Reklama

Wisła wzmocniła ekipę badziewiaków

redakcja

Autor:redakcja

06 kwietnia 2021, 18:08 • 4 min czytania 5 komentarzy

Wisła Kraków Petera Hyballi naprawdę nieźle zaczęła rundę wiosenną, ale w ostatnich meczach niebezpiecznie zaczyna przypominać Białą Gwiazdę pod wodzą Artura Skowronka. I to oczywiście w ostatniej fazie jego pracy przy Reymonta. Znajdziemy zapewne kilka przyczyn takiego stanu rzeczy, ale wśród nich w oczy rzuca się między innymi to, że kadra krakowskiej drużyny chyba wciąż nie jest adekwatna do marzeń, które sięgają rywalizacji w ligowej czołówce. Innymi słowy – działacze nie zapewnili swojemu trenerowi zbyt dużego komfortu pracy. Zimowe okienko w ich wykonaniu, przynajmniej na razie, chyba trzeba ocenić negatywnie. 

Wisła wzmocniła ekipę badziewiaków

Nie chcemy oczywiście całkowicie rozgrzeszać w ten sposób Hyballi. Nawet gdybyśmy chcieli, to nie możemy tego zrobić, bo facet miał przecież sporo do powiedzenia przy procesie transferowym, a w niektórych przypadkach odpowiedzialność spada nawet głównie na jego barki. Nie zmienia to jednak faktu, że Wisła wiosną jedzie głównie na tych piłkarzach, którzy już w klubie byli, bo na resztę raczej trudno zbyt mocno liczyć.

To podsumowanie po prostu nie wygląda dobrze.

  • Tim Hall – 0 meczów, 0 minut. Wszedł, wyszedł. Jak dziadek Simpson na słynnym GIF-ie.
  • Souleymane Kone – 1 mecz, 6 minut. Pojawił się na boisku tylko dlatego, że w spotkaniu z Wisłą Płock kontuzji doznał Radaković, który wcześniej zastąpił Szotę. Nie ma cudów. Gość przez ponad rok nie wąchał placu, a wcześniej robił to w drugiej lidze belgijskiej. Hyballa znał go z Dunajskiej Stredy.
  • David Mawutor – 5 meczów, 229 minut. Może i coś tam potrafi, ale na razie próbkę dał tylko w spotkaniu ze Stalą Mielec. Poza tym przeciętny do bólu, przecinak. Graczy o takiej charakterystyce naprawdę nie trzeba szukać po Kazachstanach i Tadżykistanach. Dajemy sobie pewien margines, że odpali, ale na razie niewiele na to wskazuje.
  • Żan Medved – 7 meczów, 325 minut, asysta. Najstarzej wyglądający 21-latek w lidze, Tymoteusz Puchacz stracił tytuł. Przed chwilą zaliczył nawet trzy występy na młodzieżowym Euro, ale zbyt wiele tam z kadrą Słowenii nie wskórał. W Ekstraklasie gracz wypożyczony ze Slovana Bratysława głównie irytuje, a przecież nie jest tak, że nie mógłby zabrać miejsca w składzie Forbesowi, który – no zgadliście – też irytuje. No ale reprezentant Kostaryki przynajmniej potrafi czasem pierdyknąć jak z Pogonią – przy tym golu Medved niby ma asystę, ale pamiętajmy, że po prostu nie kontrolował piłki, która odbiła mu się od pleców. Trudno znaleźć u niego przejawy jakości.
  • Uros Radaković – 4 mecze, 283 minuty, 1 gol. Strzelił w debiucie z Wisłą Płock, co przypłacił wizytą w szpitalu i źle wyglądającą kontuzją. Początek, po którym zapada się z pamięć. I okej – z Lechią i Stalą Mielec zagrał poprawnie. No ale już z Podbeskidziem wyglądał jak Rafał Janicki w najgorszych chwilach. Może to wypadek przy pracy. Może.
  • Serafin Szota – 3 mecze, 173 minuty. Były reprezentant Polski do lat 20 zimą wrócił z wypożyczenia do Stomilu Olsztyn, ale nie jest do niego przekonany Peter Hyballa. Głównie siedzi na ławce.
  • Krystian Wachowiak – 1 mecz, 21 minut. Fajny, utalentowany chłopak, którego Wisła wyciągnęła z drugoligowej Chojniczanki, ale decyzje trenera sugerują wyraźnie, że na razie nie jest gotowy na rywalizację w Ekstraklasie. Słabiutko wypadł w swoim debiucie, kręcił nim Fornalczyk z Pogoni i 19-latek musi czekać na kolejną szansę.

Łącznie siedmiu gości zaliczyło może 3,5 udanego występu. Zbieraninka, za którą pewnie nieźle ścigany byłby dyrektor sportowy. No i właśnie może sęk w tym, że w Wiśle nikogo takiego nie ma? W tej chwili znajdujemy dla Białej Gwiazdy jedynie dwa usprawiedliwienia. Pierwsze – klub ciągle operuje w realiach finansowych, które zbyt dużego komfortu nie dają. Drugie – najciekawsze ruchy udało się zaklepać dopiero na lato i mamy tu na myśli Alana Urygę i Mateusza Młyńskiego, w mniejszym stopniu Huberta Sobola.

Tak czy siak po meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała Mawutor oraz Radaković lądują w jedenastce badziewiaków i czujemy, że nie powiedzieli w tym temacie ostatniego słowa. Martwić kibiców Białej Gwiazdy może też słabsza postawa piłkarzy z nieco dłuższym stażem, choćby Yaw Yeboah też się załapał. Ale w jego przypadku przynajmniej mamy pewność, że coś potrafi. Gracze sprowadzeni zimą na razie zrobili zatrważająco mało, by postrzegać ich podobnie.

Reklama

Kozacy? Przede wszystkim piłkarze Legii Warszawa po wygranej w meczu na szczycie. Prawie pół składu. Filip Mladenović ma najwięcej nominacji w całej lidze, a drugie miejsce zajmuje tu – dość zaskakująco – Bartosz Kapustka.

Warto również zwrócić uwagę na Michała Szromnika, który chyba jest najlepszym rezerwowym golkiperem w całej lidze. Zastępował Matusa Putnocky’ego w Ekstraklasie cztery razy i za każdym dawał coś ekstra. Nic do Słowaka nie mamy, prezentuje równy, dość wysoki poziom, ale chętnie zobaczylibyśmy Polaka na dłuższym dystansie.

Fot. FotoPyK

 

Reklama

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
2
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
5
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Komentarze

5 komentarzy

Loading...