Flavio Paixao został jakiś czas temu najskuteczniejszym obcokrajowcem w historii Ekstraklasy, ale jego brak Marco również nie może narzekać na nudę. Wiele wskazuje na to, że niedługo zgarnie koronę króla strzelców zaplecza tureckiej ekstraklasy. Po raz trzeci z rzędu.
W dzisiejszym meczu jego Altay zremisował 2-2 Ankarasporem i zajmuje czwarte, dające grę w barażach miejsce w tabeli. Portugalczyk co prawda nie wpisał się na listę strzelców, ale i bez tego klasyfikacja najskuteczniejszych graczy w lidze wygląda z jego perspektywy bardzo dobrze. W tym sezonie strzelił 20 goli w 30 meczach. Ibrahima Balde traci do niego trzy bramki. Trzeci jest Ognjen Ozegović, który strzelił sześć goli mniej niż były gracz m.in. Śląska Wrocław i Lechii Gdańsk.
Paixao przeniósł się do Turcji latem 2018 roku. Koronę króla strzelców zdobył już zarówno w pierwszym sezonie na tamtejszej ziemi (po strzeleniu 29 goli), jak i w drugim (22 trafienia). Zanosi się na imponujący hat-trick. Wcześniej Marco Paixao był też królem strzelców naszej Ekstraklasy (do spółki z Marcinem Robakiem).
Fot. FotoPyK