Wczoraj oglądaliśmy wzruszające chwile po finale Pucharu Niemiec. Borussia Dortmund pokonała RB Lipsk, a swoje ostatnie trofeum do gabloty włożył Łukasz Piszczek. Polak był podrzucany przez kolegów z drużyny, a kluczowe postacie w klubie nie mogą się go nachwalić. – Piszczek to mój bohater. Mój bardzo osobisty bohater – mówi Hans-Joachim Watzke, prezes BVB.
Dwa mistrzostwa kraju, trzy puchary Niemiec, trzy superpuchary Niemiec, rekord występów w Lidze Mistrzów w barwach Borussii. Jedenaście lat gry Łukasza Piszczka w Dortmundzie dobiega końca. Polak powetował sobie odejście z klubu zdobyciem DFB Pokal. I nie krył wzruszenia po gwizdku kończącym wczorajszy finał. Uronił kilka łez, był wyraźnie poruszony podczas dekoracji i przy udzielaniu wywiadów.
O tym, jak wielką postacią Piszczek był dla tego klubu świadczą też wypowiedzi chociażby Hansa-Joachima Watzke, prezesa BVB. – Piszczek to mój bohater, mój bardzo osobisty bohater. Wyjątkowe było to, co pokazał w ostatnich tygodniach. Wprowadził stabilizację, dał siłę tej drużynie – przyznaje.
Hołd Polakowi oddał też trener zespołu, Edin Terzić: – Nie można być bardziej dumnym od Piszczka tego wieczoru. Niewiarygodne jest to, co dla nas zrobił i mogę to powiedzieć w imieniu całego klubu. To duma, że mamy kogoś takiego z nami – powiedział szkoleniowiec.
Czytaj także: Najważniejsze momenty Łukasza Piszczka w BVB
fot. NewsPix