Schalke 04 skompromitowało się w tym sezonie pod każdym względem. Ale czy to uprawnia kibiców do tego, by stosować „kary cielesne” na piłkarzach? No sami wiecie – nie za bardzo. Dyrektor sportowy stwierdził, że jeśli któryś z zawodników boi się o własne zdrowie, może już teraz zakończyć sezon.
Przypomnijmy – mowa o klasycznej łapance sfrustrowanych kibiców, którzy chcieli bić piłkarzy Schalke.
Schalke fans hunting their players after relegation.#Schalke #DeutschlandHooligans pic.twitter.com/TXxWNpPRee
— CowdenbeathHooligan (@CowdenbeathH) April 21, 2021
Klub zamierza ochronić piłkarzy w tych trudnych momentach. Spadek został już przyklepany, ale sezon trzeba jeszcze dograć, a do końca zostały cztery mecze. Schalke zapowiedziało już, że zajęcia pierwszego zespołu będą odbywały się pod ochroną policji.
– Jeśli ktoś nie chce grać w tych czterech meczach, będę mógł z tym żyć – mówił w „Bildzie” dyrektor sportowy klubu, Peter Knäbel. Każdy zawodnik przeprowadził indywidualną rozmowę z kierownictwem klubu, każdemu zostało zaoferowane wsparcie, każdy miał usłyszeć, że jeśli nie chce, może nie grać aż do końca sezonu. Wydarzenia z nocy po decydującym meczu z Arminią zbada policja.
W najbliższy weekend Schalke – na swoje szczęście – nie zagra, bo Hertha przebywa na kwarantannie. Oprócz tego meczu pozostały do rozegrania spotkania z Hoffenheim, Eintrachtem i FC Koeln.
Fot. newspix.pl