Dzisiejsza konferencja Polskiego Związku Piłki Nożnej była poświęcona Tomaszowi Kędziorze. Obrońca reprezentacji Polski odpowiedział na pytania dziennikarzy. Pytano między innymi o relacje zawodnika z Paulo Sousą.
Czy trener Sousa rozmawiał z tobą o twojej roli w zespole? Przy okazji powołań mówił o tym, że w marcu nie potrzebował piłkarza o takiej charakterystyce, ale teraz się to zmieniło.
Rozmawiałem z selekcjonerem. To otwarta osoba, mająca kontakt z zawodnikami. Rozmawialiśmy o sytuacjach boiskowych, o różnych momentach w mojej grze i wymaganiach, które są mi stawiane. Sytuacja jest jasna. […] Z trenerem Sousą kontaktowałem się już wcześniej. Zadzwonił, gdy nie zostałem powołany na mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata. Powiedział wówczas, że na mnie liczy.
Czekałeś na konferencję prasową i na to, aż padnie twoje nazwisko? Dopiero wtedy dowiedziałeś się o tym, że przyjeżdżasz do Opalenicy, do Wielkopolski, w której chyba naturalnie się czujesz?
Nie wiem dlaczego jest to aż takie ważne, ale tak, o powołaniu dowiedziałem się, oglądając konferencję. Natomiast Wielkopolska to jest mój dom. Urodziłem się gdzie indziej, ale większość życia spędziłem właśnie tutaj. Lech Poznań, Poznań, cały region jest moim domem, czuję się tutaj bardzo dobrze.
To pierwsza tak duża impreza piłkarska, w której będziesz brał udział. Jest jakiś stres, czy podchodzisz do tego na spokojnie?
Przede wszystkim się cieszę, że zostałem powołany i będę mógł pomagać drużynie. Stresu też nie odczuwam – mam 26 lat, zaraz 27. Rozegrałem bardzo dużo spotkań na poziomie międzynarodowym, więc myślę, że jestem gotowy na każde wyzwanie.
CAŁA KONFERENCJA:
Fot.FotoPyk