
weszlo.com / Weszło

Opublikowane 06.04.2021 12:29 przez
Damian Smyk
Gdy we wtorek rano zobaczyłem na Twitterze post Lecha zaczynający się od “Zarząd Lecha Poznań zdecydował…”, to przestałem czytać dalej. Życie jest za krótkie, by czytać takie bzdury. Przecież o zwolnieniu Dariusza Żurawia nie zadecydował zarząd. Zadecydowała – jak zwykle w ostatnich latach – maszyna losująca. Ta sama, która jesienią postanowiła przedłużyć kontrakt z Żurawiem. I ta, która klub z gigantycznym potencjałem obraca w naczelny podmiot memów.
Nie potrzeba barometru, by sprawdzić ciśnienie w Poznaniu. Wystarczy wejść na media społecznościowe Lecha i odpalić pierwszy lepszy wpis. Następnie sprawdzić komentarze. Nieważne, czy to post sponsorowany, czy to skład meczowy, czy to relacja z meczu rezerw – pod każdym wpisem te same komentarze. Ujmując to łagodnie – przeważają apele o to, by władze Lecha czym prędzej z tego klubu się wyniosły.
Wynosić się dzisiaj będzie jedynie Dariusz Żuraw. Czy zwolnienie to decyzja słuszna? Nie mam wątpliwości, że tak. To nie była kadencja sukcesów. To była kadencja przeciętności, w której zawarł się siedmiomiesięczny okres dobrej gry – zwieńczony wicemistrzostwem i awansem do fazy grupowej Ligi Europy. Zespół dołował, Żuraw nie miał krzty ikry do wyciągnięcia zespołu z kryzysu. Zresztą – czy to był w ogóle “kryzys”? A może letnia zwyżka formy była efemerydą? Wszak to nie tak, że Lech słabo grał tylko przez ostatni miesiąc. Słabo grał od jesieni. I przed zeszłorocznym lockdownem też grał słabo.
Żurawia zwolniono zatem kilka miesięcy po tym, jak przedłużono z nim kontrakt.
I zwolnił go zarząd. Ten sam, który zadecydował o zatrudnieniu i szybkim zwolnieniu Adama Nawałki. I ten sam, który rzucił na pożarcie Ivana Djurdjevicia. Również ten sam – choć bez Tomasza Rząsy – który przedwcześnie wyrzucił Nenada Bjelicę. Ten, który nie zrealizował prawie żadnego celu z planu “Lech 2020”. Także ten, który na jeden dobry transfer miał trzy wpadki transferowe. Oraz ten, który w żadnym stopniu nie był w stanie wykorzystać potencjału kibicowsko-finansowego z Lecha Poznań.
Dlatego kibice na zwolnienie Żurawia wzruszają ramionami. Ot, kolejny trener, który nie dźwignął oczekiwań. Natomiast nie Żuraw był problemem Lecha w sensie długofalowym. On mógł wystawić zły skład na ten czy inny mecz. Mógł pomylić się X razy.
Ale to po stronie zarządu liczba pomyłek jest wielokrotnością tego żurawiowego X.
Od 2015 roku lechici nie zdobyli żadnego trofeum. Roztrwonili współczynnik UEFA. Przemielili już setki milionów złotych. Na co? Na sukcesywny regres. Lech nie jest już nawet druga siłą Polski. Niektórzy zastanawiają się, czy sportowo jest w ogóle pierwszą siłą Poznania.
Stąd głębokie przekonanie, że zmiana trenera jest tylko fasadą. Wymianą zderzaków, które będą mogły przyjmować kolejne uderzenia w momentach kryzysowych – a te w tym klubie na pewno przyjdą. Prawdziwy problem Lecha Poznań w tym Lechu jednak tkwi. I gdyby tylko władze Lecha były równie krytyczne wobec samych siebie, co wobec trenerów, to dopiero wówczas moglibyśmy mówić o realnych zmianach w Kolejorzu. A decyzja o zmianie trenera? Cóż, nie pierwsza, nie ostatnia ludzi, którzy udowodnili już, że ze swojej roli szefów klubów wywiązują się po prostu słabo.
W Monty Pythonie jest taka fantastyczna scena, gdy księgowy przychodzi do doradcy zawodowego. Księgowy chciałby zmienić robotę, przeprowadzają na nim testy psychologiczne. Wychodzi na to, że najlepiej nadaje się do pracy księgowego.
– Ale ja nie chce być księgowym! Chce być pogromcą lwów – mówi.
Pan zza biurka pyta zatem: – A jakie cechy sprawiają, że mógłby być pan dobrym pogromcą lwów? Przecież nie ma pan w tym żadnego doświadczenia.
A księgowy odpowiada: – Mam kapelusz z napisem “pogromca lwów”!
No, tak mi się jakoś skojarzyło z władzami Lecha.
fot. NewsPix

Damian Smyk
Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Opublikowane 06.04.2021 12:29 przez
Maurizzio Sarri jest do wzięcia? Czy nie pasuje do koncepcji hehe
Smyk zmień ten durny opis
Przecież widać, że to Gapiński pisał
Tytul jest nawiazaniem do slynnego skeczu monty pythonow – o jaki skecz chodzi?
Ministerstwo Głupich Kroków.
jeśli nie wiesz, to nie ma sensu abyś się dowiadywał.
Krwiożercze Króliki w tym Poznaniu
Murem za Zarządem Lecha
Zarzad Lecha wykonuje doskonala robote – Legia potwierdza.
Jeszcze niedawno temat zwolnienia Rząsy, i zastąpienia go Płatkiem z Górnika Zabrze.
ale co ci to da? możesz wziąć Rummenigge na dyrektora, Klopa na trenera, de Bruyne na kierownicę i co z tego? ilu było piłkarzy, ilu trenerów, wszyscy oni byli źli?? przez cały okres został tylko jeden facet (Klimczaka nie liczę, bo co on może?)
Owszem. Skala błędnych decyzji ciągnąca się od 2010 jest porażająca. Od zmiany Zielińskiego na Bakero. W tym całym ciągu zmian tylko Bjelica był trafionym wyborem.
A dyrektora sportowego, to Lech przecież nie miał. A jak już go sobie zafundował, to efekty widać. I należy się go po prostu pozbyć. Była tutaj na weszło robiona analiza jego pracy przecież, i dobrze to nie wyglądało.
Dlaczego twierdzicie, że Bjelica był trafionym wyborem? On coś wygrał? w Kraju? Europie? Bo mi się kojarzy jak przegrał finał PP w Arką (!). Nie wierzyłem własnym oczom.
Problem z Bjelicą jest taki, że dziś mówi że się że był dobry, bo mu pykło jak już z Lecha odszedł. Wcześniej też było zawodzenie jak to nie ma charakteru, jak to nic nie potrafi wygrać, bo mu zawsze brakuje tego czegoś
Ok, zaczynam rozumieć myślenie w weszło. Zwolnią trenera Lecha, to zle bo kurde teraz zaczną wygrywać. Jak przegrywali to milion artykułów wyśmiewających Żurawia i Puchacza. Teraz dramat bo może znowu Lech stanie się groźny 🙂
Moim zdaniem Lech będzie w stanie solidnie powalczyć o utrzymanie w następnym sezonie.
W ostatnich 6 latach Lech był groźny raz – kiedy zaczynali rundę finałową z pierwszego miejsca. A i tak to zawalili.
Aco Vukovic trenerem amiki. Może spierdoli ją z ligi?
TT M
Wystarczy spojrzeć na to zdjęcie. Zero charyzmy, woli walki, dobrej energii.
Trzech przegrywów – tak jak cały ten żałosny klub.
Lech traci kibiców… zostanie im banda 2000 troglodytów, dla których ważne będzie odpierdalanie głupot.
Rutek z Klimczakiem doprowadzili do tego, że Lech klubu którym żyła cała wielkopolska stał się pośmiewiskiem całego kraju, a jego sympatycy mają wyjebane czy przegrywa czy przegrywa
Wiem wiem… hajs się zgadza
A na który polski klub ludzie nie mają wyjebane? Kto o zdrowych zmysłach interesuje się polską piłką klubową?
Banda troglodytów analfabetów wydających emerytury swoich matek na puszki z farbą żeby napisać kogo jebać a kogo “chonorować” (pozdro ludzie “chonoru” z wstydzewa łódzkiego).
Ta grupka 2000 patoli w szelestach w każdym mieście gdzieś się znajdzie, reszta już dawno przestała się tym burdlem interesować.
A na który polski klub ludzie nie mają wyjebane? Kto o zdrowych zmysłach interesuje się polską piłką klubową?
Banda troglodytów analfabetów wydających emerytury swoich matek na puszki z farbą żeby napisać kogo jebać a kogo „chonorować” (pozdro ludzie „chonoru” z wstydzewa łódzkiego).
Ta grupka 2000 patoli w szelestach w każdym mieście gdzieś się znajdzie, reszta już dawno przestała się tym burdlem interesować.
Na Legię.
To jest wielka praca jaką Warszawa wykonała nad swoim klubem po 89 (ale tak, Polonii i kilku innych klubów szkoda) czyniąc z klubu de facto prowincjonalnego pod względem znaczenia w polskim futbolu najpotężniejszy w Polsce – wielki szacun.
O czym ty gościu pierdolisz ? Jakiego prowincjonalnego ?
Realnie największym hamulcowym Legii przed 1989 roku, było to za co Legia była najbardziej znienawidzona – czyli ten sławetny pobór.
Który powodował
Także Legia przed 1989 rokiem nie wykorzystywała swojego potencjału to fakt, ale nazywanie jej klubem prowincjonalnym świadczy albo o barku wiedzy, albo o jakimś kompleksie. Czy to jeżeli idzie o infrastrukturę, czy to, jeżeli chodzi o piłkarzy, czy to kibiców, o potencjał biznesowy ośrodka z którego pochodzi – w każdym z tych aspektów Legia przed 1989 roku, była jednym z topowych klubów (czy to w 1975, czy to w 1988)
Wiadomo, że w różnych latach wyglądało to inaczej – zmieniali się rywale ale Legia praktycznie zawsze walczyła – z różnym skutkiem o najwyższe cele – na 41 sezonów za komuny – 27 razy była w pierwszej 5. Faktycznie prowincja jak się patrzy.
Zasadniczo to jedyne co może dziwić, że w tak zwanej wolnej Polsce ujawnienie tego potencjału Legii trwało tak długo, ale to też jak najbardziej jest wytłumaczalne – czy to poprzez to, że Cupiał postanowił spalić swoje miliony w Wiśle, czy to przez to, że przez dobre kilkanaście lat warszawscy działacze mieli istne eldorado przy Ł3 – do momentu przyjścia osób które miały jakiekolwiek pojęcie o biznesie i były zaangażowane nie tylko finansowo (czyli do późnego ITI)
Legia przed 89 zajmowała 3 miejsce wśród najbardziej utytułowanych klubów polskich mająca jedna z największych frekwencji kibiców. No istna prowincja. Była tak prowincjonalna że pół polski musiało zakładać spółdzielnie żeby Legia mistrza nie zdobyła.
Ja nawet spojrzałem na tabelę wszechczasów z 1989 roku – i teraz tak biorąc pod uwagę wszystkie sezony Legia jest PIERWSZA, jeżeli bierzemy zaś tylko “0komunę” to jest druga za Górnikiem. Prowincja nie ma co.
zauważ jeszcze jeden aspekt, za tzw. “komuny” nie zostawało sie mistrzem z przypadku, na wszytko miały wpływ tzew, czynniki polityczne, Górnicy i hutnicy byli nazywani arystokracją klasy robotniczej i zeby dobrze fedrować węgiel i wytapiać stal w wielkich piecach musieli być zadowloni, to nie przypadek ze 3/4 tytułów MP za komuny zdobyły kluby śląskie, które były oczkiem w głowie władzy ludowej, spółdzielnie to raczej lata 80te schyłek PRLu, wczęsnie gdzie indziej zapadały decyzje kto ma być MP.
Tylko, że to też jest trochę bardziej skomplikowane – spółdzielnie były w polskiej piłce praktycznie od początku – to znaczy nie wiem jak to wyglądało przed wojną, ale po 1945 roku, wiele tematów załatwiano w zaciszu gabinetów – najczęściej nie prezesów klubów, ale prezesów różnych kombinatów, albo wręcz samych ministrów. Tutaj było kilka prawidłowości, które nie bardzo chce mi się opisywać – w jakimś stopniu (wiadomo, że w sposób przerysowany) zostały one zaznaczone w piłkarskim pokerze – tylko jedna uwaga najczęściej (do lat 80 bo wtedy zaczeły się prawdziwe cyrki) nie było spółdzielni ustalających kto ma wygrać ligę – spaść. Tylko były układanki branżowe-czy tam po linii wojewódzkiej polegające na puszczaniu meczy.
Natomiast co do zasady to jednak ta walka toczyła się przede wszystkim na boisku – bo jako, że kluby były resortowe, to sytuacje w których milicyjna Gwardia coś by tam kręciła z wojskową Legią, kolejowym Lechem, czy tam z tymi wszystkie klubami górniczymi, była niejako z góry mocno utrudniona. Także cała ta rozgrywka związana z klubami górniczymi/hutniczymi, czy tam ogólnie ze Śląska polegała na tym, że piłkarze byli etatowymi pracownikami poszczególnych zakładów pracy (które jak to na Śląsku oferowały z automatu dobre pieniądze) i używały tego jak magnesu, żeby ściągnąć poszczególnych piłkarzy. Tym bardziej, że jako, że ustrój był specyficzny to dodatkowym benefitem były te wszystkie kartki-talony pralki, lodówki itp. którymi prezesi poszczególnych klubów mogli kusić zawodników.
Chociażby w Legii pod tym względem była bida z nędzą – oczywiście Legia miała swoje przewagi jak wspominane przeze mnie powoływanie do woja (z tymże teoretycznie można to było odpracować na przykład w kopalni – czyli w klubie górniczym) Tylko, że w tutaj to już wjeżdżała mocno polityka i o tym kto gdzie grał czasami decydował wręcz gensek – tutaj dużo zależało od poszczególnych lat (bo to za różnych sekretarzy generalnych KC PZPR różnie wyglądało).
Drugą przewagą Legii był ten etat wojskowy który później oferował różnego rodzaju profity – tylko z drugiej strony mocno utrudniał wyjazd za granicę, bo przecież armia nie wyśle swojego porucznika na gościnne występy (vide cyrki z wyjazdem Deyny)
Nie zesroj się warszawski napinaczu hahaha . Kurwa wywody na 1000 słów pisze w temacie dla bezmózgich troli i myśli że mądry jest haha. Jebać piłkę. Książki poczytajcie barany hahah
Lepiej być ameba która potrafi skleić jedno zdanie i ma to powiedzenia tylko tam gdzie można obrażac.Zenada.
Roberciiiik na ogórki do Niemiec jedź bo hajsu na internet już brakuje chyba powoli uuuuaaaa
Ja wiem pajacu, że dla ciebie przyswojenie (nie mówię broń Panie Boże o napisaniu) 1000 słów przekracza twe możliwości intelektualne. Dlatego tym bardziej zlewam takiego atnecjusza jak ty, wszak półdebil twego pokroju nie jest w stanie mnie obrazić. Dodatkowo symptomatyczny jest tekst “nie zesroj się” który wskazuje, że jego autor zatrzymał się na poziomie gimnazjalnych ripost, albo ani chybi ma problemy natury fekalnej (tym bardziej ci współczuje)
Na Legię za komuny nigdy nie chodziło więcej niż 7,5 koła ludzi. Na Lecha Pogoń dużo więcej chodziło. Kibicowsko średniak
Ty tam byleś miód i wino piłeś. Ogólnie to internet, tak jak papier wszystko przyjmie, także śmiało mogłeś napisać 2,5 klocka, także nie średniak, tylko słabiak.
Pan ze środka to jest wielka niespełniona nadzieja polskiej komedii.Pozostali dwaj z tymi minami też by mieli szanse, choć mniejsze.
Amika Poznań ma 15lecie i takie cyrki?
Powinni to jakos bardziej swietowac, spadek z ligii czy jakies przejecie kolejnego klubu-bankruta.
Rutkowscy sie nie popisali albo zeden klub nie nadstawil dupska Jak Lech w 2006 roku
Wypinanie dupska mają w genach
Niezależnie od radosnej twórczości Rutków, Klimczaka i Rząsy, to Lech z takim składem nie ma prawa tak dziadować i basta. Dlatego też uważam, że Żuraw także był problemem Lecha i nie ma co go wybielać. Jesienią można było jeszcze szukać usprawiedliwień pucharami (och jakie to u nas typowe), krótką ławka i wpływem księżyca, ale po przerwie zimowej? Nie żartujmy.
To po co przedłużali kontrakt?
Dla jaj jak to lubią robić dowcipnisie
Akurat Bjelice to szanowna redakcja też szmacila aż miło. Cóż akurat w jego przypadku życie zweryfikowało kto miał rację, a kto cirkus. Wracając do Lecha… Cóż, teraz będzie nowa budowa, sezon kończący, sezon przejściowy na budowę drużyny, i sezon na to żeby się to wszystko znowu wyp… koleiło.
Bielica się sprawdził w nonowym klubie i tej pory jest tu opisywany jako bohater. żaden się nie zająknie jak to po nim jechali i co chwili wynajdywali statystyki by udowodnić jego chujowość ;)i
Kiedyś bodajże profesor Bralczyk powiedział, że są dwa rodzaje językoznawców. Ogrodnicy i botanicy. Ci pierwsi dbają o poprawność języka, jego formę, starają się usuwać wszystkie “chwasty”, natomiast Ci drudzy podziwiają jego naturalną ewolucję i z ciekawością obserwują co z niego wyrośnie. Nie rozumiem dlaczego Piotr Rutkowski po dekadzie niepowodzeń wciąż chce być ogrodnikiem, kiedy widać, że nie odróżnia róży od chwasta. Nie ma nic złego w tym, żeby być po prostu właścicielem i z tylnego fotela obserwować rozwój klubu, pilnując tylko ksiąg i interweniując w najgorszych przypadkach. Ruchem w te stronę miało być zapewne zatrudnienie dyrektora sportowego, ale poza dodatkową głową do opłacenia nic z tego nie wynika. Rutkowski i Klimczak z jakiegoś powodu dalej są w komitecie transferowym i podejmują inne sportowe decyzję na chybił trafił, regularnie udowadniając, że na piłce się po prostu nie znają.Panie prezesie Rutkowski błagam, niech pan zacznie być botanikiem i czerpie satysfakcje z oglądania rozwoju tego klubu. I podkreślam: NIE MA W TYM NIC ZŁEGO. TO ŻADNA UJMA. Mądry człowiek wie, czego nie wie.
Bardzo ładnie napisane. Sądzę jednak, że tak jak Peter Lim, Rutkowski miałby dla Ciebie odpowiedź
Na to już nic nie poradzę. Mogę sobie tylko wysrywać komentarze w internecie :'( XD
Mądrego to aż miło posłuchać/poczytać
w Polsce praktycznie nie mamy właścicieli, kórzy nie wpierdalaja sie we wszystko. i dla tego duży kapitał nie wchodzi w sponsoring – bo to jak danie pieniędzy dziecku, które zaraz je wywali do kibla
I to jest śmieszne. Nie będę już nawet wspominał o Rutkowskich, jeżeli nie tak dawno mieliśmy w lidze takiego ananasa jak Wojciechowski
No widzisz – niby nie wiesz dlaczego, a sam sobie odpowiedziałeś. Pycha, duma, ego, brak pokory, zwykła głupota.
Dla młodego Rutkowskiego Lech to tylko narzędzie do łechtania swojego samouwielbienia i realizowania swoich samczych ambicji. Zresztą jak dla większości właścicieli klubów w Polsce. Wolą posrać się na śmierć, niż przyznać porażkę i usunąć się w cień. Jeśli znikają, to ze zmęczenia – ducha albo portfela.
Zamiast “Lech” wstaw dowlony klub z Polski.
Model postępowania ten sam.
Niestety, nawet w Legii.
W Lechu powinno stać się jedno – Obecni właściciele zajmują się wyłącznie akademią, bo to im wychodzi całkiem nieźle, Lech mimo wszystko “produkuje” wielu młodych zawodników, a drużynę seniorską oddaje w ręce ogarniętego dyrektora sportowego i trenera. Na zmiany właścicielskie nie ma szans, bo na dobrą sprawę nie bardzo widać kogokolwiek na horyzoncie, kto realnie mógłby przejąć klub i utrzymać go na poważniejszym poziomie.
Produkowanie młodych nie zawsze idzie w parze z trofeami. Nawet stawiany za przykład Ajax miał sezony, gdzie zarabiał dużo $$, a trofea wygrywała ligowa konkurencja.
Produkcja młodych Lechowi wychodziła świetnie bo działał na piłkarskiej pustyni zbierając chłopaków z całego regionu i obrzeży sąsiednich województw.Zobaczymy jak to teraz będzie przebiegać.
https://demskityper.blogspot.com/ – Trafił kupon z kursem 1630 !! skan ma na blogu ! i ma kolejny kupon juz dostepny na dzis !
Szybko! Trzeba wstawić na fuksiarz.pl…
…nie zwolnił go zarząd … i zwolnił go zarząd … chłopie wytrzeźwiej
Młody Rutek za szybko dostał od ojca zabawki pt.: “KKS Lech Poznań”. Stara ekipa za kołnierz nie wylewała, ale mieli i majstra, i puchary i eliminowali Juventus czy ogrywali MCity czy Feyenoord i trasfery jak Lewy, Maniek czy Peszkin. Klimczak to jest dobry Prezes, ale nie powienien mieszać się w sprawy klubowe poza finansami i piszę to z pełną powagą. Za sprawy sportowe powinien odpowiadac ktoś kto ma pojęcie o tym, a Rząsa to się nadaje do najwyżej do wałowania murawy na Bułgarskiej. Legia ma magie i pełna gablotę, Lech ma pełną gablotę porażek i blamaży, a synonim obencego Zarządu to dwa słowa na K – kompromitacja klaunów. Akademia?Ostatnie miejsce w beznadziejnie słabej II lidze. Ajax wygrywał młodymi prawie LM, oni muszą się wzmiacniać Krivetsem i innymi zasłużonymi. Panowie powinni teraz w tym swoim excelu zsumować liste porażek i odjechać w siną dal…
Moze trenerzy juniorow nie wystawiaja dryblasow na wynik, tylko ucza gowniarzy grac w pilke, by potem pedzlowac Jozwiakow i Moderow za grube miliony. Chyba lepsze to niz pucharek z amelinium za wygranie jakiejs ligi krasnali.
Byłoby tak, gdyby kasa za Jóźwiaków i Moderów szła na podniesienie poziomu klubu, a czy tak jest? No nie wydaje mi się, pojawia się pytanie na co te pieniążki idą?
No właśnie idzie na podniesienie klubu, a nie pierwszej drużyny. Co jest zarzutem bo te proporcje są mocno zachwiane. O ile pamiętam Lech w ostatnim czasie chyba miał projekt boiska pod balonem.
Po co taki debil się odzywa. W ostatnim meczu grał jeden krivec. Przecież Ty nie masz pojęcia o czym piszesz klaunie
Jedyna nadzieja to Franz Smuda
Smyk debilu masz dwa błędy w opisie WŁASNEJ OSOBY! Rozumiem, że macie na weszło w dupie poprawność języka polskiego w tekstach, ale czy to już nie przesada?
Lech i Żuraw przegrali przez brak umiejętności zarządzania sukcesem, co jest naprawdę trudne. Dla Lecha Liga Europy to jak dla Legii Liga Mistrzów. Ciężko się ogarnąć po takim sukcesie. Najłatwiej obwinić trenera. Warto przypomnieć, że jego poprzednik niejaki Nawałka miał w lidze podobne wyniki, pomimo iż nie grał w pucharach.
Nawałkę to wyjebali zanim zdołał coś tam w ogóle zrobić, bo się okazało, że Nawałka chce mieć wpływ na transfery i że nie będzie lepił ze szrotu, tylko ma być jakiś konkret, to go wysrali.
Przecież to nie jest pierwszy raz, że ta sytuacja się powtarza. Awans do LE w sezonie 10/11 skończył się zwolnieniem Zielińskiego 15/16 poleciał Skorża. Przy czym ten miał naprawdę fatalne wyniki w lidze, i Lech szorował o dno tabeli. Za Zielińskiego wyglądało to tylko marnie.
A teraz Żuraw, który w zasadzie powtarzał wariant Zielińskiego. Przy czym Żurawiowi można jednak dać więcej marginesu na błędy biorąc pod uwagę to jakim materiałem na jesieni dysponował. Ale wiosną. Co miało go tłumaczyć?
Nie za bardzo widzę, dlaczego zarządzanie sukcesem miałoby być łatwiejsze od zarządzania kryzysem. Nie żebym miał cokolwiek do powiedzenia w sprawie Lecha, tak się dojebałem, bo lubię ;D
…gdzieś na Hetmańskiej…
Murem za Hanką i Czosnkowskim
Nie do końca zgadzam się że szefostwo Lecha to nieudacznicy. Klimczak ogarnia finanse, z kolei połowa reprezentacji Polski ma za sobą przeszłość w akademii Lecha. Gdyby tylko nie zajmowali się I zespołem to byłoby git.
To jednak szefostwo Lecha, a nie reprezentacji. Z tego winni być rozliczani. Nieważne z pieniędzmi czy bez, ale liczy się wynik sportowy klubu.
Stawiasz niebezpieczne założenie, że właściciela interesuje wynik sportowy, a nie finansowy.
Przecież sezon temu było podobnie w lidze , trochę sztucznie nadmuchany balon przez wicemistrzostwo i udany mecz z Benfica. Moim zdaniem trener bez doświadczenia też jest na minus, chociaż przykład Fornalika pokazuje że w obecnych czasach wszystkie zespoły dopadają kryzysy. Po za tym Lech ma przeciętnego bramkarza , liczne błędy w defensywie , słabe skrzydła .
Różnica taka, że Fornalik z kryzysu potrafił wyjść, i to tak że ma półfinał PP i czwarte miejsce w lidze. Dysponując o wiele mniejszym budżetem, i zapleczem kadrowym. Ale mając jednak umiejętności trenerskie.
Pamiętasz płaczącego Badię w pomeczowym wywiadzie po przegranej z Lechem na jesieni 1-4? Po tym jak złapał kontuzję, ale też po prostu był w średnim psychicznym stanie, po tym jak niektózy pouciekali z Piasta?
I popatrz gdzie jest Piast teraz, a gdzie jest Lech.
O ile jeszcze jesień Żurawiowi można jakoś wybaczyć, bo tak krawiec kraje jak mu materiału staje, a tego materiału nie miał zbyt wiele. To na wiosnę próżno szukać usprawiedliwień.
Rząsa to taki typowy cebulak Europejczyk. Chyba największy pseudointeligent.
Gdy czas przylotow ptakow z cieplych krajow – jeden zuraw odlatuje.
Damian ” nie skaczę z radości po bramkach” Smyk
Cykl zatrudiania trenerow w lechu – 1.efekt nowej miotly (4/5 zwyciestw z rzedu)—->2.powrot do gry w kratke (wygrana,remis,porazka)——->3.kryzys (wygrane co 5 meczow i rzadziej)——–>4.Zwolnienie i powrot do punktu 1. W Legii bylo podobnie. Lech lubi patrzec na to co robia w Legii (nawet jak Mioduski robi cos zle to Rutkowski nasladuje) wiec teraz bedzie zatrudniony trener z doswiadczeniem i uznany. Juz raczej nie bedzie nowicjuszy w stylu zurawia i djurdjevicia.
mowisz Skorza?
Przez dlugi okres czasu popieralem Zurawia tlumaczac go brakiem wiedzy w prowadzeniu druzyny grajacej wysoko i intensywnie. Klopp przeciez tez zajezdza swoje druzyny przez brak tej wiedzy. Ale, po bardzo solidnym wzmocnieniu druzyny jak na nasze realia i zadnych widokow na powrot zawodnikow to formy i wyjscia z kryzysu zastanawiam sie, czy te dobre wystepy to po prostu nie byl fuks i samo tak wyszlo.
ah shit, he we go again
A autor nie podał oczywiście żadnego argumentu na uzasadnienie tezy ze zarząd zawalił. 1 dobry transfer na 3 słabe? Kalstrom, Krivets, Ishak, salamon, satka to wszystko dobre wzmocnienia. Sykora gorzej sobie radzi, ale z tamtej perspektywy wydawało się ze musi odpalić – takich rzeczy nie da się przewidzieć. Zarząd Lecha robi dobry rentowny biznes za jakiś czas przyjdą i trofea. Tani słaby artykuł Damian, przeczytałeś 20komentarzy wyciągnąłeś z nich średnia i wyszedł twoj artykuł
Za 30 lat czy wcześniej?
https://kkslech.com/2021/04/05/lech-straci-kilkanascie-milionow-zlotych/
Przeczytaj, jak wygląda ten rentowny biznes i nie opowiadaj głupot, bo sam brzmisz, jakbyś własny komentarz oparł na propagandowej papce tegoż zarządu. Robią to samo od kilkunastu lat i efekty w postaci (prawie) braku trofeów również są takie same.
Zarządu czynił podstawowy błąd (bo teraz będą znowu oczekiwać od Zarządu aby Lech osiągał jakieś wyniki). Powinien zostawić Żurawia do końca, może udałoby się mu spuścić Lecha do I ligi wtedy przyszedłby nowy trener w przyszłym roku na 100 lecie klubu wywalczyłby awans do Ekstraklasy i mgli by się cieszyć z wielkiego sukcesu. A tak na 100 lecie wredni kibole będą oczekiwać jakiś sukcesów a samymi młodymi którzy mają się promować i którzy jak tylko kilka razy prosto kopną piłkę są traktowani jak gwiazdy i są sprzedawani tych sukcesów nie będzie. A zresztą nawet to źródełko młodych się kończy wystarczy spojrzeć jak się popisują rezerwy.
Na stulecie klubu mogą zdążyć zebrać dobrą pakę jeśli się wezmą do pracy. Do roku 2092 jeszcze sporo czasu.
Gorzej z przypadającym na przyszły rok trzydziestoleciem.
Dobry żart tynfa wart! Łap plusika 😀
Parafrazując klasyka:
Bo zarząd robi ten błąd, że
ma się za mądrych. A skąd że!
XD
*skądże!
za dużo piwa
Moim zdaniem Rutki sa zadowolone z pozycji Lecha. Teraz spokojnie moga sprzedac pol druzyny i nikt sie nie przyczepi ze sie nadmiernie oslabiaja. Potem znany juz sezon przejsciowy i tak w kolko.
Tylko pieniazki z transferow.
Pół drużyny? Czyli kogo? Kto tam jest teraz “sprzedawalny”?
Przyszła oferta za Puchacza i nikogo więcej.
Kamiński sezon do zapomnienia w zasadzie. A jak już coś pamiętasz, to brak dobrego wykończenia akcji na 1-3 w meczu z Charleroi w kwalifikacjach do LE, a w lidze strzał obok bramki w meczu z Jagiellonią zamiast podawanie do Ishaka.
Skóraś? To chyba tylko gol z Jagiellonią.
Więc kto jeszcze miałby odejść kończący karierę Tiba? słabo grający Ramirez? Sykora?
A możę te dziurawce z obrony?
Obrotny agent byłby pewnie w stanie znaleźć kogoś dla Ishak’a bo ten jest w zasadzie jedynym który w tym sezonie nie zawodzi.
Liga bez żurawia bedzie tak samo śmieszna , bo lech nie spadnie.
Ale może chociaż Craxa się zjebie?
ech, pomarzyć zawsze miło. Wolę do Niecieczy niż na ten naprawdę nowoczesny stadion pełen tej jebanej tłuszczy przy Kałuży.
…było nas trzech w każdym z nas inna krew….idą trzy tampony po Poznaniu …
W niedzielę wygrają z Legią i uznają sezon za udany.
potem zorganizują fetę z okazji zajęcia 7 miejsca w lidze.
POZNAn to stan umysłu.
To ilu trenerów dziś utrzymuje Lech Poznań?
Bardzo trafny i rzeczowy artykuł. Ci panowie ze zdjęcia próbują po raz kolejny zrobić ze wszystkich kibiców durniów, robiąc małą “trenerską kosmetykę”. Jakby się uderzyli w piersi, przyznając, że to oni są winni tego stanu- ale gdzie tam, trzeba by mieć odrobinę honoru.
A tak nawiasem, to załączone zdjęcie, idealnie oddaje stan, w którym się oni znajdują. Brakuje tylko jeszcze tego “kierowniczka” zespołu.
Tylko w Polsce zarzad ,ktory swoja koncepcja regularnie swietnie rozwija mlode talenty polskie, regularnie dostarcza pilkarzy do kadry nie tylko z umiejetnosciami ,ale i z charakterem. Zarobil ponad 100mln. Jest do wyrzucenia, bo czegos jeszcze nie umieja, ale staraja sie to caly czas zmienic.
Wy zamiast “po polsku” wytykac co jest ,zle…moze byscie zrobili wywiad z zarzadem i dowiedzieli sie u zrodla w czym jest problem.
Zaczynam postrzegac was jak takiego “pudelka” pilki noznej.
Skoro tacy to charakterni i pelni umiejetnosci ci pilkarze lecha to dlaczego w tej kadrze gowno pokazuja i ta kadra gra piach? To ze szkola lepiej niz inni wciaz nie oznacza ze szkola dobrze. Wiadomo ze nawet slepej kurze czasem trafi sie ziarno…
No to Lech w efekcie nowej miotly klepnie Legie na weekendzie.
Bez przesady, ale remis może być…
Tekst 14 latka. Nie władze Lecha zwolniły Żurawia by 2 akapity niżej napisać że to one. Bzdura za bzdurą.
Z Żurawiem jest o tyle zabawna historia, że zarząd Lecha spróbował być konsekwentny. W Poznaniu zaciskano zęby gdy Dariusz zaliczał kolejne wtopy i bardzo chciano uniknąć pochopnych działań jak to miało miejsce przy Djurdevicu czy Nawałce. Kłopot polega na tym, że przegnany szkoleniowiec prawdopodobnie i tak by nie dźwignął zadania jakie stało przed nim przy Bułgarskiej choćby i pracował tam kolejne dwa sezony.
Zatrudnienie Skorży niczego nie gwarantuje. Wszak i jego wygnano gdy po mistrzowskim sezonie wpadł w pierwszy kryzys. Dolary przeciwko orzechom, że najdalej styczniu 2022 serial “Lech zmienia trenera” będzie miał nowe odcinki.
Problemem Lecha sa piłkarze a nie trener i zarzad oraz zbyt mały budżet na Ekstraklasę gramy odpadami bo nie ma kasy na dobrych zawodnikow,może panowie krytycy dziennikarze i ty srający we własne gniazdo pismaku dołożysz do transferów a nie spocony z zaporawonaymy brylami piszesz te wypociny
no a nie miał być już luksus po transferze Modera? Legia miała zbankrutować a lech dominowac w lidze przez następne 50 lat.
Lech Poznań rozmawia z następcą Dariusza Żurawia. To Aleksiej Szpilewski!
Dawid DobraszDawid Dobrasz
6 kwietnia
Aleksiej Szpilewski to 33-letni Białorusin, który przez pięć lat kształcił się w Akademii Red Bull Lipsk.
Aleksiej Szpilewski to 33-letni Białorusin, który przez pięć lat kształcił się w Akademii Red Bull Lipsk. Kajrat Ałmaty