Dawid Błaszczykowski, prezes Wisły Kraków, poinformował na Twitterze, że Tomasz Pasieczny będzie pełnić funkcję dyrektora sportowego “Białej Gwiazdy”. “Nowy” szef pionu sportowego krakowskiej drużyny do niedawna pracował jako skaut Arsenalu FC.
W angielskim klubie odpowiadał za wyszukiwanie i obserwację talentów z Europy Środkowej i Wschodniej. Dawniej pracował w tej samej roli w Legii Warszawa i West Bromwich Albion. Jako jeden z nielicznych Polaków ukończył studia FIFA Master. Co ciekawe – w przeszłości był dyrektorem sportowym Cracovii Kraków. W ostatnim czasie pojawiały się doniesienia, że zarząd Wisły planował zatrudnić Jerzego Brzęczka na to stanowisko. W gronie kandydatów wymieniano także Artura Płatka.
W rozmowie z nami sprzed dwóch miesięcy Tomasz Pasieczny wprost przyznał o planach powrotu do Polski. Ujawnił także kulisy pracy w zespole “Kanonierów”. Poniżej fragment wywiadu.
Tylko trzy dni w roku jesteś w Anglii?
To zależy od okresu. Ale odpowiadam w klubie za swój obszar – czyli Europę Centralną i Wschodnią, więc mam bazę tam gdzie pracuję. Mamy w Arsenalu spotkania co jakiś czas, ale to wszystko zależy od okoliczności i tego, czy chcemy coś zmienić, coś przedyskutować na żywo. Albo gdy gramy w finale jakiegoś pucharu, to jesteśmy zapraszani na miejsce. Generalnie są dwie teorie: skauting scentralizowany i zdecentralizowany. Scentralizowany zakłada, że masz skautów na miejscu i oni latają w wybrane miejsce. Zdecentralizowany – masz skautów w swoich lokalizacjach i raz na jakiś czas spotykacie się w siedzibie klubu.
Ale to nie jest tak, że siedzisz sobie w domu, w weekendy odpalisz Canal+, odhaczysz osiem meczów Ekstraklasy, zerkniesz co tam w Rosji czy na Ukrainie i pracujesz tylko online?
No nie, tak to nie ma. Jeżdżę i latam. Jeśli ktoś chciałby mieć wideo-skautów, to by miał tylko takich i nikogo nie wysyłałby w teren. Z uwagi na koronawirusa każdy klub musiał w jakimś stopniu przećwiczyć ten wariant w ostatnim czasie. Natomiast w wielu źródłach wciąż się uważa – moim zdaniem słusznie – że w skautingu trzeba pozyskiwać informacje z wielu źródeł, a jednym z nich jest obserwacja na żywo. Staram się jeździć, trochę mniej obecnie.
Całą rozmowę znajdziecie TUTAJ.
fot. Newspix