklama

REPREZENTACJA BELGII. HISTORIA WYSTĘPÓW NA DUŻYCH TURNIEJACH W XXI WIEKU

W każdym razie pewna generacja tej kadry dobiega do mety. Konkretnie złota generacja. A przynajmniej tak była na wyrost, okazało się, nazywana, bo żadnego złota nie przywiozła. Choć krążek już tak, brązowy z Rosji, a przypomnijmy, że to najlepszy wynik tej drużyny w historii. Do tamtej pory ich najlepszym miejsce było czwarte z 1986 roku. Obecni piłkarze zaznaczyli swoją obecność na kartach belgijskiej historii. Tylko czy mogli zrobić więcej?

Przed mundialem 2014 wielu nazywało ich czarnym koniem, co jest w gruncie rzeczy bez sensu, bo taki zespół musi się objawić na turnieju, nie przed nim, ale dobrze – zwraca to uwagę na rosnącą już wówczas renomę Belgów. W grupie to potwierdzili, wyszli z pierwszego miejsca i kompletem punktów. Trochę męczyli bułę, cierpiąc z Koreą Południową, Algierią i Rosją, ale nie czepiajmy się. Potem przyszło zwycięstwo z USA i wylot w ¼ po starciu z Argentyną.

EARLY PAYOUT W FUKSIARZU – WYGRYWAJ PRZED KOŃCEM MECZU NIEZALEŻNIE OD OSTATECZNEGO WYNIKU!

No i po pierwsze pamiętajmy, że Argentyna grała wówczas w finale. Po drugie – Belgowie jadąc do Brazylii, zaliczali swój pierwszy turniej od 2002 roku. Trudno więc mówić o złym wyniku.

Co innego przy okazji Euro 2016. Mieli w 1/8 Węgrów, których rozbili, potem trafili na Walijczyków i wszyscy oczekiwali, że zrobią z nimi to samo. Tymczasem przegrali, dając się ośmieszyć Halowi Robsonowi-Kanu, który nabrał pół defensywy jednym zwodem. Belgowie byli wytykani palcami jako ci, którzy bardziej skupiają się na swoich fryzurach i życiu piłkarza, zamiast na byciu piłkarzem.

Jeanem-Michelem de Waele, politolog z Universite Libre de Bruxelles mówił w rozmowie z nami: – Chociaż według wielu zagranicznych dziennikarzy uważa, że tę złotą generacja piłkarzy stać na finał Euro i mundialu, to ci młodzi ludzie nie chcą umierać za barwy narodowe. Chelsea, Manchester City, są ważniejsze. Sukces klubu jest ważniejszy. Nie stanowią drużyny. (…) Wielu z nich, chociaż rozpoczynało swoją karierę w Belgii, bardzo szybko przeniosło się za granicę – przykładowo Hazard w wieku szesnastu lat przeszedł do Lille, Lukaku mając dwadzieścia lat, trafił do Chelsea. Ponieważ wyjechali z kraju w bardzo młodym wieku, nie są zaangażowani w wojnę belgijsko-belgijską, jednak to z kolei tworzy inny problem – Belgia nie jest dla nich najważniejsza, a co za tym idzie, również reprezentacja.

Reklama

REPREZENTACJA BELGII. CO DALEJ?

Natomiast właśnie dwa lata później przyszedł sukces. Brązowy medal mistrzostw świata. Nie można tego deprecjonować, skoro po drodze Belgowie odpalili Brazylię, poza tym wreszcie walczyli za tę kadrę. Mecz z Japonią. Jest już 0:2, ale Belgowie robią z tego 3:2, między innymi po fantastycznej kontrze. Wreszcie stali jeden za jednego.

No i teraz wypad z Euro również na ćwierćfinale. W porównaniu do Euro 2016, Belgowie jednak mogą mówić o pechu, bo trafili na Włochów i nie mieli z nimi szczęścia, a to gotowa recepta na porażkę. Jest to więc zupełnie inna historia niż pięć lat temu, kiedy po prostu nie można odpaść z Walią (to dopiero z tym rywalem Portugalia wygrała w trakcie 90 minut).

Podsumowując – czy złota generacja Belgów jest przegrana? Bez przesady, wzięli dla siebie medal mundialu. Można jednak mówić o delikatnym rozczarowaniu. Chciałoby się Belgów zobaczyć w jakimś finale i na Euro 2016 mieli na to ogromną szansę, którą popisowo zmarnowali. W 2014 i 2021 nie odpadali z ogórami, bywa, czasem ktoś jest lepszy. Natomiast w 2016 wypuścili z rąk okazję na coś dużego.

Jeśli o coś mieć pretensje, to właśnie o to. Złota generacja nie okazała się i już pewnie nie okaże się złota, ale nie był to też piryt.

Fot. Newspix

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Siedem godzin walki i odśpiewane „Sto lat”. Polki pokonały Czeszki w ćwierćfinale BJK Cup!

Szymon Szczepanik
2
Siedem godzin walki i odśpiewane „Sto lat”. Polki pokonały Czeszki w ćwierćfinale BJK Cup!
MMA

Eto Kavkaz! Mamed Chalidow wygrał z niepokonanym mistrzem KSW!

Szymon Szczepanik
7
Eto Kavkaz! Mamed Chalidow wygrał z niepokonanym mistrzem KSW!

Komentarze

27 komentarzy

Loading...