Reklama

49. urodziny Kowala

redakcja

Autor:redakcja

14 kwietnia 2021, 08:51 • 2 min czytania 20 komentarzy

Ale, ale, ale, no ludzie kochani, co to się dzieje? Słyszycie tę charakterystyczną formułę? Macie już przed oczami jej autora? Pewnie macie, bo my mamy, ale gwoli formalności: to oczywiście Wojciech Kowalczyk i jego popisowy numer. Lękajcie się narody, kiedy Kowal nakręca się w Lidze Minus, Stanie Futbolu, Stanie Kadry, Kowal Managerze czy w jakimkolwiek innym weszlackim formacie. Dzisiaj Kowal obchodzi swoje 49. urodziny, więc to dobra okazja, żeby trochę powspominać. 

49. urodziny Kowala

Na start coś z grubej rury.

Wojciech Kowalczyk zjeżdżał na sankach z Wielkiej Krokwi, zanim w ogóle w Polsce modne stały się skoki narciarskie, zanim w ogóle ktoś na poważnie usłyszał o Adamie Małyszu, nie mówiąc już o Kamilu Stochu. Autentycznie. Na jakimś zgrupowaniu Legii zrobili sobie tam grilla i ognisko, na którym Kowal wpadł na taki absurdalny pomysł. Ponoć sam nie spodziewał, że zjazd będzie tak szybki i niebezpieczny, że w pewnym momencie nieźle się najadł strachu, no ale ludzie kochani, przecież Kowal, cały i zdrowy, siedzi z nami do dziś.

Reklama

Piłkarzem Kowal był nieprzeciętnym, choć karierę prowadził, że tak powiemy, po swojemu. Jak chciał ją przerwać, to przerwał, jak wolał sobie posiedzieć na Bródnie przy piwku, zamiast zapieprzać na salce treningowej, to sobie posiedział. Janusz Wójcik powiedział kiedyś, że Kowalczyk prosto z dyskoteki jest lepszy niż większość naszych ligowych kopaczy. Sam Wojtek też raczej nigdy nie ukrywał, że nie wpisałby się w ultra-profesjonalny świat współczesnego futbolu.

– A co, ktoś myśli, że piłkarze nie palą? Jasne, że palą. Spośród tych dobrych pali 75 procent – pytał retorycznie w książce napisanej z Krzysztofem Stanowskim.

Brzmi kontrowersyjnie i kolorowo, ale, ale, ale, taki były czasy, a Kowal świetnie się w nie wpisywał. Mało, kto w końcu może o sobie powiedzieć, że z reprezentacją olimpijską zdobył srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich, do tego strzelając gola w finale.

Po karierze Kowal został ekspertem. Ekspertem, którego nie da się zatrzymać, kiedy akurat zaczyna się nakręcać. A nakręca się w każdym programie. Ku naszej wielkiej uciesze.

To też największy fan bigosu na świecie. Serio.

Reklama

Nie no. Kowal jest kozakiem. Po prostu.

Wszystkiego najlepszego, Kowal!

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
5
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Suche Info

Komentarze

20 komentarzy

Loading...