Trener Manchesteru United, Ole Gunnar Solskjaer nie ukrywał swojego rozczarowania porażką z Villarrealem po rzutach karnych w finale Ligi Europy.
– Przez 120 minut nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, żeby strzelić więcej goli. To rozczarowujące, zwłaszcza że rywale zdobyli bramkę po swoim jedynym celnym strzale. Gdy wyrównaliśmy, przez następnych 5-10 minut wydawało się, że mecz ułoży się po naszej myśli. Nie potrafiliśmy jednak na dłużej przejąć kontroli – mówił Norweg.
Solskjaer wytłumaczył się z braku zmian w regulaminowym czasie. – Czuliśmy, że zawodnicy, których wystawiliśmy mogą w pojedynkę rozstrzygnąć losy spotkania. W środku pola Pogba i McTominay byli najlepsi na boisku. Scott był wybitny, rozegrał świetny mecz. W takiej sytuacji trudno o zmiany, tym bardziej, że Fred nie trenował teraz przez tydzień. I tak dobrze sobie poradził po wejściu. Nie szukałbym przyczyn w zmianach, po prostu stworzyliśmy za mało sytuacji. Gdy rywal ma takich stoperów jak Raul Albiol czy Pau Torres, same dośrodkowania nie wystarczą. Zabrakło szybszej gry i tworzenia przewagi w polu karnym – analizował.
„Czerwone Diabły” kończą sezon jako wicemistrzowie Anglii i finaliści Ligi Europy. – Jedno kopnięcie zdecydowało, że ten sezon nie jest dla nas dobry. Oczywiście wykonaliśmy postęp. Pewnie nikt się nie spodziewał drugiego miejsca w Premier League. Ale w tym klubie liczą się trofea, a my żadnego nie zdobyliśmy – skonstatował Solskjaer.
Fot. Newspix