Jeśli marsz Niebieskich po powrót na szczebel centralny miał być jeszcze zahamowany, to właśnie w tym meczu. Ruch Chorzów mierzył się z wiceliderem tabeli, Polonią Bytom. Innym zespołem, który nie ukrywa swoich ambicji, chce grać jak najwyżej. Ale tym razem to Niebiescy okazali się po prostu za mocni.
Ruch szybko zadał cios, bowiem bramkę strzelił Kowalski, ale wkrótce Niebiescy stanęli przed wyzwaniem. Michał Biskup bowiem dość przypadkowym zagraniem, ale jednak bardzo bolesnym zapracował na czerwoną kartkę. Biskup rozciął czoło Radkiewiczowi, ten zalał się krwią – arbiter pokazał asa kier.
Polonia ruszyła do ataku, bowiem – nomen omen – wyczuła krew. Ale w osłabieniu Ruch strzelił drugą bramkę po rzucie wolnym. To swoisty test charakteru – mimo problemów, dali radę. Polonia strzeliła bramkę kontaktową jeszcze przed przerwą, ale nie dała rady nawet zremisować.
Dla Polonii Bytom wygrana w tym meczu była w zasadzie ostatnią szansą na przedłużenie nadziei. Co prawda kolejek jeszcze sporo, ale trudno sądzić, by teraz nagle Ruch stracił formę.
Ruch – Polonia Bytom 2:1
Kowalski 16, Będzieszak 35 – Stefański 40
Fot. FotoPyK